Mrówkowiec na Bartodziejach znalazł się… na skrzynce elektrycznej. To pomysł na ich maskowanie

Dodano: 15.06.2024 | 10:03

Na zdjęciu: Tak wygląda pilotażowe oklejenie skrzynki na Bartodziejach.

Fot. ZDMiKP

Rozdzielnie elektryczne, znane też jako Budki z Bardzo Ważną Instalacją to element niezbędny, ale jednocześnie stawiany bez zmysłu estetycznego czy odpowiedniego zamaskowania. Przykładem kontrowersyjnych „szaf” są te, stawiane przy okazji (raczej) ukończonej budowy i przebudowy kanalizacji deszczowej. Miasto podjęło próbę zamaskowania bydgoskich budek – na jednej z nich pilotażowo pojawił się wizerunek mrówkowca na Bartodziejach.

Skrzynki zasilająco-sterujące towarzyszą wielu miejskim inwestycjom. Niestety w wielu przypadkach są one stawiane gdzie popadnie – wystarczy popatrzeć na aleję Mickiewicza i nowe szafy, zrealizowane przy okazji budowy i przebudowy kanalizacji deszczowej. Ich rozmiary wpływają na otoczenie, stąd też stały się przedmiotem dyskusji.

Jak pokazują przykłady z innych miast – ostatnio z Poznania – skrzynki elektryczne można chować pod ziemią, jednak nawet w Warszawie (na placu Trzech Krzyży) projektanci postawili cztery „Budki z Bardzo Ważną Instalacją” – takie określenie przylgnęło do szaf dzięki Pawłowi Mrozkowi, gdańskiemu architektowi i autorowi fanpage’u Sto lat planowania, który opisuje i obśmiewa architektoniczne i urbanistyczne absurdy polskich miast. Dyskusja dotycząca inwestycji MWiK sprawiła, że w ostatnich miesiącach odbyły się spotkania z udziałem m.in plastyka miasta oraz przedstawicieli miejskich spółek.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak powstawała trasa na 40-lecie PRL? Historia budowy alei Armii Krajowej

– Wypracowaliśmy nowe rozwiązanie, które pilotażowo realizujemy na Bartodziejach. Skrzynki, które muszą być łatwo dostępne, będziemy wyklejać historycznymi zdjęciami – przekazuje Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP. To właśnie na skrzynce zarządzanego przez drogowców systemu ITS w rejonie skrzyżowania ulic Kamiennej i Wyszyńskiego pojawiła się grafika z historycznym zdjęciem osiedla, która przedstawia okolice Balatonu w latach 70. XX wieku.

W najbliższych tygodniach drogowcy będą sprawdzać, czy wybrany sposób nanoszenia grafik jest trwały i jak mieszkańcy odbiorą tę inicjatywę. – Będzie to podstawa do zlecania kolejnych takich prac w innych punktach miasta oraz przy realizacji kolejnych inwestycji, które wiążą się z wbudowaniem rozdzielni i liczników w reprezentacyjnych miejscach – uzupełnia Okoński. I dodaje, że drogowcy – chcąc ukryć infrastrukturę sterująco-pomiarową – stosowali też inne rozwiązania: zabudowę z paneli lub zmianę kolorystyki skrzynek.