Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Politycy Platformy o terenach pozachemowskich. Bydgoszcz miałaby wydać miliardy na ich remediacje

Dodano: 25.07.2023 | 14:38

Na zdjęciu: O rekultywacji terenów pozachemowskich mówili politycy Platformy Obywatelskiej: poseł Iwona Kozłowska i radny Robert Langowski.

Fot.

Nawet 2,65 mld zł miałaby wydać Bydgoszcz na remediacje terenów pozachemowskich. Poseł Iwona Kozłowska apeluje do lokalnych polityków partii rządzącej, aby poparli przygotowaną przez opozycję poprawkę na ten cel. 

Konferencja poseł Iwony Kozłowskiej i przewodniczącego miejskiej komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego, radnego Roberta Langowskiego odbyła się przy ul. Wojska Polskiego 65 – przed budynkiem dawnej siedziby Zachemu. – Trudno nie mówić o Zachemie w sytuacji, gdy obecnie bardzo dużo mówi się o terenach zanieczyszczonych przez niebezpieczne odpady – mówi poseł Koalicji Obywatelskiej. Kozłowska przyznaje, że tereny pozachemowskie od niemal czterdziestu lat stanowią ogromne zagrożenie dla mieszkańców. – Jednocześnie jest też zagrożeniem dla Wisły, bo ta sytuacja może się zamienić w katastrofę. To jest bomba ekologiczna – podkreśla parlamentarzystka.


ZOBACZ ZDJĘCIA: Wyciek kwasu solnego na terenie pozachemowskim. Bydgoscy strażacy odsłaniają kulisy akcji


Poseł przypomina o specustawie rządowej, która mówi o tym, jak powinny takie miejsca być kontrolowane, nadzorowane i przede wszystkim kto powinien odpowiadać za remediacje tych terenów. – Jest tam zapis, aby za takie remediacje odpowiadał samorząd lokalny – wspomina i zaznacza, że aby przywrócić środowisku te tereny, potrzeba jest ogromnych kosztów. – W przypadku tych terenów mowa o kwocie 2 miliardów 650 milionów złotych – wylicza Kozłowska i nie ukrywa, że inne samorządy w takich kwestiach nie poradziłyby sobie finansowo i stąd decyzja o poprawce do specustawy, w której przedstawiciele partii opozycyjnej postulują zapis, aby zadanie remediacji rząd zlecił samorządom. – Odpowiedzialność za remediacje poniósłby rząd, a samorząd wykonywałby ją jako zadanie zlecone – tłumaczy Kozłowska, ale przyznaje od razu, że ten zapis został – podobnie wraz z innymi poprawkami opozycji – odrzucony przez sejm. Posłanka ma nadzieję, że bydgoscy posłowie PiS zagłosują za poprawką, którą przyjął senat. – To rodzaj pytania, czy sprawdzicie się w tej kwestii, czy zagłosujecie za zmianą specustawy i czy zagłosujecie tak, jak oczekują tego mieszkańcy Bydgoszczy – kończy.

Radny Robert Langowski nie ukrywa, że specustawa próbuje także na samorządach wymusić całkowite poniesienie kosztów takiej remediacji. – Nasze pytanie jest otwarte, skąd samorządy mają zagwarantować pieniądze na ten cel? – pyta przewodniczący miejskiej komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego. W jego ocenie, zrzucenie takich zadań na samorządy nie uratuje ani ich finansów, ani terenów, które są zdegradowane. – To nie jest pierwszy raz, kiedy zrzuca się zadanie w całości na samorządy i nie jest ono dofinansowane – mówi dalej Langowski. Jak podkreśla, nawet 2 miliardy złotych dla samorządu bydgoskiego to budżet miasta na jeden rok. – Gdybyśmy mieli remediować te tereny co rok, a trzeba to robić szybko, to co roku kilkaset milionów złotych musielibyśmy na ten cel odkładać lub nawet brać kredyt – podkreśla.

 

Konferencja ws. terenów pozachemowskich: starcie Włazik vs Langowski

Podczas konferencji obecna była Renata Włazik – mieszkanka osiedla Łęgnowo Wieś, która od lat działa w temacie degradacji poprzemysłowej, zwłaszcza na obszarach pozachemowskich. Włazik zarzuca Langowskiemu, że jako przewodniczący komisji bezpieczeństwa nic w tym temacie nie robi, a – jak tłumaczy dalej – złożyła wniosek o to, aby udał się wraz z nią na wizję lokalną, gdzie miały zostać pokazane zagrożenia środowiskowe. – On mówił, że nie jest od zagrożeń środowiskowych, że to jest temat komisji środowiska – mówi Włazik i przyznaje, że chciała pokazać gros niebezpiecznych miejsc. – Wielokrotnie nie chciał ze mną mieć kontaktu, a mógł sam lub z innymi osobami się przejść, które mu to sygnalizowały. Nie zrobił tego – dodaje. Włazik wspomina, że to ona jest inicjatorem specustawy, bo składała pismo w 2018 roku do kancelarii premiera. Do zarzutów odnosi się sam Langowski. – Ja ten wniosek o wizję lokalną poddałem pod głosowanie i on nie przeszedł. Jestem przeciwny jakiemukolwiek chodzeniu po tych miejscach, bo to jest szkodliwe – odpowiada Langowski i precyzuje, że zdaje sobie sprawę z zagrożeń tego miejsca. – Jeżeli pani mnie na tę wizję zaprasza i ja mam zaprosić innych członków komisji to jest to sprzeczne z tym, co pani wielokrotnie mówiła, aby w te miejsca nie chodzić, bo są niebezpieczne – mówi dalej. Włazik wtedy kontruje: – Tylko po tych miejscach chodzą mieszkańcy, mamy wydział świadczeń, tam biegają dzieci. Do 2015 roku był zakaz wstępu w to miejsce. 

Kozłowska na koniec zaprasza społeczniczkę na spotkanie w biurze poselskim przy ul. Dworcowej. – Myślę, że tylko wspólna współpraca przyniesie efekty – zapewnia i apeluje, aby politycy PiS zrozumieli także wagę problemu remediacji.

0 0 votes
Article Rating
Szymon Fiałkowski
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
zzz
zzz
11 miesięcy temu

Dlaczego kasy u Kulczyka nie szukają? To on przejął ZACHEM, a nie przejmuje się tylko majątku, ale i zobowiązania. Co to ma być, prywatyzacja zysków i upublicznianie strat?
Pominę już, ze to jest trzeciorzędny temat. Na Łęgnowie psy dupami szczekają i nikt normalny z wiedzą co jest w ziemi się nie będzie tam budował, także po tych działaniach. Dla garstki ludzi wydawać miliardy? Jeszcze jakby ujęcie wody dla Bydgoszczy było zagrożone, a one są w zupełnie innych i niezagrożonych miejscach (Brda i Las Gdański)

Rysio
Rysio
11 miesięcy temu

Pana kulczyka stać na oczyszczenie dawac go tu niech płaci !
My nie jesteśmy instytucja charytatywną
Mam was gdzieś opozycjo nikt nic z tym nie zrobi no chyba że zrobi się bardzo głośno i będzie nóż na gardle to może wtedy ale to tylko może bo to zbyt duża kwota
A gadać to sobie każdy może ja też tylko ze mojego gadania nikt nie usłyszy a wasze pitolenie polityczne niemoty niestety tak