Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Prezydent Bruski uzyskał absolutorium. POPiS-owa wojenka na sesji rady miasta

Dodano: 24.06.2020 | 16:56
Rafał Bruski, Iwona Waszkiewicz, Michał Sztybel, Mirosław Kozłowicz

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Prezydent Rafał Bruski po głosowaniu nad absolutorium podziękował między innymi swoim zastępcom oraz pracownikom urzędu miasta.

Fot. Szymon Fiałkowski

Zgodnie z przewidywaniami debata nad raportem o stanie miasta i udzieleniem absolutorium prezydentowi Rafałowi Bruskiemu zdominowała środowe obrady rady miasta. Tyle że wiele wypowiedzi w jej trakcie z meritum nie miało nic wspólnego.

Dyskusja nad raportem, który obejmował rok 2019, jak również wspomnianym absolutorium, trwała aż sześć godzin. Nic więc dziwnego, że także radni odetchnęli z ulgą, gdy po jej zakończeniu przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Jakub Mikołajczak zawnioskował o godzinną przerwę. Chwilę wcześniej za przyjęciem absolutorium był zarówno Mikołajczak, jak i osiemnaścioro innych radnych z KO oraz koalicyjnego SLD Lewica Razem. Przeciwko było ośmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Wynik głosowania od początku był przesądzony, zwłaszcza że na sali nie pojawiła się trójka radnych PiS: Andrzej Młyński, Bernadeta Michałek oraz Grażyna Szabelska (z rządzącej koalicji zabrakło tylko Kazimierza Drozda). Liczba godzin spędzonych na niczym nieograniczonej dyskusji mogłaby jednak wskazywać, że w jej trakcie padło wiele nieoczywistych opinii, celnych puent, które pozwolą spojrzeć na miejską politykę pod szerszym kątem, zwłaszcza w niełatwym okresie przyćmionym epidemią koronawirusa.

Jeżeli ktoś tak myślał, to srodze się rozczarował. Dyskusja była zdominowana przez politykę, także, a momentami – przede wszystkim – tę krajową. Zbliżające się wybory prezydenckie dały impuls do wzajemnych kuksańców na linii KO – PiS, które jednak nijak miały się do stanu miasta. Przewodniczący klubu PiS Jarosław Wenderlich (jest także ministrem w kancelarii premiera) wykorzystał dyskusję do prezentacji litanii osiągnięć rządu, zarówno tych realnych, jak i wyimaginowanych. Tradycyjnie już prezentował wygodną część propagandy, która opierała się na rosnących dochodach samorządów, pomijając kompletnie wzrastające wydatki. Skutecznie wciągnął do polemiki prezydenta Bruskiego, który zauważył, że prezydent Andrzej Duda zapowiedział budowę drogi S10 dopiero po tym, jak do Solca Kujawskiego przyjechał kandydat Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Rafał Trzaskowski. Zresztą, o jakości dyskusji o stanie miasta niech świadczy fakt, że momentami nazwisko Trzaskowskiego w sali sesyjnej wybrzmiewało częściej niż nazwisko samego Bruskiego.

W wielogodzinnej dyskusji niełatwo wyłowić było głosy cenne i konstruktywne. Co nie znaczy, że ich nie było. Pierwszy wygłosiła Marzena Błaszczyk, która… radną nie jest. Jako przedstawicielka strony społecznej, na co dzień działająca w stowarzyszeniach: Społeczny Rzecznik Pieszych czy MODrzew wskazywała na techniczne braki w raporcie. Wymieniła chociażby brak informacji o sytuacji z miejskimi chodnikami. Wskazywała, że wielu mieszkańców nadal nie ma do nich dostępów i takie dane w dokumencie (liczącym ponad 320 stron) powinny się znaleźć.

Sensowne wypowiedzi padły również ze strony przedstawicieli opozycji. Radny Paweł Bokiej pochwalił miasto za konsekwentne działania w zakresie Młynów Rothera czy Teatru Kameralnego. Wskazywał jednocześnie na nietrafione lub niefunkcjonalne inwestycje jak chociażby nową trybunę stadionu Polonii, która jego zdaniem bez kolejnych inwestycji przy ulicy Sportowej nie spełni swojej funkcji. Zarzucił też miastu (choć to temat z bieżącego roku) brak rozwiązania problemu braku oświetlenia na wielu osiedlach, co jest związane z brakiem umowy utrzymaniowej ze spółką Enea. Prezydent Bruski odparł, że zaproponował rozwiązanie polegające na wypłacie 75 procent pieniędzy, a kolejnych 25 procent – po zakończeniu inwentaryzacji latarni i negocjacjach dwustronnych. – Nie dostałem dotąd odpowiedzi w tej sprawie – wskazywał (do tematu miejskiego oświetlania wrócimy niebawem na MetropoliaBydgoska.PL).

Kontrowersje wzbudziła kwestia przedstawienia na sesji sprawozdania komisji rewizyjnej z badania wykonania budżetu za ubiegły rok. Radny Wenderlich (przewodniczący komisji) odmówił podpisania protokołu. W środę stwierdził, że jeden z dwóch powołanych w obrębie komisji zespołów (badających miejskie przetargi) nie zakończył prac. – Sejm umożliwił procedowanie nad raportem o stanie gminy o dwa miesiące dłużej. Dlaczego nie chcieliście państwo z tego skorzystać? – pytał radnych koalicji. Stanowisko komisji zaprezentował więc wiceprzewodniczący Wojciech Bulanda (KO). Wenderlich zapowiedział jednak, że sprawą sprawozdania zainteresuje Regionalną Izbę Obrachunkową oraz prokuraturę. – Żebyśmy byli jak żona Cezara – podsumował.

Sama RIO podczas badania sprawozdania z wykonania budżetu Bydgoszczy za 2019 rok nie doszukała się nieprawidłowości.