Polska 2050 chce zmian w edukacji. W Bydgoszczy przedstawiono projekt ustawy
Dodano: 19.06.2023 | 10:27Na zdjęciu: Przedstawiciele Polski 2050 (od lewej Radosław Rataj, Marcin Skonieczka, Agnieszka Oczkowska i Rafał Schaffrath) przedstawili projekt zmian podczas konferencji prasowej, która odbyła się przed wejściem do Kuratorium Oświaty.
Fot.
Projekt ustawy „Przyszłość Plus” zaprezentowali na konferencji prasowej przedstawiciele regionalnych struktur Polski 2050. – To pierwsza inicjatywa ustawodawcza, jaką składamy jako Trzecia Droga – mówi Marcin Skonieczka.
Skonieczka, a także Radosław Rataj, Rafał Schaffrath i Agnieszka Oczkowska szczegóły projektu przedstawili podczas konferencji prasowej, która odbyła się przed budynkiem Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. Projekt ustawy – jak tłumaczy Skonieczka – został przygotowany wspólnie przez Polskę 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe. – Zakłada on zwiększenie nakładów na oświatę z budżetu państwa o 35 miliardów złotych. Chcemy, aby wydatki na oświatę pokrywane przez państwo zwiększyć z obecnych 5% do 6% – mówi sekretarz regionalnych struktur Polski 2050 i zarazem wójt gminy Płużnica.
Zdaniem Skonieczki, zwiększenie nakładów oznaczać będzie m.in. wzrost pensji dla nauczycieli, czy większą liczbę języka angielskiego dla uczniów. – To również ciepły posiłek dla każdego ucznia, ale także kompetencje przyszłości, jak np. kreatywne myślenie, praca w grupach czy komunikacja. Ta kwota, o której mówimy, pozwoli te postulaty zrealizować – dodaje. Opowiada też, że z przeprowadzonego przez nich badania wynika, że wyborcy wszystkich partii politycznych przychylnie patrzą na ten postulat. – Większość Polek i Polaków chce, aby te nakłady zostały zwiększone do 6%. Z badań, które robił Bank Światowy wynika, że jeśli zwiększy się nakłady na oświatę, to automatycznie to PKB rośnie o 0,9%, te nakłady się zwracają dzięki szybszemu wzrostowi gospodarczemu – zaznacza Skonieczka.
Szerzej założenia programu przedstawili Radosław Rataj i Rafał Schaffrath, którzy na co dzień są także związani z edukacją. Rataj przyznaje, że brakuje środków na doskonalenie warsztatowe dla nauczycieli, ale nie tylko. – Brakuje nauczycieli do pracy, a dyrektorzy muszą łatać wakaty. Nauczyciele często pracują na dwie – trzy zmiany, zatrudniani są emeryci, którzy powinni od pracy zawodowej odpoczywać, ale w imię konieczności zawodowej i odpowiedzialności za edukację podejmują ten trud – nie ukrywa Rataj, który jest wicedyrektorem i nauczycielem w Technikum Menedżerskim. Jak podkreśla, dzisiejsza płaca minimalna nauczyciela początkowego to 3 360 zł, a w porównaniu do pensji minimalnej to jest niewielka różnica. – Młodzi ludzie nie wybierają tego zawodu, bo nie jest to opłacalne – podkreśla. Wtóruje mu Rafał Schaffrath.
– Na co dzień widzę sytuację, jaka jest w szkolnictwie. Proponujemy młodym ludziom program, który nazwaliśmy „edukacja dla przyszłości” – mówi Schaffrath, który na co dzień jest także nauczycielem w jednym z bydgoskich liceów. Co powinno się zmienić w polskiej szkole? – Przede wszystkim trzeba wdrożyć kompetencje przyszłości: kooperację, pracę w zespole, komunikację i krytyczne myślenie. Poza tym ważne jest posiadanie umiejętności płynnego porozumiewania się w języku angielskim po szkole podstawowej, stąd proponujemy zwiększenie liczby godzin tego przedmiotu z trzech do pięciu – wylicza. Poza tym, w ocenie przedstawicieli Polski 2050, trzeba zmniejszyć podstawę programową dla uczniów i jednocześnie mniejsza musi być liczba uczniów w klasach.