Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Mieszkańcy Solca Kujawskiego chcą linii międzygminnej. Na przeszkodzie stoją finanse

Dodano: 05.03.2021 | 11:51

Na zdjęciu: Połączenie na trasie Solec Kujawski - Bydgoszcz oferuje obecnie PKS Bydgoszcz.

Fot. Szymon Fiałkowski

Styczniowy pożar autobusu PKS kursującego między Bydgoszczą a Solcem Kujawskim wzniecił dyskusję o utworzeniu nowego połączenia między miastami. Mieszkańcy Solca skierowali niedawno petycję w tej sprawie do urzędu, ale poszukiwanie środków na uruchomienie kursów trwa już od dłuższego czasu.

Obecnie połączenie Solca Kujawskiego z Bydgoszczą zapewnia PKS. Realizowanych jest po trzynaście kursów dziennie w obu kierunkach. Zgodnie z rozkładem, od godz. 5 rano do 10, a także od 13 do 17 autobusy z Solca do Bydgoszczy jeżdżą co około 60 minut. Wszystkie kursy realizowane są przez Makowiska i przez Rudy (dziesięć z trzynastu) lub przez Otorowo (pozostałe trzy). – Obecne możliwości dojazdu nie są wystarczające, zwłaszcza dla pasażerów z Otorowa. W dodatku autobusy notorycznie się spóźniają – mówi Andrzej Komowski, inicjator niedawnej petycji.

PKS Bydgoszcz odpowiada jednak, że zainteresowanie połączeniem jest obecnie nieporównywalnie mniejsze niż przed pandemią, dlatego aktualny rozkład obowiązuje do czasu, gdy funkcjonują restrykcje związane z koronawirusem. Gotowy jest już inny, ale na razie nie zostanie wprowadzony. – Na takich relacjach naszymi pasażerami są głównie uczniowie, studenci oraz seniorzy. W świetle pandemicznych obostrzeń i restrykcji przemieszczanie się tych osób jest niebywale ograniczone. Odbieramy sygnały o dużym zainteresowaniu komunikacją autobusową, jednak skala rzeczywiście z niej korzystających osób jest znikoma, ograniczona w zasadzie do korzystania w godzinach szczytowych do i z pracy – mówi Marcin Pankau, kierownik ds. marketingu w bydgoskim PKS-ie. Jak wyjaśnia, komunikacja późnowieczorna oraz sobotnia mimo znikomego zainteresowania została zachowana w siatce połączeń w wyniku rozmów z władzami Solca Kujawskiego. Wcześniej efektem spotkań z urzędnikami była wymiana pojazdów na niskopodłogowe oraz emitujące mniej spalin.

Przedstawiciela PKS spytaliśmy też o wspominane przez pasażerów spóźnienia. Pankau przyznaje, że miały one miejsce, kiedy ostatnimi czasy znacznie pogorszyły się warunki pogodowe. Wówczas przewoźnik skupiał się na utrzymaniu regularności, ale nie zawsze towarzyszyła temu punktualność. – Podczas fatalnych warunków pogodowych i drogowych utrzymanie punktualności wiązałoby się z narażaniem pasażerów na niebezpieczeństwo, a niejednokrotnie było niewykonalne. Podobne problemy spotkały też innych przewoźników – tłumaczy Pankau.

Problemem kursów realizowanych przez PKS jest cena. Za bilet trzeba zapłacić 7 zł. Dlatego mieszkańcy Solca Kujawskiego chcieliby uruchomienia linii międzygminnej we współpracy z bydgoskim Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. W ten sposób do największego miasta województwa dojeżdżają pasażerowie z Białych Błot, Osielska, Dobrcza czy Nowej Wsi Wielkiej, z której do centrum Bydgoszczy jest o kilka kilometrów więcej niż z Solca Kujawskiego. Bilet normalny niezależnie od trasy kosztuje tyle samo co „wewnątrz miasta”, czyli 3 zł. Pod petycją w sprawie utworzenia linii z Solca podpisało się 750 osób.




Uruchomienia połączenia we współpracy z ZDMiKP możliwe jest po podpisaniu porozumienia obu gmin, uzgodnieniu trasy i rozkładu jazdy oraz oszacowaniu kosztów. Obecnie funkcjonowanie całego systemu komunikacji międzygminnej kosztuje 12 milionów złotych. Większość (8 milionów) finansują gminy. 3 mln zł to koszty Bydgoszczy, a 1 mln to wpływy z biletów.

