Polonia będzie miała nowego właściciela. Do Bydgoszczy wraca nazwisko Gollob
Dodano: 23.10.2015 | 13:28
Władysław Gollob i jego Bydgoskie Towarzystwo Sportowe otrzymało pozytywną rekomendację komisji ds. zbycia udziałów ŻKS Polonia. Prezydent tę rekomendację przyjął.
Na zdjęciu: Prezydent Rafał Bruski (z prawej) podsumował prace komisji, w skład której wchodził skarbnik miasta Piotr Tomaszewski.
Fot. Eryk Dominiczak
Władysław Gollob i jego Bydgoskie Towarzystwo Sportowe będzie nowym właścicielem spółki ŻKS Polonia Bydgoszcz SA. Za zbyciem miejskich akcji na jego rzecz opowiedziała się powołana przez prezydenta miasta komisja negocjacyjna. A Rafał Bruski jej zalecenia zaakceptował.
Ojciec braci Jacka i Tomasza Gollobów był jednym z trzech podmiotów zainteresowanych przyjęciem niemal 99 procent udziałów w klubie. Ale jedynym, o czym poinformował w piątek prezydent Bruski, który nie oczekiwał dodatkowego wsparcia w stosunku do wyjściowej propozycji ratusza. Zakłada ona, że do 2019 roku włącznie z budżetu miasta przekazanych zostanie na rzecz Polonii 8,5 miliona złotych. – Mając jednak świadomość, że najtrudniejszy okres czeka nowego właściciela na samym początku działalności, komisja negocjacyjna miała możliwość elastycznie dysponować tą kwotą w poszczególnych sezonach – wyjaśniał Bruski.
Ten najtrudniejszy okres wymaga spłaty większości z 4-milionowego długu, który jest pokłosiem zaniedbań i przeszacowań z minionych lat. Ze względu na fatalną kondycję finansową spółki, w bydgoskim sądzie nadal leży wniosek aktualnego ciągle sternika Polonii Andrzeja Polkowskiego o ogłoszeniu upadłości zasłużonego klubu. Znajduje się on w zawieszeniu właśnie ze względu na proces sprzedaży udziałów należących do miasta.
Jego finalizacja ma nastąpić już w przyszłym tygodniu. Władysław Gollob przejmie pakiet ponad 120 tysięcy akcji w cenie po 1 groszu za udział, a więc za nieco ponad 1200 złotych. Równocześnie, do budżetu wprowadzona zostanie autopoprawka, która zakłada uruchomienie 500 tysięcy złotych przewidzianych dla klubu na rok bieżący. Wcześniej klub otrzymał miejskie wsparcie w wysokości trzykrotnie wyższej. – Z tego wsparcia niemożliwe jest jednak pokrycie zobowiązań kredytowych – przypomniał prezydent Bruski, dodając, że na wspomniane rozwiązania muszą jeszcze zgodzić się radni. – Od momentu wydania stosowną uchwałą zgody na sprzedaż udziałów sportowych spółek należących do miasta, żaden z nich nie zgłaszał swoich obiekcji, stąd sądzę, że to głosowanie będzie formalnością – dodawał włodarz miasta.
Poza wsparciem finansowym oraz ceną akcji, kluczową sprawą była wizja rozwoju klubu, spłaty zadłużenia oraz gwarancja startów w sezonie 2016. W pełni te kryteria spełnił wyłącznie Gollob, przedkładając propozycję zaangażowania własnych środków w odbudowę speedwaya w grodzie nad Brdą. Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe, mniejszościowy akcjonariusz spółki, chciał dodatkowo spłaty tegorocznych zobowiązań w wysokości miliona złotych. Najbardziej odległą od oczekiwań magistratu ofertą była propozycja Andreasa Jonssona. Szwed – jak przekazał w piątek Bruski – chciał do 2019 roku otrzymać z miasta aż 14 milionów złotych, z czego w latach 2016-2017 – po 4 miliony złotych rocznie. – Gdybyśmy się na to zgodzili, musielibyśmy obniżyć finansowanie innych klubów o 40 procent. Co więcej, taka kwota sprawiłaby, że kolejka chętnych była znacznie dłuższa – wskazywał Rafał Bruski. Przypomniał, odnosząc się do wczorajszego wpisu Jonssona o „braku czasu na spotkanie” w cztery oczy, że komisja miała jego pełne zaufanie i stąd nie spotykał się osobiście z żadnym z oferentów. – Dopiero w czwartek spotkałem się z Władysławem Gollobem i przekazałem mu swoją decyzję – tłumaczył prezydent.
Początkowo na placu boju były cztery podmioty chętne do przejęcia odpowiedzialności za Polonię. Jako pierwsza, jeszcze na wstępnym etapie, z rozmów wycofała się toruńska spółka One Sport.
Równocześnie, komisja prowadziła rozmowy w sprawie zbycia akcji spółki Łuczniczka Bydgoszcz prowadzącej sekcję siatkarzy. W tym wypadku sprawa była prostsza, bowiem na placu było niemal od początku był osamotniony jej prezes Piotr Sieńko. W najbliższych dniach także on ma stać się nowym właścicielem klubu. Miasto przekaże mu klub Łuczniczka za 60 tysięcy złotych.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022