Prezes ABRAMCZYK Polonii zabrał głos po finale. „Jestem optymistą przed barażami”
Dodano: 15.09.2025 | 13:48Na zdjęciu: Prezes Jerzy Kanclerz nie traci wiary w upragniony awans do PGE Ekstraligi.
Fot. Szymon Fiałkowski
ABRAMCZYK Polonia przegrała w Lesznie z Fogo Unią 40:50 i tym samym zajęła drugie miejsce w rozgrywkach. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas bardzo trudne zadanie, gratuluję rywalom. Zbudowali bardzo mocny zespół – mówi MetropoliaBydgoska.PL prezes klubu z Bydgoszczy Jerzy Kanclerz.
Bydgoszczanie znaleźli się w trudnym położeniu, po niespodziewanym remisie na własnym torze w pierwszym spotkaniu. Choć ABRAMCZYK Polonia po 10 biegach wygrywała 37:23, nie zdołała utrzymać przewagi do samego końca. To postawiło ją w kłopotliwym położeniu przed rewanżem, którego Fogo Unia była wyraźnym faworytem.
Leszczynianie nie pokpili sprawy i wygrali rozgrywki. Z kolei podopieczni Tomasza Bajerskiego i Krzysztofa Kanclerza pojadą w dwumeczu ostatniej szansy, najpewniej z Gezet Stalą Gorzów.
Bogumił Burczyk, dziennikarz MetropoliaBydgoska.PL: Z jak mocnym zespołem przyszło się zmierzyć ABRAMCZYK Polonii? Czy uważa pan, że Fogo Unia utrzymałaby się w PGE Ekstralidze?
Jerzy Kanclerz, prezes ABRAMCZYK Polonii: Zapewne trudno to jednoznacznie ocenić, bo na końcowy wynik składa się wiele zmiennych. Niemniej analizując składy poszczególnych drużyn z dolnej części tabeli, uważam że leszczynianie są silniejsi od zespołów, które zajęły miejsca 6-8 w PGE Ekstralidze. Przynajmniej na papierze. To w pewien sposób pokazuje, jak wymagający dwumecz przyszło nam stoczyć.
Zresztą już przed sezonem Fogo Unię i ABRAMCZYK Polonię określało się mianem potencjalnych finalistów. Prognozy pokryły się z rzeczywistością. Ja od początku mówiłem, że w moim mniemaniu leszczynianie są najmocniejszą drużyną, co niestety potwierdziły wydarzenia torowe. Zwycięskiemu zespołowi oczywiście gratuluję, a dla nas sezon się jeszcze nie skończył.
Wyobrażam sobie, że porażka to na pewno ogromne rozczarowanie.
Staram się podchodzić do wszystkiego z chłodną głową, metodycznie. Oczywiście nie zawsze da się oddzielić emocje od pracy, bo jestem silnie związany z bydgoskim klubem i to od wielu lat. Serce przy okazji meczu w Lesznie parę razy zabiło szybciej, to uczucie towarzyszyło mi nie tylko w Bydgoszczy.
Szkoda, że nie udało się utrzymać 14-punktowej przewagi z pierwszego spotkania do końca. Po remisie stało się jasne, że przed nami bardzo trudne zadanie, by odwrócić losy rywalizacji i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Co więcej mogę powiedzieć – ja za zawodników nie wsiądę na motocykl. Mają stworzone perfekcyjne warunki, niczego im nie brakuje. Niemniej zakres moich obowiązków i kompetencji w pewnym miejscu się kończy.
W dwumeczu z Fogo Unią zupełnie zawiódł Tom Brennan, choć wcześniej prezentował się bardzo solidnie. Za to za rewanż należy pochwalić Aleksandra Łoktajewa.
Przede wszystkim, co dla mnie najważniejsze, widziałem w mojej drużynie wolę walki. Pierwsza seria nie potoczyła się po naszej myśli i ona trochę ustawiła dalszy przebieg rywalizacji, ale jak wspomniałem wcześniej, decydujący był mecz w Bydgoszczy.
