Nie ugrali seta. Łuczniczka przegrała z BBTS-em Bielsko-Biała [ZDJĘCIA]
Dodano: 21.11.2017 | 20:11Na zdjęciu: Bartosz Janeczek (w ataku) obije dłonie blokującego Edgardo Goasa.
Fot. bbtsbielsko.pl
Nikt się nie spodziewał takiego obrotu wydarzeń. Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz byli zdecydowanym faworytem meczu z BBTS-em Bielsko-Biała. Tymczasem w wyjazdowym pojedynku, podopieczni Jakuba Bednaruka nie ugrali nawet seta!
Dotychczasowy bilans spotkań tych dwóch ekip był korzystny dla Łuczniczki. Na osiem rozegranych spotkań, bydgoszczanie okazali się lepsi we wszystkich (w minionym sezonie u siebie wygrali z BBTS-em 3:0, a na wyjeździe 3:2). Dla ekipy z Bielska, wtorkowe spotkanie miało kluczowe znacznie. Po pierwsze, BBTS zamyka ligową tabelę, a dopiero w poprzedniej kolejce odniósł pierwszą wygraną (3:2 nad Espadonem Szczecin) i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie, a po drugie zespół przejął nowy szkoleniowiec – Paweł Gradowski, który zastąpił Rostislava Chudika.
Trener Gradowski zdecydował się na rotację w wyjściowej szóstce. I tak, na pozycji rozgrywającego mecz zaczął Australijczyk Harrison Peacock, zastępując Jarosława Maciończyka. Do roszady doszło również wśród atakujących. Rosjanina Olega Krikuna zmienił Jakub Bucki. W wyjściowym zestawieniu Łuczniczki także doszło do zmian – do szóstki powrócił Bartosz Filipiak, zmieniając Pawła Gryca. Na przyjęciu oglądaliśmy od początku duet Ananiev, Batagim. Ten drugi zaczął mecz kosztem Jakuba Rohnki.
Jednak na parkiecie dominowali gospodarze. Już w pierwszym secie znacznie lepiej przyjmowali zagrywkę rywali (64%, przy 53% Łuczniczki) i przede wszystkim byli dużo bardziej skuteczni w ataku (55%, a bydgoszczanie zaliczyli ledwie 27% skuteczności). Dość też powiedzieć, że bydgoskiej stronie cztery ataki (na dziesięć) skończył Filipiak, a dwa z pięciu Ananiev. Bydgoszczanie prowadzili na początku drugiej odsłony (6:3 po skutecznym bloku Sacharewicza). Ale potem błąd na siatce został odgwizdany Goasowi, atak na skrzydle skończył Janeczek, który po chwili dołożył też asa serwisowego i prowadzenie przesunęło się na stronę bielszczan. BBTS wygrał drugą odsłonę 25:21. Dziesięciominutowa przerwa nie podrażniła w żaden sposób ekipy bielskiej. Gospodarze poszli za ciosem i również w trzecim secie mieli wyraźną przewagę.
Łuczniczka w najbliższą sobotę (25.11., 17:00) we własnej hali podejmie Asseco Resovię Rzeszów. Z kolei w grudniu, bydgoskich siatkarzy czekają cztery pojedynki: dwa przed własną publicznością: 8.12., 18:00 z Cuprum Lubin i 16.12., 17:00 z Treflem Gdańsk oraz dwa wyjazdowe: 4.12., 18:00 z Indykpolem AZS Olsztyn i 22.12. o 18:00 z Cerrad Czarnymi Radom.
PLUSLIGA – FAZA ZASADNICZA – SEZON 2017/2018 – ZALEGŁY MECZ Z 6. KOLEJKI – 21.11.2017 R.
BBTS BIELSKO-BIAŁA – ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ 3:0 (25:18, 25:21, 25:15)
BBTS: Peacock 1, Janeczek 14, Gaca 8, Bucki 15, Łukasik 11, Cedzyński 1 oraz Marek (libero), Czauderna (libero), Krikun.
ŁUCZNICZKA: Goas 2, Ananiev 10, Sacharewicz 4, Filipiak 6, Batagim, Szalacha 4 oraz A. Kowalski (libero), Sieńko, Rohnka 4, Jurkiewicz, Gryc 6, Bobrowski 2.
Sędziowali: Piotr Skowroński, Paweł Ignatowicz.
Komisarz PlusLigi: Andrzej Skorupa.
Kwalifikator PlusLigi: Piotr Dudek.
Widzów: 500.
MVP meczu: Jakub Bucki (BBTS Bielsko-Biała).
PLUSLIGA – WYNIKI 6. KOLEJKI
PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 3:0 (25:22, 25:22, 26:24)
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (23:25, 18:25, 25:21, 25:19, 8:15)
Dafi Społem Kielce – Onico Warszawa 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:17, 25:20, 30:28)
Aluron Virtu Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (21:25, 23:25, 25:18, 26:24, 16:14)
Espadon Szczecin – GKS Katowice 2:3 (20:25, 21:25, 25:23, 25:17, 12:15)
Trefl Gdańsk – MKS Będzin 3:0 (25:23, 25:18, 25:21)
Zaległy z 9. kolejki: GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (14:25, 16:25, 13:25)
Zaległy z 1. kolejki: PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:0 (25:23, 25:18, 25:18)
Zaległy z 5. kolejki: Asseco Resovia Rzeszów – Aluron Virtu Warta Zawiercie 2:3 (21:25, 25:16, 25:23, 20:25, 11:15)