Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pizzeria Amici: Pizza pyszna po same ranty! [RECENZJA]

Dodano: 22.12.2018 | 08:00

Na zdjęciu: Pizza z pieca opalanego drewnem - taką dostaniemy w Amici Pizza przy Brzozowej 28A.

Fot. Stanisław Gazda

Zacznę od końca. Po przetestowaniu pizzerii Amici wyszedłem z niej bardzo zadowolony. Ponad wszystko dominowało w moim umyśle wrażenie, że byłem w miejscu jeszcze niezmanierowanym, gdzie oprócz zapachu palących się w piecu drew, czuje się radość załogi z wykonywanej pracy, szczerość i serce wkładane w wytworzenie każdej pizzy bez wyjątku, jakby każda z nich robiona była dla kogoś wyjątkowego.

Adres: Ulica Brzozowa 28 A. Żadna nawigacja tam nie doprowadzi, bo tak po prawdzie, to nie jest  Brzozowa, tylko  prawoskręt  na jej początku – bez przejazdu i bez nazwy. Na szczęście, przy wjeździe, wśród kilku tablic reklamujących sklepy i punkty usługowe znajdujące się przy tej osiedlowej uliczce, jest też reklama pizzerii Amici. Mała, szara, niepozorna przybudówka z nazwą i logo pizzerii, to jest właśnie to miejsce, o które tym razem nam chodziło.

Ponoć nie tylko ja miałem problem z trafieniem. Teraz wiem, że gdybym chciał precyzyjnie określić, gdzie jest pizzeria Amici, mam mówić, że naprzeciwko żłobka. Jest on dobrym punktem orientacyjnym, ale też kłopotliwym obiektem dla właścicieli pizzerii. Ze względu na to bliskie sąsiedztwo, w myśl przepisów o wychowaniu w trzeźwości, póki co nie mogą otrzymać zezwolenia na sprzedaż alkoholu. O piwku do pizzy, muszę więc  zapomnieć.

Trafiłem akurat na moment, w którym  „w produkcji” było pięć pizz na dowóz. Zapytano mnie  grzecznie: czy chcę chwilę cierpliwie poczekać na swoją kolej, czy może mógłbym przyjść nieco później. Zostałem na miejscu, by popatrzeć, jak wygląda tworzenie tego włoskiego „wynalazku”. Nie ma z tym najmniejszego problemu, bo w miejscu, gdzie mieszczą się trzy stoliki, lada, której wewnętrzną częścią jest stół „operacyjny” do wytwarzania pizzy, a tuż obok znajduje się kaflowy piec opalany drewnem – nic nie da się ukryć.

Wiadomo, że nikt nie lubi, gdy patrzy mu się na ręce, ale pizzerzy Tomek i Kamil nic sobie nie robią z podglądania poszczególnych faz tworzenia placków powstających z wody, oliwy, mąki i drożdży. Można sobie przy tym nieco pogaworzyć z chłopakami, nawet kiedy radośnie kręcą ciastem, podrzucając nim niemal pod sam sufit.

Nie pytam ich o receptę na dobrą pizzę. Mnie bardziej ciekawi, czy wiedzą, w jaki sposób i z powodu czego, można ją zepsuć? Słyszę więc, że grube ciasto, sos czosnkowy i ananas, to jest zestawienie, które nigdy nie powinno się zdarzyć i przekreśla pizzę raz na zawsze. Zbyt duża ilość drożdży, mąka niskiej jakości, to też pewniak, że pizza będzie nieudana. Sos do pizzy kładzie się na placku zawsze jako pierwszy i najlepiej łagodnie doprawiony, tak aby nie zdominował smaku pizzy.

W pizzerii Amici dominują pizze białe (bianco), dla których bazą jest sos śmietanowy lub w przypadku pizzy Jamajskiej – śmietana oraz mleko kokosowe. Istotne przy wykonywaniu pizzy jest także to, by sosu nie było zbyt wiele. Jego nadmiar może spowodować, że wierzchnia warstwa placka będzie miała zakalec. Powstanie on również wówczas, gdy na pizzę położy się zbyt wiele mokrych i tłustych składników. Ciasto staje się wówczas, szczególnie z wierzchu, maziste, „ugotowane”.

Pizze nie lubią oszustw, więc posypanie ich wyrobami seropodobnymi, czy tzw. „serami do pizzy” z bardzo dużą domieszką stałych tłuszczy roślinnych – wyjdzie na jaw w postaci pizzy ociekającej tłuszczem. Gdy zaś znajdzie się na niej zbyt dużo sosu i świeżych pieczarek, wówczas wytrąci się woda.

No i mam problem. Raz, że w karcie jest aż dwadzieścia rodzajów pizz, a dwa – gdy już zawężam liczbę do dwóch – nie mogę zdecydować się w wyborze pomiędzy pizzą Salmone (śmietana , ser mozzarella, pieczony ziemniak, czosnek, cebula, wędzony łosoś norweski, świeży koperek, kapary) i Tajską (śmietana, ser mozzarella, mleko kokosowe, pieczone w sosie sojowym mięso z kurczaka, pieczarki, imbir, kolendra, cebula). Stawiam więc przed Tomkiem i Kamilem zadanie w innych pizzeriach być może nie do wykonania – zrobienia „wash and go”, czyli dwóch pizz na jednym placku! Ale w pizzerii Amici…

Nie ma problemu – odpowiada Tomek bez chwili wahania – Trudniej byłoby, gdyby jedna pizza byłaby z bazą białą a druga z czerwoną (sos ze zmiksowanych pomidorów pelati). Gdy nie ma innych klientów i czas nie goni, ze spełnieniem i takiej zachcianki jesteśmy sobie w stanie poradzić.

Mało tego. W pizzerii Amici można samemu skomponować sobie własną pizze, wykorzystując wszelkie możliwe dodatki. Zresztą nie da się odmówić braku inwencji zarówno właścicielom pizzerii, jak i pracującym w niej pizzermanom. Dowodem na to jest wolny fragment czarnej tablicy, gdzie pojawiają się wypisane kredą nazwy pizz, które wymyślone zostały przez ekipę Amici (dziś są to pizza Rzymska oraz Al Pomodoro). Jeżeli się „przyjmą”, mogą trafić do karty menu.

Pizze w Amici Pizza mają 32 cm, niski rant. Moja ocena? Ta którą zjadłem (włącznie z rantami), była idealnie wypieczona: ciasto genialne, dodatki świetnie dobrane i „dosmaczone”. Do zadowolenia, które pojawiło się na końcu wizyty, a o którym piszę na początku tekstu, teraz śmiało dodać mogę zadowolenie kulinarne. Tak trzymać!