Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Niezwykły finał Zawiszy z Unią. Zwycięzcę wyłoniły karne

Dodano: 05.08.2020 | 20:09

Na zdjęciu: Finał Okręgowego Pucharu Polski we Włocławku obfitował w emocje.

Fot. Szymon Fiałkowski

W środowym meczu finałowym Okręgowego Pucharu Polski nie zabrakło bramek, czerwonej kartki i dramaturgii. Były też rzuty karne.

Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w 5. minucie Adam Konieczny zdecydował się na strzał zza pola karnego, nieco zaskakując Jana Stypczyńskiego i Unia objęła prowadzenie. Chwilę później mogło w zasadzie być po meczu, bo Konieczny wyszedł sam na sam ze Stypczyńskim, ale uderzył niecelnie.

Różnica lig, w których występują obie drużyny, początkowo była bardzo widoczna. Unia zdecydowanie częściej podchodziła w pole karne bydgoszczan. Grała też dosyć ostro, przerywając ataki Zawiszy i nie pozwalając mu na złapanie właściwego rytmu. W 15. minucie po mocnym uderzeniu Tomasza Kowalczuka z pola karnego piłka przeleciała obok bramki.

Stypczyński, który nie popisał się przy pierwszej bramce, już w 22. minucie musiał opuścić plac gry. Zdecydował się na wyjście z bramki i poza polem karnym sfaulował nadbiegającego zawodnika Unii. Sędzia pokazał mu czerwoną kartkę, a do bramki musiał wejść 18-letni Jakub Karbowski. Tym samym występ w meczu zakończył także Patryk Kozłowski, którego formalnie zastąpił golkiper.

Karbowski początkowo grał dość nerwowo i w 37. minucie wychodzący sam na sam Konieczny minął go i strzelił na 2:0 Z czasem młody bramkarz spisywał się jednak coraz lepiej i zwłaszcza w II połowie był pewnym punktem bydgoszczan.

W ten sposób zapowiadał się finał bez historii, ale w ostatniej akcji przed przerwą Zawisza zdobył bramkę kontaktową. Korneliusz Sochań najlepiej odnalazł się w polu karnym po rzucie rożnym i pokonał Gracjana Fabiszewskiego.

W II połowie tempo meczu spadło. Gra ożywiła się nieco po godzinie gry, gdy dwie dobre okazje zmarnował Przemysław Kędziora. Wydawało się, że kolejne ataki Unii są kwestią czasu. I wtedy Zawisza przeprowadził jedną z niewielu akcji, Adrian Brzeziński zdecydował się na strzał z dystansu i padło wyrównanie.

Po stracie bramki Unia przeważała, ale przestała sobie tworzyć sytuacje. Najbliżej był w 81. minucie Adam Konieczny, który niecelnie główkował po rzucie rożnym. W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry więcej okazji stworzył sobie Zawisza, który dwa razy groźnie zaatakował bramkę Fabiszewskiego.

W dogrywce obraz gry nie zmienił się. Unia przeważała, ale niewiele z tego wynikało. A Zawisza tak jak w II połowie, tak i teraz przeprowadził jeden atak, ale skuteczny. Kontra zakończyła się dograniem w pole karne do Jaya Jaskólskiego, a ten wyprowadził bydgoszczan na prowadzenie.

II połowę dogrywki Unia rozpoczęła z większym animuszem i szybko się to opłaciło. Już w 107. minucie Przemysław Kędziora doprowadził do remisu. Więcej bramek już nie padło i do wyłonienia zwycięzcy rozgrywek potrzebne były rzuty karne.

Jako pierwszy jedenastkę wykonywał Korneliusz Sochań. Jeden z bohaterów Zawiszy uderzył w swój lewy róg, Gracjan Fabiszewski wyczuł jego intencję i obronił strzał. Następnie Maciej Mysiak uderzył mocno, niemal w środek, wyprowadzając Unię na prowadzenie. 

Następny był Wojciech Mielcarek. Uderzył lekko, technicznie, w swoją prawą stronę. Fabiszewski ponownie obronił! Gracjan Goździk strzelił pewnie i Unia prowadziła już 2:0.

Dopiero w trzeciej serii były piłkarz Unii Dawid Deresiewicz znalazł sposób na Fabiszewskiego. Strzelający po nim Patryk Urbański podobnie jak koledzy uderzył mocno, ale Karbowski zdołał sparować piłkę na poprzeczkę, przywracając nadzieje Zawiszy.

Czwarta seria była pierwsza bez błędów – trafili Oczkowski i Garstka. Piątego karnego dla Zawiszy wykonywał Kamil Żylski. Wyczekał Fabiszewski i strzelił lekko, niemal w środek, obok lecącego w swoją prawą stronę bramkarza. Decydującą jedenastkę wykonywał Przemysław Kędziora. Od razu ruszył do piłki i strzelił tak szybko, że Karbowski nie zdążył nawet zainterweniować. Piłka powędrowała w róg bramki i po dramatycznym finale to Unia cieszyła się z triumfu w rozgrywkach.

Finał Okręgowego Pucharu Polski
Unia Janikowo – Zawisza Bydgoszcz 3:3 k. 4:3 (2:1, 2:2),
bramki: Adam Konieczny 5’, 37’, Przemysław Kędziora 107′  – Korneliusz Sochań 45’, Adrian Brzeziński 63’, Jay Jaskólski 101′

Zawisza: Stypczyński – Cielasiński (90’ Deresiewicz), Stoppel, Orlicki, Czyżniewski (46’ Mateusz Oczkowski) – Sochań, Mielcarek – Jaskólski (113’ Żyliński), Brzeziński (86’ Prejs), Kozłowski (22’ Karbowski)  – Żylski.

Unia: Fabiszewski – Hartwich, Losik, Mysiak, Garstka – Kowalczuk (78’ Rumiński), Urbański – Dziurzyński (69’ Jabłkowski), Goździk, Kędziora – Konieczny.