Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Po przegranym przetargu. Pesa będzie składać odwołanie, wiceprezydent Warszawy tłumaczy wybór

Dodano: 16.02.2019 | 11:41

Na zdjęciu: O przetargu i porażce Pesy mówili na konferencji prasowej (od lewej): były miejski radny Tomasz Rega, poseł Łukasz Schreiber, szef NSZZ Solidarność Bydgoszcz Leszek Walczak, szef NSZZ Solidarność w Pesie Grzegorz Jutrowski.

Fot. Szymon Fiałkowski

Przedstawiciele bydgoskich struktur PiS i związkowcy są zaniepokojeni porażką bydgoskiej firmy w przetargu na dostawę tramwajów do stolicy. W piątkowy wieczór te argumenty starał się w rozmowie z Marcinem Zaborskim odpierać wiceprezydent Warszawy.

Naszym zdaniem jest to niepokojąca kwestia, że bardzo dobrze prosperująca firma mająca duże doświadczenie przegrywa z konkurencją, która dopiero wchodzi na rynek – zaznaczał szef bydgoskich struktur Solidarności Leszek Walczak. Przewodniczący NSZZ Solidarność w Pesie Grzegorz Jutrowski już zapowiedział, że firma złoży odwołanie od wyników tego przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej.

Uczestnicy piątkowej konferencji prasowej komentowali wyniki przetargu na dostawy tramwajów do stolicy, w którym Pesa przegrała z koreańskim Hyundaiem. – Ta kwestia powinna wszystkich w Bydgoszczy interesować – nie ukrywał Łukasz Schreiber. Zdaniem sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zasadnym jest zadanie pytań, czy zmieniono zasady przetargu na dostawy tramwaju, a jeśli tak się stało, to z jakich powodów. Przypomniał również, że zapytanie do Komisji Europejskiej o ten przetarg wysłał eurodeputowany Kosma Złotowski. – Otwarcie dla całej Azji tego rynku jest warte każdej ceny – zaznaczył. Zapowiedział, że interesować go będzie to, czy zasady przetargu zmieniono na wniosek firmy koreańskiej.

Wtórował mu były radny Tomasz Rega. – Pamiętam nie raz, nie dwa, kiedy prezydent Bruski brał udział w różnego rodzaju inicjatywach z prezydentami miast z Platformy Obywatelskiej – zaczął i złożył propozycję włodarzowi Bydgoszczy. – Niech się nie boi i zaprosi swoich kolegów z Platformy Obywatelskiej, w tym Rafała Trzaskowskiego i pokazał im, czym jest Pesa. Mam wrażenie, że Trzaskowski nie do końca to wie – dodał i przypomniał, że tramwaje wyprodukowane przez bydgoską firmę jeżdżą choćby po torach w Moskwie, czy na Ukrainie.

Tymczasem w piątkowy wieczór sprawę przetargu skomentował w popołudniowej rozmowie w RMF FM zastępca prezydenta Warszawy. – Ta cena jest o 3 procent niższa od wycen, które robiło miasto. Oferta koreańska była niższa – przyznał Paweł Rabiej. Jak mówił, to nie był przetarg na tramwaje Pesy, ale na tramwaje dla mieszkańców stolicy. – Tramwaje zakupione przez Warszawę są prototypowe, po stolicy jeździ około połowa z 500 tramwajów Pesy – przypomniał.

Szymon Fiałkowski