Organizatorzy Camerimage: Bruski chce zrzucić odpowiedzialność za odejście festiwalu z Bydgoszczy
Dodano: 20.11.2018 | 15:03Na zdjęciu: Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Fot. SF
Nie ustaje dyskusja wokół festiwalu EnergaCamerimage. Po tym, jak jego dyrektor Marek Żydowicz ogłosił jego odejście z Bydgoszczy, prezydent Rafał Bruski zarzucił mu nieuczciwość. We wtorek organizatorzy festiwalu odnieśli się do słów prezydenta miasta.
Podczas sobotniej gali finałowej 26. edycji Camerimage, dyrektor festiwalu Marek Żydowicz powiedział wprost, że tegoroczna edycja festiwalu była ostatnią, jaka odbyła się w Bydgoszczy. – Nie jest tajemnicą, że w tym roku miasto Bydgoszcz ograniczyło nam budżet festiwalu […] nie można jeździć mercedesem za pięć procent jego wartości. Wierzę, drodzy przyjaciele że tak jak opuściliśmy Toruń, Łódź, pójdziecie za nami, bo dla was nie miejsce jest ważne, ale dusza, idea tego festiwalu – dodawał. Żydowicz przyznał nawet, że nie widzi dla siebie perspektyw w Polsce. – Skądkolwiek jesteście, jeśli wrócicie do swoich miast, ojczyzn małych i dużych, rozejrzyjcie się jeśli znajdziecie miejsce podobne do tego jak Opera Nova, to zaproście proszę Camerimage. My tam przyjedziemy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Camerimage dobiegło końca. To koniec festiwalu w Bydgoszczy
Ochłodzenie relacji na linii władze miasta – Marek Żydowicz nastąpiło po podpisaniu przez dyrektora Camerimage listu intencyjnego w sprawie budowy centrum festiwalowego w Toruniu – miało to miejsce w grudniu ubiegłego roku. Wtedy Rafał Bruski podjął decyzję o zmniejszeniu miejskiej dotacji na festiwal z 2,5 miliona na 500 tysięcy złotych. Taka kwota pojawiła się także w projekcie budżetu miasta na 2019 rok. Sam Bruski nie pojawił się na gali otwarcia (poszedł na nią jego zastępca Mirosław Kozłowicz), ani zamknięcia EnergaCamerimage. W niedzielę zareagował jednak na deklaracje Żydowicza.
– Pan Marek Żydowicz po raz kolejny zachował się nieuczciwie, podobnie jak wcześniej nie uprzedzając nas, że podpisał list intencyjny z ministrem kultury i prezydentem Torunia, tym samym potraktował Bydgoszcz jak kolejny, po Toruniu i Łodzi przystanek – oświadczył prezydent. Nawiązał też do skandalu związanego z atakiem na ratowników medycznych, którego dopuścił się gość festiwalu – znany amerykański operator Matthew L. – Szczególnie w tej edycji festiwalu byliśmy na ustach wszystkich w Polsce, bynajmniej nie z powodów walorów i poziomu artystycznego festiwalu – dodał Bruski.
We wtorek przedstawiciele Fundacji Tumult przesłali wyjaśnienia odnoszące się do deklaracji prezydenta Bydgoszczy odnośnie chęci rozmów z Markiem Żydowiczem na temat kontynuowania współpracy. Była to reakcja na informacje „Gazety Pomorskiej”, która przytoczyła wypowiedź rzecznik prezydenta Bydgoszczy. Wynikało z niej, że to dyrektor festiwalu odwołał spotkanie z Rafałem Bruskim.
– Prezydent Bruski zobowiązał się zatelefonować do Pana Żydowicza po spotkaniu z radnymi w dniu 19 listopada. Prezydent nie skontaktował się z Panem Żydowiczem. Pan Żydowicz poinformował Prezydenta, że spotkanie w dniu 3 grudnia jest niemożliwe z przyczyn od niego niezależnych. Wcześniej zastrzegał, że jest zaproszony na spotkania poza Polską w pierwszym tygodniu grudnia. Prezydent nie zaproponował innego terminu spotkania. Prezydent obiecał, że w budżecie Miasta Bydgoszczy na rok 2019 Festiwal EnergaCAMERIMAGE zostanie uwzględniony bez podania kwoty, co miało stanowić wyraz woli negocjowania nowych warunków współpracy. Niestety, mimo deklaracji Prezydenta w projekcie budżetu wpisano kwotę 500.000 zł – przekazała Fundacja Tumult. Zdaniem organizatorów imprezy, Bruski nie odpowiadał na zapytania Tumultu o określenie warunków powrotu do ustaleń z grudnia ubiegłego roku, ani nie chciał spotkać się z przedstawicielami fundacji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Good bye, Camerimage? Co dalej z festiwalem w Bydgoszczy?
– Sugerowanie w tych okolicznościach, że Pan Żydowicz zachowuje się nieuczciwie jest niedopuszczalne. To Pan Prezydent odmówił kategorycznie uczestnictwa w Festiwalu, mimo próśb ze strony Pana Żydowicza. Sugerowanie, że Urząd Miasta jest zainteresowany kontynuacją współpracy na podstawie spotkania szefa ARRI – głównego sponsora Festiwalu z przedstawicielem Urzędu jest nieuczciwe. To nie Urząd był inicjatorem tego spotkania, tylko Firma ARRI. Pan Bruski odmówił uczestnictwa w tym spotkaniu i wyznaczył swojego zastępcę. Spotkanie miało ze strony Miasta charakter wyłącznie kurtuazyjny, co wzbudziło niesmak i duże zdziwienie w Firmie ARRI. Tak nie traktuje się inwestora, który zostawił w Bydgoszczy w ciągu ostatnich lat miliony złotych – broni się fundacja.
Przedstawiciele organizatorów Camerimage deklarują, że są otwarci na rozmowy z każdym, kto złoży sensowną ofertę współpracy. Na razie nie wiadomo bowiem, gdzie odbędzie się przyszłoroczna edycja Camerimage.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024