
Nielegalne spalanie odpadów w Fordonie. Właściciel nie przyznaje się do winy
Na zdjęciu: Kolejna kontrola Ekoportalu wykazała sporo nieprawidłowości w jednej z posesji na terenie Fordonu, gdzie spalano złej jakości drewno oraz śmieci.
Fot. Szymon Fiałkowski/archiwum
Ekopatrol Straży Miejskiej ujawnił spalanie odpadów i wilgotnego drewna w jednej z posesji na terenie Fordonu. Pomimo ujawnienia nieprawidłowości, właściciel nieruchomości nie przyznał się do spalania odpadów i próbował usprawiedliwiać się na różne sposoby
Interwencja municypalnych miała miejsce w piątek, 29 stycznia około godz. 16:20 w jednym z domów na terenie Fordonu. – Podczas kontroli paleniska funkcjonariuszki ustaliły, że właściciel nieruchomości wykorzystywał do ogrzewania drewno o wilgotności przekraczającej dopuszczalne 20%. Odczyty higrometru wskazały, że wilgotność niektórych kawałków drewna wynosiła aż 60% – podkreśla straż miejska.
Ponadto, do spalania przeznaczone były różne rodzaje odpadów. Wśród nich strażniczki natrafiły na pocięte stare meble, płyty OSB, sklejki, styropian, folie, drukowane kartony i… trociny polane zużytym olejem silnikowym. Jak na to zareagował mieszkaniec posesji? – Pomimo ujawnienia nieprawidłowości, właściciel nieruchomości nie przyznał się do spalania odpadów i próbował usprawiedliwiać się na różne sposoby. Twierdził na przykład, że olej wylał mu się na trociny – tak, według relacji SM, tłumaczył się właściciel.
Wobec postawy właściciela, strażniczki pobrały próbkę kontrolną do badania laboratoryjnego. – Sprawa będzie kontynuowana w trakcie dalszych czynności wyjaśniających. W przypadku uzyskania ekspertyzy potwierdzającej fakt spalania odpadów, wobec sprawcy zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu – podkreśla straż.
CZYTAJ TAKŻE: W Bydgoszczy stanęły sztuczne płuca. Pokażą, jakim powietrzem oddychają mieszkańcy
Kontrole palenisk wykonywane są codziennie w oparciu o zgłoszenia mieszkańców i inicjatywę własną strażników. W styczniu 2021 roku Ekopatrol dokonał łącznie 366 kontroli, w wyniku których nałożył 63 mandaty za łączną kwotę 11 400 złotych za spalanie odpadów oraz 18 mandatów na kwotę dwóch tysięcy złotych za naruszenie przepisów tzw. uchwały antysmogowej, przyznawanych głównie za przekroczenie wilgotności drewna.
A moze ten czlowiek poprostu nie ma pieniedzy by kupic wypasione drewno jakiego zycza sobie ekoterrorysci ?
Bardzo steonniczy artykul. Przypomina te z czasow poprzedniego systemu mowiace o wrogach ludu
Nie ma pieniędzy to może truć innych? Co to za brednie. Jakość powietrza jest w Bydgoszczy fatalna, brawo za tą i inne interwencje, ale potrzebnych więcej zdecydowanych działań (także po stronie miasta) oraz może też zaostrzenia kar. Mandat za palenie śmieciami powinien odstraszać naśladowców.
A skżyżowanie ukraińskiej I najlepiej s!A to od spalonych opon, wszyscy mają to w D….ie