Naturalnie nie możemy być zadowoleni z postawy, którą zaprezentował Tom czy również Kai Huckenbeck. Żużel jest jednak bardzo specyficznym sportem. Każdy dzień jest inny, akurat oni mieli trudności, by dopasować się do panujących warunków w danym dniu. Liczę, że w barażach zaprezentują się zgoła odmiennie. Na pewno ich na to stać.
Przed ABRAMCZYK Polonią być może najważniejszy dwumecz w tym sezonie. Najpewniej z Gezet Stalą. Wprawdzie to jeszcze nie jest pewne, ale trudno oczekiwać, że Innpro ROW odrobi 12 punktów straty, w dodatku na wyjeździe.
Potencjał gorzowskiego zespołu jest również bardzo wysoki. Skalę trudności potęguje potencjalne zastępstwo zawodnika, które będzie oznaczało, że Martin Vaculik, Anders Thomsen i Andrzej Lebiediew wystąpią w co najmniej sześciu biegach.
Niemniej wierzę w mój klub. Na pewno musimy wyciągnąć wnioski. Myśląc o końcowym sukcesie, należy wywalczyć możliwe najwyższą zaliczką u siebie. To znacząco ułatwi zadanie. Reszta jest w rękach zawodników. Stal także wie, o co toczy się stawka. Pieniądze w PGE Ekstralidze w porównaniu z zapleczem są olbrzymie.
W nadchodzącym dwumeczu do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie już Maksymilian Pawełczak.
Już słyszę, że za rok będziemy mieli najsilniejszą parę juniorów bez podziału na klasy rozgrywkowe. Na razie uspokajam tak entuzjastyczne opinie. W tej chwili podstawowymi młodzieżowcami są Kacper Andrzejewski i Bartosz Nowak. Faktycznie Maks będzie mógł wystąpić przeciwko Gezet Stali, ale nie należy na niego nakładać presji.
To bardzo młody zawodnik, kończy 16 lat. Cała kariera przed nim, a wyzwanie niezwykle wymagające. Dlatego podchodziłbym do potencjalnego debiutu Maksa z dużym spokojem.
W Lesznie bydgoscy kibicie po raz kolejny w tym sezonie tłumnie wypełnili sektor gości.
Zawsze podkreślam, że nasi fani prezentują ekstraligową formę. Są naszym dziewiątym, niezastąpionym i niezawodnym zawodnikiem, spisującym się zawsze na medal. Obserwując zaangażowanie fanów, mamy jeszcze większą motywację, by walczyć o zrealizowanie celu.
Mam nadzieję, że w trakcie zbliżających się barażów frekwencja również dopisze, choć pogoda jest coraz mniej żużlowa. Jestem jednak przekonany, że kibice znowu stawią się tłumnie, by wspierać nas w ważnym momencie, a my zrobimy wszystko, by opłacić im się w najlepszy możliwy sposób.
Jak ocenia pan swój nastrój przed decydującym dwumeczem?
Jestem optymistą. Takie nastawienie znacząco ułatwia pracę. Znam nasze atuty. Na razie musimy jeszcze poczekać na rewanż w Gorzowie. Najpewniej zmierzymy się z Gezet Stalą, ale do tego czasu nie ma sensu spekulować. Niezależnie od rywala, z którym przyjdzie nam rywalizować, czeka nas trudne zadanie.
- Prezes ABRAMCZYK Polonii zabrał głos po finale. „Jestem optymistą przed barażami” - 15 września 2025
- Kujawsko-pomorskie atrakcje docenione przez National Geographic. Mają szanse na prestiżową nagrodę - 15 września 2025
- Trener ABRAMCZYK Polonii przemówił przed rewanżem z Fogo Unią. Ta deklaracja nie pozostawia wątpliwości - 13 września 2025