Porażka siatkarzy. Łuczniczka gorsza od PGE Skry Bełchatów
Dodano: 03.03.2018 | 17:54Na zdjęciu: Bełchatowianie cztery razy blokowali ataki Jewgienija Gorczaniuka.
Fot. Szymon Fiałkowski
Trwa zła passa bydgoskich siatkarzy w PlusLidze. W meczu 23. kolejki, Łuczniczka w trzech setach przegrała z PGE Skrą Bełchatów.
Sytuacja Łuczniczki w tabeli była bardzo trudna, a na dodatek bydgoszczanie właśnie teraz toczą mecze z najmocniejszymi ekipami PlusLigi. W starciu z PGE Skrą trener Bednaruk nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Bułgara Metodi Ananieva (uraz na porannym rozruchu) i drugiego libero Wojciecha Kowalskiego. To oznaczało, że na przyjęciu od początku zagrali Paweł Gryc i Jewgienij Gorczaniuk. W wyjściowym zestawieniu gości również doszło do zmian. Na pozycji atakującego Mariusza Wlazłego zastąpił Szymon Romać, zaś na przyjęciu w miejsce Milada Ebadipoura zagrał Milan Katić.
Początek pojedynku rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już na samym początku objęli prowadzenie (3:1). Dużo szkód rywalowi swoją zagrywką zrobił Mateusz Sacharewicz. Chwilę potem również Bartosz Filipiak posłał serię bardzo mocnych zagrywek i przewaga bydgoszczan wzrosła (8:2). Rywale za to konsekwentnie zagrywali w kierunku Pawła Gryca. Po asie serwisowym Katicia, bydgoszczanie prowadzili już tylko jednym punktem (12:11). Ale przyjezdni odrobili straty, głównie za sprawą Szymona Romacia. To po jego dwóch asach serwisowych, Skra odskoczyła Łuczniczce na dwa punkty (16:14), a później było 22:16. Dwóch zagrywek float Kłosa nie przyjęli zarówno Gryc, jak i Gorczaniuk.
Fatalnie dla bydgoszczan rozpoczął się za to drugi set, w którym rywale na początku prowadzili 8:1. Gospodarzom udało się odrobić część strat (10:11), gdy zablokowali ataki Katicia i Bednorza, a następnie był remis (12:12, 14:14) po atakach ze środka Szalachy i z prawego skrzydła Filipiaka. W końcówce skuteczniejsi byli jednak rywale, którzy w tym secie cztery razy zablokowali ataki gospodarzy. Trzecia partia należała do Skry. „Żółto-czarni” prowadzili od samego początku i utrzymywali wysoki poziom gry. – Bydgoski zespół mocno zagrywał, my sobie nie radziliśmy na początku. Łuczniczka w tym meczu nie miała nic do stracenia – przyznał po meczu środkowy bełchatowian Karol Kłos. – Średnio zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Gdybyśmy zagrali trochę mądrzej i cierpliwiej, to moglibyśmy aż tak bardzo nie odczuć braku Metodi Ananieva – komentował Mateusz Sacharewicz.
Przed Łuczniczką już w najbliższą środę wyjazdowy mecz z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie (18:00). – Musimy tam pojechać z jak najlepszym nastawieniem i wiarą, że możemy zagrać tam jak najlepiej. Dla nas to bardzo ważny pojedynek – dodał Sacharewicz.
PLUSLIGA – FAZA ZASADNICZA – 23. KOLEJKA – 3.03.2018 R.
ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ – PGE SKRA BEŁCHATÓW 0:3 (20:25, 21:25, 18:25)
ŁUCZNICZKA: Goas 1, Gryc 7, Sacharewicz 9, Filipiak 11, Gorczaniuk 7, Szalacha 6 oraz A. Kowalski (libero), Bobrowski, Jurkiewicz 1, Sieńko, Bieńkowski 1.
PGE SKRA: Janusz, Katić 6, Lisinac 9, Romać 11, Bednorz 14, Kłos 11 oraz Piechocki (libero), Milczarek (libero), Wlazły 2, Łomacz.
Sędziowali: Maciej Maciejewski, Marek Heyducki.
Komisarz PlusLigi: Bartłomiej Soroka.
Widzów: 4.150.
MVP meczu: Karol Kłos (PGE Skra Bełchatów).
PLUSLIGA – WYNIKI 23. KOLEJKI
Onico Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 27:25, 20:25, 21:25, 15:11)
Espadon Szczecin – Trefl Gdańsk 0:3 (20:25, 14:25, 21:25)
Cerrad Czarni Radom – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:19, 25:21, 25:22)
Indykpol AZS Olsztyn – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (23:25, 25:23, 25:19, 25:13)
GKS Katowice – BBTS Bielsko-Biała 3:2 (19:25, 22:25, 25:22, 25:23, 15:12)
Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:23, 25:23, 25:16)
MKS Będzin – Dafi Społem Kielce 3:0 (25:22, 25:19, 28:26)