Po pożarze składowiska opon w Raciniewie. Dwie osoby usłyszały zarzuty podpalenia!
Dodano: 27.11.2020 | 01:29Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl
Na zdjęciu: Walka z ogniem na terenie składowiska opon w Raciniewie pod Unisławiem trwała kilkadziesiąt godzin. Do pomocy strażakom wykorzystano ciężki sprzęt.
Fot. Andrzej Goiński
Dwie osoby zatrzymano w związku z olbrzymim pożarem, który wybuchł w połowie listopada na składowisku opon w Raciniewie niedaleko Unisławia. Obu postawiono już zarzuty podpalenia. Grozi im kara nawet dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Niespełna dwa tygodnie potrzebowali śledczy do spółki z prokuraturą, aby najpierw zatrzymać, a następnie postawić zarzuty osobom, które podejrzane są o doprowadzenie do pożaru ponad hektarowego składowiska opon, które funkcjonuje w Raciniewie od 2005 roku. Pierwsze, jeszcze nieoficjalne informacje o zatrzymaniach potwierdził w czwartek wieczorem wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz oraz sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba. Ten drugi poinformował również, że sąd przychylił się do wniosku prokuratorów i tymczasowo aresztował podejrzanych.
Ogień na składowisku przy ulicy Dębowej pojawił się w piątek, 13 listopada po godzinie siedemnastej. Walka z pożarem trwała aż cztery doby. Zaangażowano w nią kilkadziesiąt zastępów strażaków z całego regionu, którzy pracowali w systemie rotacyjnym. Wsparcia udzieliły również jednostki z województwa pomorskiego. Dzięki wytężonej pracy straży pożarnej udało się ochronić sąsiednie zabudowania, między innymi znajdującą się zaledwie kilkanaście metrów od epicentrum pożaru stolarnię. Ogień ugaszono dopiero we wtorek, 17 listopada (kilka dni później – konkretnie: w niedzielę, 22 listopada pojawił się na niewielkim wycinku składowiska ponownie, ale – jak poinformowali strażacy z OSP Unisław – najprawdopodobniej w wyniku samozapłonu).
W przypadku głównego pożaru zarówno mieszkańcy Unisławia, jak i okolic od początku głośno mówili o możliwym podpaleniu. Wspomniany piątek, 13 listopada był bowiem dniem wilgotnym i chłodnym, trudno było więc mówić o warunkach sprzyjających do samoistnego pojawienia się ognia. Gdy dzień po zakończeniu działań gaśniczych pojawiliśmy się na miejscu, pogorzelisko było monitorowane przez policjantów w nieoznakowanym pojeździe. Z naszych ustaleń wynika ponadto, że w czwartek, 19 listopada na teren składowiska weszli śledczy wraz z biegłymi z zakresu pożarnictwa.
Sprawą pożaru zajęła się Prokuratura Rejonowa w Chełmnie, ale za przekazywanie informacji odpowiadała już nadrzędna wobec niej Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Jej rzecznik Andrzej Kukawski jeszcze kilka dni temu nie chciał jednak zdradzać szczegółów śledztwa. – Jest za wcześnie, aby podać przyczynę pożaru. Ze względu na dobro postępowania nie mogę mówić szerzej o naszych ustaleniach – mówił nam w ubiegły piątek.
Wiadomo było jednak, że ważnym dowodem w sprawie może być monitoring zabezpieczony bezpośrednio przed pożarem. Na nagraniu widać było bowiem samochód oraz ludzi znajdujących się w rejonie składowiska. Sceny te uchwyciła kamera znajdująca się na terenie bazy sprzętu wodno-kanalizacyjnego należącej do gminy Unisław. Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu na tej działce funkcjonowała małopolska firma Ergum, właściciel składowiska, które stanęło w ogniu kilkanaście dni temu.
W drugiej połowie października wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz nałożył na Ergum karę 2,5 miliona złotych za zajęcie oponami pasa drogowego w Raciniewie. Firma odwołała się od tej decyzji, a postępowanie w tej sprawie nadal trwa. Po tej decyzji część opon została wywieziona na inne składowiska. Z naszych informacji wynika, że mogą znajdować się na terenie sąsiednich gmin – Kijewa Królewskiego oraz Złejwsi Wielkiej.
W samym Unisławiu znajduje się jeszcze jedno składowisko opon (które także miała stworzyć firma Ergum), choć trzykrotnie mniejsze niż w Raciniewie. Funkcjonuje jednak – na terenie należącym do Krajowej Spółki Cukrowej – nielegalnie. Wójt Danielewicz wezwał niedawno spółkę do jego usunięcia.
Do tematu wrócimy.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022