Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Platforma chce odpowiedzi na pytania. W sprawie Latosa i Nitro-Chemu

Dodano: 18.10.2018 | 13:43
Michał Stasiński, Paweł Olszewski

Posłowie Platformy Obywatelskiej skomentowali artykuł, który w ubiegłym tygodniu pojawił się w Fakcie.

Na zdjęciu: Michał Stasiński i Paweł Olszewski informowali, że w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora szpitala MSWiA w Poznaniu interweniowali u ministra Brudzińskiego. Szefem placówki został szwagier Tomasza Latosa.

Fot. Szymon Fiałkowski

Zwróciliśmy się do ministra spraw wewnętrznych z pytaniami o przebieg procedury związanej z wyborem dyrektora szpitala MSWiA w Poznaniu – mówił podczas konferencji prasowej poseł PO Paweł Olszewski.

W czwartkowe przedpołudnie posłowie Platformy: Paweł Olszewski i Michał Stasiński zwołali konferencję prasową, na której zostały poruszone dwa tematy. Pierwszym była sprawa związana z kandydatem PiS na prezydenta miasta Tomaszem Latosem. Przypomnijmy, że chodzi o sprawę związaną z wyborem jego szwagra na dyrektora szpitala MSWiA w Poznaniu oraz przekazanej mu darowiźnie w wysokości 120 tysięcy złotych od jego żony, czyli siostry posła Latosa. Sam Latos na ten artykuł Faktu odpowiedział, że to ohydny atak na jego rodzinę i zapowiadał skierowanie pozwu przeciwko redakcji do sądu.

Olszewski i Stasiński poinformowali o skierowaniu pisma do szefa MSWiA w związku z tym wyborem. – Zrobiliśmy to przedwczoraj w trybie interwencji poselskiej – mówi Olszewski. Jak dodaje, politycy PO w żaden sposób do tej sprawy się nie odnosili. – Robiliśmy to pomimo faktu, że poseł Latos nieuczciwie nas zaatakował, sugerując jakobyśmy to my byli autorami tego tekstu – podkreśla poseł Platformy. W jego opinii, przy tak poważnych wątpliwościach i zarzutach, Latos powinien udzielić jednoznacznych i kategorycznych odpowiedzi, bo sytuacja jest dwuznaczna. – Partia, która w nazwie ma Prawo i Sprawiedliwość, wielokrotnie mówi o transparentności, wystawiając osobę co do której są wątpliwości, powinna tę sprawę wyjaśnić – precyzuje. Liczy na to, że Tomasz Latos jak najszybciej (a najlepiej jeszcze dzisiaj) do całej tej sytuacji się odniesie. – Nie oskarżamy i nie ferujemy wyroków. Chcemy uzyskać odpowiedzi na te pytania – precyzuje Paweł Olszewski.

W piśmie do ministra Brudzińskiego, politycy PO chcą udostępnienia informacji publicznej w postaci protokołu komisji konkursowej oraz wszelkich dokumentów, które powstały w toku tego konkursu. Olszewski przypomina, że minister ma dwa tygodnie czasu na udzielenie takich odpowiedzi. – Zarówno szpital, jak i ministerstwo utrudniają dostęp do informacji publicznej w tej sprawie, zasłaniając się np. „koniecznością dokonania dodatkowych czynności wyjaśniających i analitycznych w zakresie przedmiotowym sprawy” – czytamy w liście skierowanym do szefa MSWiA.

To nie jedyny wątek, bowiem Michał Stasiński nawiązał również do wczorajszej, ostatniej przed wyborami samorządowymi sesji Rady Miasta, na której radni dyskutowali o sprawie skażeń wody w Łęgnowie i kwestii firmy Nitro-Chem. – To niezwykle istotny temat, który od kilku dni dzięki materiałowi telewizyjnemu zaprząta głowy bydgoszczan – precyzuje poseł. Stasiński nawiązuje w ten sposób do reportażu, który w minioną sobotę został opublikowany w programie Superwizjer na antenie TVN. Poseł PO poinformował, że był obecny na tej sesji, ale nie widział na niej Tomasza Latosa, który do całej sprawy w ogóle się nie odniósł. – Sprawa jest priorytetowa, a w imieniu spółki wystąpił rzecznik prasowy. Na te pytania, które zostały postawione nie otrzymaliśmy żadnych odpowiedzi – podkreśla Stasiński. W jego opinii, w tej sprawie głos powinni zabrać zarówno Tomasz Latos (kandydat na prezydenta miasta), jak i minister obrony. – Tak istotna sprawa, nie może być pozostawiona samej sobie. Z tej strony jest cisza – podkreśla i apeluje o pokazanie w tej sprawie twardych danych, a Nitro-Chem skrytykował za to, że firma nie chce wpuszczać na teren swojej firmy kontroli.

Olszewski dodaje, że zaproszenie na sesję otrzymali także minister środowiska Henryk Kowalczyk i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, ale obaj nie pojawili się na niej oraz nie wysłali żadnego ze swoich przedstawicieli. – Zadajemy konkretne pytania i oczekujemy konkretnych odpowiedzi. Dość lawirowania, teraz jest czas na podjęcie realnych działań – kończy Olszewski.