Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

PiS przeciwny Karcie Samorządności. Aktywował byłych prezydentów

Dodano: 24.05.2017 | 10:22

W środę rada miasta zajmie się stanowiskiem w sprawie Karty Samorządności.

Na zdjęciu: Radni PiS-u zorganizowali konferencję przed urzędem miasta.

Fot. ST

Podczas środowej sesji radni mają zająć stanowisko ws. przyjęcia Karty Samorządności. Sprzeciwiają się temu politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy uważają, że prezydent Rafał Bruski chce wykorzystać święto samorządu do wywołania politycznej wojny.

Karta Samorządności była w ostatnich dniach głosowana w wielu samorządach i w każdym budziła kontrowersje.  Jak tłumaczą jej zwolennicy, dokument przypomina o zasadach ustroju państwa i roli samorządów w demokracji. Wyraża też niezgodę dla planowanych przez PiS zmian w samorządach, co nie podoba się politykom rządzącej krajem partii.

Bydgoscy radni mają zająć się Kartą Samorządności podczas środowej, nadzwyczajnej sesji rady miasta, którą prezydent Rafał Bruski zwołał, aby wyróżnić osoby zasłużone dla samorządności i debatować o jej przyszłości. – Argumentuje się to zagrożeniem demokracji, ale nic takiego się nie stało, aby mówić o zagrożeniu. To typowa polityczna wojenka – mówił na konferencji prasowej zorganizowanej jeszcze przed rozpoczęciem sesji przewodniczący klubu PiS, Mirosław Jamroży. – Jako radni jesteśmy karmieni stanowiskami i apelami, na które tracimy czas i energię. Mieszkańcy oczekują zmian, a nie politykowania – dodawał Jamroży.

Na potwierdzenie słów radnych Prawo i Sprawiedliwość zaprosiło na konferencję dwóch byłych prezydentów – Henryka Sapalskiego i Konstantego Dombrowicza. – To bardzo ogólny dokument, który ma charakter wybitnie polityczny – mówił Sapalski, którzy rządził miastem w latach 1995-1998.  Jego zdaniem  prawdziwym problemem Bydgoszczy są jej obecne władze. – Mieszkańcy pytają mnie, jak to się dzieje, że dostajemy od województwa mniej środków niż Toruń. Jest tak chociażby przez nieudolność prezydenta, który znajduje czas na KOD-owskie skakanie, co w normalnym kraju byłoby potępione i skutkowało usunięciem ze stanowiska – komentował Sapalski.

Dombrowicz także nie popiera działań swojego następcy. – Byłem prezydentem podczas rządów SLD, potem PiS-u, a na koniec Platformy Obywatelskiej i prowadziłem negocjacje oraz starania, ale nie walkę. Wojna nikomu jeszcze nie służyła i dla bydgoszczan też będzie niekorzystna – mówił były sternik miasta.

Do idei solidarnościowych odwołał się Stefan Pastuszewski. Radny PiS przedstawił wspomnienia z lat 80., gdy samorządność odradzała się. – Były wtedy dyskusje, ale nie było awantur. To co dziś zaproponowano, czyli debata w dniu samorządowca, jest czymś bulwersującym i niepotrzebnym – mówił Pastuszewski, który zaproponował, aby ewentualne rozmowy o przyszłości samorządności przełożyć na inny termin. – Teraz w Polsce mamy dość ostrą debatę polityczną i polityka lokalną nie powinna być w to włączana – mówił radny.

Stanowisko w sprawie przyjęcia Karty Samorządności to szósty punkt środowej sesji. Poprzedziło ją wystąpienie prof. Jerzego Stępnia, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego i współtwórcy ustawy o samorządzie gminnym z 1990 roku, a także wręczenie Medali Prezydenta Bydgoszczy za wkład w rozwój bydgoskiego samorządu.

Sebastian Torzewski