Radni spotkali się z rodzicami z Przedszkola Wróżka. Padły oskarżenia o mobbing
Dodano: 19.04.2022 | 18:49Na zdjęciu: Mobbing w Przedszkolu Wróżka był jednym z tematów posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji.
Fot. MB
We wtorek w Urzędzie Gminy Białe Błota odbyło się posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji z udziałem rodziców z Przedszkola Wróżka oraz byłych i obecnych pracownic. Karygodny sposób opieki nad dziećmi okazuje się nie być jedynym problemem placówki. Tematem rozmów był też mobbing w Przedszkolu Wróżka.
W końcówce marca podczas zajęć grupy 3- i 4-latków w przedszkolu miało dojść do znęcania się nad dziećmi. Chłopiec, który nie zdążył do toalety, miał w ramach kary siedzieć w zmoczonych ubraniach, a jedna z nauczycielek miała sprzeciwiać się przebraniu go. Inne dzieci miały być ustawiane do kąta za płakanie z tęsknoty za mamą oraz zamykane samotnie w łazience.
Sytuacja została zgłoszona dyrektorce przez jedną z nauczycielek obecnych wówczas w placówce. Początkowo jednak pracownica, która dopuściła się opisywanych działań, nie została zawieszona i miała nadal pełnić opiekę nad dziećmi. Przestać miała dopiero, gdy o sprawie dowiedzieli się rodzice i zainterweniowali. 8 kwietnia w piśmie do Komisji Skarg i Wniosków Rady Gminy Białe Błota rodzice poinformowali, że dyrektorka nie dopełniła obowiązków i właśnie ta skarga była w środę przedmiotem obrad.
Bez wójta i dyrektorki
Jak na wstępie poinformowali radni, na posiedzenie komisji zaproszono także wójta Dariusza Fundatora, kierownika Centrum Obsługi Edukacji i Sportu Patrycjusza Migawę i przebywającą obecnie na urlopie dyrektor placówki Krystynę Nowak-Grobelską. Wszyscy byli jednak nieobecni. – Wydaje mi się, że w tak trudnej sprawie należałoby się pojawić na tych spotkaniach – krytykował radny Łukasz Wyszomirski. Wójt spotkał się z rodzicami i pracownikami w czwartek. Rodzice zarzucają mu bezczynność w sprawie. Fundator nie zgadza się z tym i odpowiada, że działania podjął niezwłocznie.
Czytaj więcej: Spotkania wójta z rodzicami i pracownikami Przedszkola Wróżka w Białych Błotach
Przed posiedzeniem komisji radni otrzymali oświadczenie rady pedagogicznej. Jej członkowie wyrazili głębokie zaniepokojenie sytuacją, którą określili jako „niedopuszczalną”. Zarzucili dyrektorce brak dostatecznego nadzoru. Przypomnijmy, że już w ubiegłym tygodniu rada pedagogiczna wyraziła wotum nieufności wobec dyrektorki. „Za” było 18 osób, a „przeciw” – 9.
W czasie obrad komisji głos zabrała nauczycielka, która zgłosiła sprawę przełożonym. – Dyrektor zareagowała tak jak myślę każdy człowiek by zareagował w takiej sytuacji: była zdziwiona, zszokowana i poruszona – relacjonowała. Potwierdziła jednak, że w kolejnych dniach nie podjęto działań.
Po pytaniu zadanym przez radną Katarzynę Tomicką na jaw wyszła jeszcze jedna „metoda wychowawcza”, która miała być stosowana w przedszkolu. Dzieci miały być za karę wysyłane do innych grup. Jak mówił jeden z rodziców, prawdopodobnie z tego powodu był kiedyś problem z odebraniem dziecka, bo opiekunki nie mogły go znaleźć.
Była pracownica: Mobbing w Przedszkolu Wróżka jest straszny
Na spotkaniu komisji obecna była też psycholog, która do grudnia pracowała w przedszkolu. Przyznała, że często po poradę do niej przychodzili skarżący się na silny stres pracownicy. – Dzisiaj mówią, że odczuwają ulgę – powiedziała psycholog. I tu mowa o kolejnym dramacie, który miał rozgrywać się w Przedszkolu Wróżka
– Trzykrotnie byłam zgłosić mobbing pani dyrektor – mówiła pani Anita, która między 2018 a 2021 rokiem pracowała w kuchni przedszkola. Inne pracownice miały nadużywać władzy, umyślnie i bezpodstawnie oskarżać o niewypełnianie obowiązków, zabraniać wychodzenia z kuchni, izolować od innych pracowników czy nawet rzucać ścierką we współpracowników oraz zabrać złoty pierścionek, który akurat dzień po zgłoszeniu zaginięcia z powrotem znalazł się w szafce.
– Mobbing w przedszkolu jest straszny. Chodziłam do pracy zapłakana, prosiłam o leki uspokajające, dorobiłam się arytmii serca – relacjonowała pani Anita, która miała być jedną z kilku osób traktowanych w ten sposób przez pracownice pozostające w dobrych relacjach z dyrekcją.
Pani Anita zgłosiła sprawę. Pismo adresowane do dyrektorki było złożone także za pośrednictwem urzędu gminy. – Mówiłam wójtowi, że złożyłam takie pismo. Stwierdził, że jestem pierwszą osobą, która głośno o tym mówi. Pani dyrektor mówiła, że pomoże. Nic się nie wydarzyło – mówiła była pracownica przedszkola. Powołano co prawda komisję antymobbingową, ale zdaniem pani Anity wcale nie zamierzała ona wyjaśniać sprawy. Co więcej, po zgłoszeniu afery jej sytuacja jeszcze się pogorszyła. – Zaczęto mi grozić. Słyszałam, że osoby, które dużo mówią, źle potem kończą – wspominała.
Skarga zasadna
Skarga złożona przez rodziców została jednogłośnie uznana za zasadną. Radni zapowiedzieli złożenie wniosku o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady gminy oraz o zawieszenie dyrektor w czynnościach służbowych. Wniosek o zwołanie sesji, który musi poprzeć co najmniej 1/4 ustawowego składu rady, ma jeszcze dziś trafić do przewodniczącego Jacka Grzywacza.
Po otrzymaniu pisma przewodniczący ma siedem dni na zwołanie sesji. Dalsze działanie w sprawie zapowiadają także rodzice. – Ja zrobię wszystko, żeby te panie już nie wróciły do przedszkola – zapowiedziała Ada Galara, mama jednego z dzieci uczęszczających do Przedszkola Wróżka. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz – Południe.
- Stadion Polonii, komunikacja miejska i port w Emilianowie. PiS z poprawkami do budżetów - 11 grudnia 2024
- Maksymilian Pawełczak i Wiktor Przyjemski nagrodzeni na FIM Awards na Majorce - 10 grudnia 2024
- Aktywnie w Bydgoszczy. Jaka oferta zajęć sportowych dla seniorów? - 27 listopada 2024