Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pawłowicz o Uniwersytecie Medycznym: To zawieszona sprawa

Dodano: 04.01.2017 | 13:58

Na razie nie należy spodziewać się przełomu w sprawie Uniwersytetu Medycznego.

Na zdjęciu: Dokładnie rok temu świętowano zakończenie zbiórki podpisów poparcia dla Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy.

Fot. Leszek Grabowski

Dokładnie rok temu w hotelu Pod Orłem ogłoszono wielki sukces zbiórki podpisów poparcia dla powołania Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Po dwunastu miesiącach sprawa utknęła w martwym punkcie.

4 stycznia 2016 roku w sali malinowej hotelu przy ul. Gdańskiej zebrali się parlamentarzyści, radni, działacze społeczni oraz wszystkie inne osoby popierające powstanie uczelni. Zbiórka rozpoczęta w czasie kampanii wyborczej przez ówczesnego kandydata na posła Zbigniewa Pawłowicza dała efekt w postaci ponad 160 tysięcy głosów poparcia. Podczas uroczystego zakończenia wszyscy zebrani cieszyli się z sukcesu, ale w kolejnych miesiącach nie mieli już wielu powodów do radości. Po kilku tygodniach przepychanek z władzami Uniwersytetu Mikołaja Kopernika projekt ustawy o powołaniu uczelni został co prawda skierowany przez Sejm do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży (następnie też do Komisji Zdrowia), ale bydgosko-toruńskiego kompromisu, o którym wiosną mówił Pawłowicz nie udało się wypracować.

Gdy we wrześniu polityka Platformy Obywatelskiej, a także Tomasza Latosa, okręgowego szefa Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceprzewodniczącego Komisji Zdrowia, spytaliśmy o postępy prac, żaden z nich nie był w stanie przedstawić nowych informacji. Pawłowicz zapowiedział jedynie, że może w październiku coś się wydarzy. Minęły jednak kolejne miesiące, a sejmowe komisje nadal nie zajęły się sprawą.

Rok po uroczystym zakończeniu zbierania podpisów Pawłowicz przyznaje, że na razie nie należy spodziewać się przełomu. – Nic nie drgnęło. Mamy zamieszanie polityczne innego typu, więc ma co wychodzić z uniwersytetem. To jest zawieszona sprawa – przyznaje parlamentarzysta. Zapytany, czy będzie się jeszcze starał, aby sprawa uczelni trafiła do sejmowych komisji, odpowiada. – Dopiero gdy sytuacja polityczna się uspokoi, będziemy mogli o tym rozmawiać.

Sebastian Torzewski