Zawisza rozpoczął serię wyjazdów od porażki
Dodano: 28.09.2024 | 20:08
Na zdjęciu: Zawisza Bydgoszcz przegrał w Szczecinie z rezerwami Pogoni.
Fot. Szymon Fiałkowski/zdj. ilustracyjne
Zawisza Bydgoszcz zaczął serię meczów wyjazdowych od porażki. Podopieczni Adriana Stawskiego długo prowadzili w Szczecinie z rezerwami Pogoni, ale do remisu doprowadził znany z ekstraklasowych boisk Adam Frączczak, a w końcówce samobójcze trafienie zanotował Patryk Urbański.
Z uwagi na wymianę tartanu na stadionie przy Gdańskiej 163, Zawisza do końca rundy jesiennej będzie grał mecze ligowe na wyjeździe. Pierwszym poważnym sprawdzianem drużyny prowadzonej przez Adriana Stawskiego był sobotni (28 września) mecz z Pogonią II Szczecin. Wielka forma Patryka Mikity i optymistyczne rezultaty w meczach z Cartusią i Tarantem Wójcin sprawiły, że „Niebiesko-Czarni” mogli pokusić się o sprawienie niespodzianki w stolicy Pomorza Zachodniego.
W 35. minucie pierwszej części gry Zawisza wyszedł na prowadzenie. Gola zdobył Sebastian Rak, a drużyna kontrolowała grę do końca pierwszej połowy. W drugiej połowie starano się bronić dobry rezultat, lecz szczecinianie zaczęli wykorzystywać atut własnego boiska. W 62. minucie gospodarze byli blisko wyrównania (piłka trafiła w poprzeczkę), a później w zespole dokonano trzech zmian. W międzyczasie szansę na podwyższenie wyniku miał Patryk Mikita, lecz strzał napastnika Zawiszy obronił golkiper gospodarzy.
W 77. minucie podyktowano rzut karny dla Pogoni, który wykorzystał Adam Frączczak. Niestety, w 90. minucie piłkę do własnej siatki skierował obrońca Zawiszy Patryk Urbański. W końcówce spotkania zrobiło się bardzo nerwowo – czerwoną kartkę otrzymał Frączczak, a także trener Stawski i jego asystent Daniel Feruga. Oby na kolejnych wyjazdach bydgoski zespół radził sobie znacznie lepiej.
Pogoń II Szczecin 2:1 Zawisza Bydgoszcz
Frączczak 77 (k), Urbański 90 (s) – Rak 35
Pogoń II Szczecin: Łęgowski – Lis (69. Frączczak), Ziemann, Balcewicz, Keramitsis, Smoliński, Korczakowski (69. Rostami), Wojciechowski (69. Rezaeian), Klukowski, Przyborek (82. Gołębiewski), Bąk (89. Bąk)
Zawisza Bydgoszcz: Sobolewski – Rugowski, Gaczkowski, Urbański, Horvat (84. Kona), Młynarczyk (84. Łydkowski), Szramowski, Skórecki, (80. Bojas) Sanocki (58. Sobieralski), Rak, Mikita
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Nowa restauracja w Bydgoszczy. Będzie największa w mieście - 11 października 2024
- Festiwal Książki w Bydgoszczy w ten weekend. Wśród gości Katarzyna Bonda - 11 października 2024
- Skarb Bydgoski jest bydgoski. Muzeum Okręgowe stało się jego właścicielem [ZDJĘCIA] - 10 października 2024
Ogromnie mi teraz wstyd za moje słowa sprzed około tygodnia, gdy chwaliłem Stawskiego i tę drużynę. Bo okazuje się, że to drużyna bez charakteru, jak wycieraczka przed miejskim szaletem. Jesteście żałośni. Dla kibiców to koniec złudzeń. Trzeba chyba nie mieć 5 klepki, aby złapać aż 7 żółtych kartek, sprokurować karnego „za darmo”, a jeszcze na sam koniec w doliczonym czasie gry strzelić sobie samemu samobója. Za kogo wy się wszyscy uważacie? Wy, czyli począwszy od Prezesa, poprzez trenera, zawodników, a kończąc na łajzy od noszenia piłek na treningi. W żadnym razie po remoncie tego stadionu miasto nie powinno was tam… Czytaj więcej »
To kiedy ten awans?
Kiedy awans, Dariusz? Jak zwykle, w maju. Zawisza i Chemik zamienią się miejscami. Chemik będzie w 3. lidze, a Zawisza w 4.
No to oby do maja
Zawiszaki wygrali z jakimiś chłoptasiami z Wójcina, którzy mieli trochę czasu od roboty w polu, by se pograć w PP, tak dla jaj, i już Wielkiemu Zawiszy zakotłowało się pod czerepem. Ciekawe czy w ogóle wyciągną z tego jakiekolwiek wnioski.
Co to jest ten chemik?
Przyszłości w tej drużynie nie widzę.
Obecnego właściciela Zawiszy stać jedynie na wegetacje w niskich ligach , to szczyt możliwości
Dramat wstyd za tych kopaczy frekwencja żenująca gra fatalna niebawem ludzie przestaną jeździć za tymi szmaciarzami chyba nigdy nie doczekamy drugiej ligi na Zawiszy ,aż się płakać chce
Dodam tylko, że w Pogonii grało 4 zawodników grających na codzień w ekstraklasie. Frączczak to też zawodnik z ekstraklasową przeszłością. Dodać do tego dość kontrowersyjny rzut karny no i swojak w końcówce. Wcale nie grali źle, szkoda choć punktu. Gramy dalej.