Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Niespodziewany zwrot w sprawie umowy na rower miejski. Zwycięzca przetargu wycofał się!

Dodano: 10.01.2018 | 15:16

System nadal będzie obsługiwać BikeU.

Na zdjęciu: Rower miejski w nowym sezonie nie zmieni operatora.

Fot. archiwum

W środę Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej poinformował, że podpisał umowę na obsługę bydgoskiego roweru miejskiego na lata 2018-2020. Pod dokumentem podpis złożyli jednak przedstawiciele firmy BikeU, która w przetargu zajęła drugie miejsce. Konsorcjum Kabit i MegaSonic odstąpiło od kontraktu. – Odwołanie, które trafiło do Krajowej Izby Odwoławczej przedłużyło czas oczekiwania na zawarcie umowy, a urząd miasta nie chciał zgodzić się na zmianę zapisów  – tłumaczy Paweł  Grzonek, rzecznik prasowy firmy MegaSonic.

Sprawa trafiła do KIO w listopadzie na wniosek BikeU, które w przetargu złożyło podobną cenowo ofertę jak zwycięskie konsorcjum, ale zdecydowanie przegrało w czasie reakcji na zgłoszenie defektów sprzętu. Przedstawiciele Kabit i MegaSonic zadeklarowali interwencję już w ciągu godziny. Zdaniem BikeU nie mają jednak odpowiedniego zasobu technicznego i przedstawili nieprawdziwe informacje. KIO nie podzieliło tych zastrzeżeń. – Zarzuty złożone przez BikeU nie miały oparcia w faktach. Informacja przedstawiona przez Kabit była prawdziwa. Sprawdzono, że konsorcjum będzie w sposób realny miało oparcie w działaniach podmiotu chińskiego – podkreślała w listopadzie rzecznik prasowy KIO Magdalena Grabarczyk.

Odwołanie, choć oddalone, to na tyle opóźniło podpisanie umowy, że zwycięskie konsorcjum uznało, że może nie dotrzymać zapisanych w niej terminów. Bydgoscy urzędnicy nie wyrazili zgody na ich przesunięcie. – Oferowaliśmy miastu rozwiązania pośrednie, ewentualnie drobne przesunięcia, ale spotkaliśmy się z odpowiedzią, że to nie wchodzi w grę – tłumaczy Paweł  Grzonek. Kabit i MegaSonic proponowało na przykład, że dotrzyma terminów, ale wprowadzi pewne modyfikacje w kwestiach technicznych dotyczące łańcuchów. Miasto na to nie przystało, w związku z czym potencjalny operator zrezygnował z umowy. Liczył jednak, że  ogłoszony zostanie kolejny przetarg. – Nie chcieliśmy narażać się na kary ani źle kojarzyć się mieszkańcom Bydgoszczy, więc odstąpiliśmy. Liczyliśmy jednak, że skoro my uznaliśmy, że nie da rady dotrzymać terminów, to inne firmy uznają podobnie i postępowanie prowadzone będzie jeszcze raz. Ale się przeliczyliśmy – mówi  Grzonek.

Zgodnie z prawem zamówień publicznych Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zwrócił się do drugiego w  przetargu BikeU. Ta firma uznała, że zdąży z przygotowaniem systemu na czas. – Jesteśmy w Bydgoszczy od trzech lat i mamy doświadczenie w tym mieście. Dlatego zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy – mówi Diana Borowiecka, rzecznik BikeU, zapytana, czy nowy-stary operator zdąży przygotować system na czas.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu zdemontowana została dotychczasowa, wyeksploatowana już infrastruktura, a w tym roku BikeU będzie obsługiwać 53, a nie jak dotąd 37 stacji. System zostanie rozbudowany o dwanaście przystanków w Fordonie, a także punkty przy Kołobrzeskiej/Koszalińskiej, Gnieźnieńskiej/Gołebiej,  Kujawskiej/Konopnickiej i Boya-Żeleńskiego/Komuny Paryskiej.

Sebastian Torzewski