Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Młodzież w Łuczniczce przedstawiła pomysły na Bydgoszcz 2030. Jakie?

Dodano: 24.10.2017 | 17:07

Na zdjęciu: Cykl debat o Strategii Rozwoju Bydgoszczy odbywa się głównie w hali Łuczniczka na Babiej Wsi.

Fot. archiwum

W poniedziałek odbyła się pierwsza z cyklu sześciu debat zaplanowanych w ramach aktualizacji Strategii Rozwoju Bydgoszczy do roku 2030. Młodzież, którą zaproszono na pierwsze spotkanie, kreśliła – i to dosłownie – swoją wizję miasta za nieco ponad dekadę.

CZYTAJ TAKŻE: Jak ma zmienić się Bydgoszczy do roku 2030? Mówili o tym Bruski, Wasiak i… Całbecki

Zaskoczenia nie było – zarówno wyniki ankiety dotyczącej przyszłości miasta, jak i wypowiedzi z sali oraz efekty prac w specjalnych podgrupach (wyselekcjonowanych ad hoc spośród uczestników) przyniosły podobne rezultaty. Młodzi ludzie chcą przede wszystkim miasta ciekawego, z dużą liczbą wydarzeń o charakterze rozrywkowym i kulturalnym oraz z dobrze funkcjonującą komunikację miejską. Ale chcą także miasta, które zapewni im atrakcyjną pracę opartą na pozyskanym wykształceniu.

I to właśnie ten ostatni element okazał się w toku dyskusji najciekawszy i odmieniany przez wszystkie przypadki. Uczestnicy debaty niemal jednym głosem negatywnie oceniali poziom bydgoskich uczelni wyższych. Wskazywali na braki sprzętowe („niektóre mają jeszcze nalepki produkcyjne z Rosji”), niedostatki w oprogramowaniu („zaleca nam się, żebyśmy instalowali je na własnych komputerach”) czy – to już przykład ze szkoły średniej – konserwatyzm dydaktyczny („wyjdźmy z ławek, idźmy do miasta”).

Na sali nie było jednak przedstawiciela władz żadnej z uczelni. – A powinni tutaj być – wskazywała obecna na sali radna PO i szefowa klubu radnych tego ugrupowania Monika Matowska. Odpowiedzialna za proces aktualizacji Strategii Rozwoju Bydgoszczy do roku 2030 zastępczyni prezydenta Maria Wasiak tłumaczyła, że powinni pojawić się oni podczas innego panelu dyskusyjnego, który będzie dotyczył gospodarki oraz szkolnictwa wyższego (odbędzie się 6 listopada).

Po etapie wysłuchania głosów z sali nadszedł czas na pracę we wspomnianych podgrupach. Na specjalnych tablicach nakreślono autorskie pomysły o dużej rozpiętości – od promowania ekologicznego transportu w postaci samochodów elektrycznych aż po… bycie dla siebie zwyczajnie uprzejmym. Nie brakowało również sygnałów o braku miejsc do spotkań dla młodych ludzi (np. domów kultury), koniecznych ułatwieniach dla młodych przedsiębiorców (ulgi podatkowe) czy mniejszym oporze materii przy organizowaniu imprez (ze strony jednej z organizatorów Bykonu, czyli Bydgoskiego Konwentu Multifandomowego, padł zarzut o obojętność ze strony – uwaga! – pięciu dyrektorów szkół).

Osobnym tematem, który powiązany był ze strategią, była marka Bydgoszczy i jej rozpoznawalność na poziomie ponadregionalnym. Tutaj młodzi ludzie retorycznie pytali, w którym kierunku miasto chce iść. Czy chce być miastem przemysłu, wody, koncertów, a może miastem typowo studenckim? Jedna z grup oparła miasto o trzy filary – przemysł, rozwój i edukację, które zostały graficznie wpisane w szkic spichrzy.

Co ciekawe, w ankiecie (spośród 650 wybrano niespełna sto, które wypełniły osoby poniżej 20 roku życia) reaktywowano pomysł powstania dużego aquaparku. Z kolei w toku prac zespołowych dołączono postulat o stworzeniu ośrodka olimpijskiego. Generalnie pominięto jednak koncepcje budowania – to już słowa prezydenta Rafała Bruskiego sprzed kilku miesięcy – bydgoskiej Wieży Eiffla.

Kolejne debaty – z tematami przewodnimi: seniorzy, twórczość, wspomniana gospodarka i szkolnictwo wyższe, aktywność społeczna oraz przyjazna przestrzeń i komunikacja odbędą się odpowiednio 26 i 30 października, a także 6, 7 i 9 listopada. Wszystkie, z wyjątkiem ostatniej, odbędą się w sali konferencyjnej hali Łuczniczka. Ostatnią zaplanowano w sali sesyjnej bydgoskiego ratusza.