Władze Solca Kujawskiego prowadziły już nawet rozmowy z bydgoskimi drogowcami w sprawie uruchomienia połączenia. Na razie jednak największą przeszkodą jest cena. Jak mówi nam rzecznik prasowy magistratu Zbigniew Stefański, koszt uruchomienia linii oszacowano na ponad milion złotych. Dla porównania: Białe Błota za funkcjonowanie linii 90, 91, 92 i 96 płacą 3,5 mln zł, zaś Nowa Wieś Wielka za linię 99 – 1,5 mln zł.

Soleccy urzędnicy chcieliby, aby nowo powstała linia zatrzymywała się też w soleckim parku przemysłowym i we wsi Chrośna, która położona jest między drogą krajową nr 10 a Nową Wsią Wielką. – Jeśli już rozwijać komunikację, to tak, żeby zapewnić jak największej grupie mieszkańców możliwość korzystania z niej – wyjaśnia rzecznik. Komowski w rozmowie z nami wspominał za to o trasie podobnej do tej, którą oferuje PKS, z możliwością rozszerzenia w przyszłości o Przyłubie. To wydaje się jednak mało prawdopodobne. – Połączenia międzygminne uruchamiane przez samorządy nie powinny pokrywać się z już istniejącą ofertą połączeń rynkowych. Uderzyłoby w przewoźników takich jak np. PKS – wyjaśnia Łukasz Krupa, dyrektor stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz. Właśnie uruchomienie linii 99 spowodowało spadek zainteresowania innymi autobusami na trasie z Nowej Wsi Wielkiej, co przyznają także w PKS-ie.

Szansą dla utworzenia nowego połączenia ma być pozyskanie finansowania zewnętrznego. – Na ten rok nie ma zaplanowanych środków w budżecie, więc jeśli połączenie miałoby zostać uruchomione, to w 2022 roku. Jest więc czas, aby to dokładnie przeanalizować i spróbować uzyskać dofinansowanie –  mówi Stefański. Wsparcie miałoby pochodzić np. z ZIT. Władze Solca Kujawskiego chciałyby też, aby temat połączeń międzygminnych pojawił się na forum stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz.

Funkcjonowanie istniejących już linii międzygminnych pozytywnie wpływa na integrację Bydgoszczy z pasażerami okolicznych miejscowości. – Wiemy od wójtów i burmistrzów, że dzięki tym miejskim autobusom pasażerowie mają poczucie, że są częścią Bydgoszczy. Te połączenia cieszą się ich dużym zaufaniem, autobusy są bezpieczne i przyjeżdżają na czas – mówi Krupa, który zastrzega jednak, że stowarzyszenie nie finansuje połączeń międzygminnych. Przypomina zarazem, że takie szanse dawała ustawa metropolitalna z 2015 roku, która zakładała, że do związków metropolitalnych trafiać będzie 5% z podatku PIT. Decyzją Prawa i Sprawiedliwości możliwość utworzenia obszaru metropolitalnego została jednak ograniczona tylko do aglomeracji śląskiej. – Gdyby nasze stowarzyszenie również dysponowało takimi środkami, to nie mielibyśmy dylematów i moglibyśmy rozwijać połączenia komunikacyjne – wyjaśnia Krupa, podając przykład gminy Sicienko, która także chciałaby uruchomienia linii międzygminnej, ale nie ma na to pieniędzy.

Obecnie stowarzyszenie pracuje nad przygotowaniem Planu Zrównoważonej Mobilności Miejskiej, nazywanego też Planem Transportowym. Dokument ma wskazać kierunki działań, które wzmocnią spójność obszaru metropolitalnego i ułatwią codzienne przemieszczanie się mieszkańców. Ma być też podstawą do ubiegania się o dofinansowanie z funduszy europejskich na lata 2021-27 nowych inwestycji poprawiających komunikację pomiędzy gminami Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego. Czy pomógłby też w uzyskaniu środków na funkcjonowanie połączeń międzygminnych? – Dokument ma być dla Komisji Europejskiej potwierdzeniem zasadności wniosków o dofinansowanie, które będą składane w nowej perspektywie unijnej. Czy będą programy zakładające wsparcie tylko dla działań twardych, infrastrukturalnych czy również dla miękkich, tego na razie nie wiadomo – kończy Krupa.

Sebastian Torzewski