Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Opłaty za śmieci mogły wzrosnąć? Ratusz: Udało się nakłonić rząd do zmian

Dodano: 07.02.2019 | 15:29

Na zdjęciu: zdj. ilustracyjne

Fot. Pxhere

We wtorek zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel oznajmił, że ma dobre wieści dla Bydgoszczy – i to prosto z Warszawy. Jak się okazało, miastu Bydgoszcz udało się zmienić niekorzystne zapisy w ustawie dotyczącej odpadów komunalnych. Miały one uderzyć między innymi w bydgoską spalarnie odpadów i zdaniem ratusza zwiększyć koszty gospodarowania odpadami.

Kilka miesięcy temu – a dokładnie 28 sierpnia 2018 roku – Ministerstwo Środowisko zaprezentowało projekt nowej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach oraz zmiany innych ustaw. W projekcie zawarto zapis o zakazie spalania niesegregowanych odpadów komunalnych – czyli odpadów mieszanych z największych pojemników i to, co pozostaje po segregacji. Jak stwierdzili bydgoscy urzędnicy, mogło to oznaczać, że po wejściu w życie przepisu konieczne będzie wykonywanie dodatkowej segregacji odpadów przed ich termicznym przekształceniem. W najnowszym projekcie nowelizacji ustawy z 9 stycznia tego roku wciąż można było znaleźć kontrowersyjny przepis.

Prezydent Rafał Bruski podjął interwencję w tej sprawie. 25 stycznia wysłał on pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, prosząc o ponowną analizę proponowanych zapisów.

Przedstawiona zmiana (…) wpłynie natychmiastowo na wzrost kosztów systemu gospodarowania odpadami o ponad 30%, co w konsekwencji przełoży się na opłaty ponoszone przez mieszkańców

– argumentował prezydent. Do pisma dołączone zostały uwagi Unii Metropolii Polskich w sprawie projektu ustawy. Bruski wezwał też do UMP do organizacji pilnego spotkania zespołu zajmującego się odpadami komunalnymi.

Swój sprzeciw także uzasadnialiśmy tym, że decyzję o budowie tego typu spalarni były podejmowane w zupełnie innym otoczeniu prawnym, ze skutkami na wiele lat do przodu – oznajmił zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel. Sztybel był obecny na spotkaniu zespołu Unii Metropolii Polskich ws. odpadów, które odbyło się 5 lutego. Jak przekazał, Ministerstwo Środowiska zobowiązało się przekazać do Kancelarii Premiera zmieniony projekt ustawy. – Zapis nie będzie obejmował samorządów, które wprowadziły w życie rozporządzenie o segregacji na pięć frakcji. Obowiązek takiej segregacji będzie dotyczył wszystkich. Na ten moment czekamy na potwierdzenie zmian – podkreślił zastępca prezydenta.


CZYTAJ WIĘCEJ O NOWYCH ZASADACH SEGREGACJI ODPADÓW I KONSULTACJACH SPOŁECZNYCH W TEJ SPRAWIE


Na pytanie, jak ministerstwo uzasadniało wprowadzenie do projektu takiego zapisu, Sztybel odpowiedział, że tłumaczyło się ono przede wszystkim normami Unii Europejskiej. – Zawsze można też zadać pytania pomocnicze: czy są koncerny, które nie mają spalarni w Polsce, czy mają inne metody spalania lub od kogo miasto nie kupuje ciepła – zaznaczył zastępca prezydenta. Warto dodać, że uruchomienie bydgoskiej spalarni wiązało się z podpisaniem umów z innymi samorządami (na przykład z Toruniem) odnośnie dostarczania do niej odpadów, a także z zaciągnięciem pożyczek w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. Jak mówił Sztybel, są to kolejne argumenty za niewprowadzaniem przepisu.

Prezes ProNatury Konrad Mikołajski podkreślił, że przez trzy lata funkcjonowania spalarni trafiło do niej 250 tysięcy ton odpadów tylko z samej Bydgoszczy. – Przez jeden dzień przyjmujemy 600 ton odpadów – mówił prezes. Zaznaczył też, że dzięki uruchomieniu zakładu termicznego przekształcania odpadów poprawiła się sytuacja na składowisku odpadów. – Były tam szczury, były ptaki znad morza. Teraz jest czysto – nie zostawiamy przyszłemu pokoleniu żadnych zanieczyszczeń – stwierdził Mikołajski.