Miasto i Enea podpisały umowę na utrzymanie oświetlenia. Spółka musi naprawić jeszcze 150 awarii
Dodano: 13.11.2020 | 14:02Na zdjęciu: Dziś (13 listopada) miasto Bydgoszcz i Enea Oświetlenie podpisały umowy na naprawę i obsługę lamp w mieście należących do spółki Enea Oświetlenie.
Fot. Szymon Fiałkowski
W piątek, 13 listopada miasto Bydgoszcz i Enea Oświetlenie podpisały umowy na naprawę i obsługę lamp w mieście należących do spółki Enea Oświetlenie. Jedna obowiązuje do 31 grudnia tego roku i dotyczy terenów nienależących do miasta, np. spółdzielni mieszkaniowych – druga obowiązuje do końca przyszłego roku i dotyczy terenów zarządzanych przez Prezydenta Miasta Bydgoszczy.
Od kilku miesięcy na wielu ulicach, i to na kilkunastu bydgoskich osiedlach, nie działały latarnie uliczne należące do spółki Enea Oświetlenie. Brak napraw wynikał z faktu, że miasto i Enea nie podpisały umowy na utrzymanie lamp, co zwyczajowo odbywało się na przełomie roku. Jedną z przyczyn braku porozumienia jest proponowana przez bydgoski ratusz zmiana zakresu lamp, które są konserwowane przez spółkę Enea. Propozycja władz miejskich zakładała bowiem wyłączenie z przetargu punktów świetlnych, znajdujących się na terenie spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot.
Problem dotyczący oświetlenia nasilił się wraz z końcem lata – wraz z coraz krótszym dniem istniała bowiem obawa, że ciemności na bydgoskich ulicach będą panować także jesienią i zimą. Kilkanaście dni temu, z inicjatywy Rady Osiedla Osowa Góra pod ratuszem odbyła się pikieta mieszkańców, zwracających uwagę na problemy związane z brakiem sprawnych latarnii. Enea i miasto zapewniały jednak, że problem zostanie rozwiązany po ogłoszeniu kolejnego przetargu na utrzymanie oświetlenia należącego do Enea Oświetlenie. 25 września ZDMiKP otworzył ofertę w przetargu, do którego – zgodnie z deklaracjami – zgłosiło się przedsiębiorstwo oświetleniowe wchodzące w skład grupy Enea.
Na początku października miasto Bydgoszcz zaakceptowało warunki Enea Oświetlenie dotyczące nowej umowy na utrzymanie latarni ulicznych. Tym samym zakończył się kilkumiesięczny spór pomiędzy ratuszem a spółką zależną Enei. Rozpoczęto też usuwanie kilkuset przypadków awarii. Dziś (13 listopada) umowa została finalnie podpisana przez obie strony postępowania.
Zobacz również:
Nowe mosty Kazimierza Wielkiego. Zobacz wizualizacje
Nowa umowa oświetleniowa obejmuje dwa pakiety – pierwszy dotyczy terenów niezarządzanych przez prezydenta Bydgoszczy (na przykład spółdzielni mieszkaniowych), a drugi – oświetlenia ulicznego i na terenach miejskich. W przypadku pierwszego z pakietów umowa obowiązuje jedynie do końca tego roku, a w przypadku terenów miejskich – do końca 2021 roku. – Przed podpisaniem umowy sami dokonaliśmy weryfikacji lamp. Biorąc jednak pod uwagę dalszą współpracę, w umowie zawarte są zapisy, które dają możliwość niewielkich korekt w ustalonej obecnie liczby lamp – dodaje rzecznik ZDMiKP Tomasz Okoński.
Jak dowiadujemy się od rzecznika bydgoskich drogowców, na zgłoszonych ponad 700 przypadków awarii, Enea Oświetlenie ma jeszcze do naprawy ok. 150 z nich. – Spółka ma 30 dni od czasu podpisania umowy na dokończenie wszystkich wcześniej zgłoszonych napraw – podkreśla Okoński. Brak oświetlenia jest nadal odczuwany na ważniejszych ulicach Fordonu (Akademickiej oraz Twardzickiego), ulicy Bieszczadzkiej, bulwarach nad Brdą, czy na Osowej Górze – dziś od jednego z mieszkańców otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące ulicy Kolibrowej. Warto dodać, że w okresie obowiązywania umowy, ENEA będzie miała 5 dni roboczych na naprawę zgłoszonej awarii.
Ratusz zapowiada, że w celu uniknięcia kolejnych kryzysów oświetleniowych urzędnicy przygotowują się do realizacji programu montażu kolejnych miejskich latarni, tak aby całkowicie uniezależnić się od Enei. – Jesteśmy w trakcie tworzenia audytu. Chcemy budować oświetlenie albo w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, albo przy udziale środków unijnych. Unia Europejska wspiera takie działania – podkreślił w niedawnej wypowiedzi prezydent Rafał Bruski. Jednak proces realizacji tej inwestycji może potrwać około dwóch lat.
Do ustalenia pozostaje także zarządzania oświetleniem na terenach spółdzielczych. Jak podkreślali spółdzielcy podczas posiedzenia speckomisji rady miasta ws. oświetlenia ich tereny powinny być traktowane tak samo, jak tereny należące do innych właścicieli – m.in. związków wyznaniowych czy ADM. – Jeżeli inne podmioty w Bydgoszczy będą partycypowały w kosztach utrzymania oświetlenia, to my wówczas zajmiemy stanowisko w tej kwestii – dodał Zbigniew Sokół, prezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Bydgoszczy. Bydgoscy spółdzielcy popierają jednak uporządkowanie kwestii własności oświetlenia. – To musi być wykonane poprawnie pod względem technicznym, ekonomicznym i musi być logiczne. Gdy miasto przedstawi własny projekt, my się na pewno do niego włączymy – podkreślił Sokół.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024