Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Prof. Tomasz Topoliński: Im więcej nas w Fordonie, tym lepiej dla nas [STUDIO METROPOLIA]

Dodano: 08.12.2017 | 15:44
prof. Tomasz Topoliński

Rektor UTP prof. Tomasz Topoliński w wywiadzie z MetropoliaBydgoska.PL opowiada o rozbudowie kampusu uczelni.

Na zdjęciu: Profesor Tomasz Topoliński pełni funkcję rektora UTP od roku akademickiego 2016/2017.

Fot. Leszek Grabowski/archiwum

Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy zamierza rozbudować swój kampus w Fordonie. Uczelnia chce sprzedać budynki w centrum miasta i skupić wydziały w jednym miejscu. O planowanych inwestycjach UTP porozmawialiśmy z rektorem prof. dr hab. inż. Tomaszem Topolińskim.

Na początku listopada urząd miasta upublicznił obwieszczenie o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na budowie budynku naukowo-dydaktycznego. Obiekt ma powstać na terenie za Auditorium Novum. Kolejnym zamierzeniem uczelni będzie budowa hali laboratoryjnej hamowni układów napędowych wraz z drogą dojazdową i pozostałą infrastrukturą techniczną.

W rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL rektor mówi nie tylko o inwestycjach w nowe budynki, ale także o dalszych losach dotychczasowych obiektów uniwersytetu.

Błażej Bembnista: Pojawia się coraz więcej informacji na temat rozbudowy fordońskiego kampusu. Czy uczelnia ma już zagwarantowane środki na planowane inwestycje?
Prof. dr hab. inż. Tomasz Topoliński: Mówimy o rozbudowie uczelni dla rozwoju potencjału naukowo-dydaktycznego z jednoczesną poprawą efektywności zarządzania zasobami. Mogę powiedzieć, że starania UTP o pieniądze na inwestycje są na dobrej drodze, by nie powiedzieć, że niektóre z nich są już prawie zapisane. W momencie, kiedy będziemy już w końcowej fazie uzgodnień, społeczność Bydgoszczy na pewno będzie już o tym poinformowana. Pojawi się wtedy premier Gowin, myślę, że także marszałek i będziemy mogli o tym powiedzieć. Dziś jest to trochę przedwczesne.

Mogę jedynie mówić o tym, jakie są starania. Pierwsze z nich dotyczy obiektu dydaktycznego, który byłby elementem scalania Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Fordonie. Obecnie jesteśmy rozproszeni po całym mieście. Generuje to duże koszty utrzymania i sprawia wiele kłopotów logistycznych w organizacji dydaktyki, a także w efektywnym wykorzystaniu bazy laboratoryjnej.

– Były kiedyś piękne plany budowy Ośrodka Szkół Wyższych w Fordonie. Powstała nawet słynna makieta.
– Tak, chciano ulokować to w Fordonie, potem się okazało, że nie ma na to pieniędzy, potem zmienił się ustrój i poszło to innymi drogami. Wszyscy ci, którzy zarządzają dużymi organizacjami – a trudno nie uznać uczelni za taką organizację, kiedy mamy swoje budynki w różnych miejscach, nie tylko w Bydgoszczy – wiedzą, że rzeczą naturalną jest to, aby szukać pewnych oszczędności. Dotacja na szkolnictwo wyższe jest niezadowalająca – określone w tym roku i na następne lata 0,44% PKB to jest zbyt mało. Władze obiecują, że ta kwota wzrośnie do 1% PKB. Życzyłbym sobie – nie tylko ja jako rektor UTP, ale i pozostali rektorzy – by stało się to faktem. Na dziś tych pieniędzy jest za mało i musimy nimi zarządzać tak, aby starczyło ich na wiele innych rzeczy.

Jednym z elementów takiego zarządzania jest obniżanie kosztów związanych z lokalizacją. Im będzie nas więcej tu – w Fordonie, tym jest dla nas lepiej. Zgodnie z tą zasadą przeprowadziliśmy już pewne ruchy w kampusie – dokonaliśmy uporządkowania zasobów pomieszczeń pracowniczych. W ramach tego uporządkowania, które wiązało się z pewną optymalizacją miejsc pracy, przeprowadziliśmy część pracowników z budynku przy ulicy Kordeckiego. Do końca roku zostanie on przez nas opuszczony.

– Czy te budynki, zgodnie z zapowiedziami, przejdą w ręce zarządu województwa?
– Nie. Miały one rzeczywiście zostać przejęte przez zarząd, lecz w wyniku różnych obliczeń służb marszałkowskich ostatecznie uznano, że marszałek wspomoże zaistnienie nowego obiektu w Fordonie, ale na dziś nie jest gotów nabyć nieruchomości przy Kordeckiego.

– Czyli uczelnia wystawi je na sprzedaż?
– Tak. Zostaną one odpowiednio przygotowane i wystawione na sprzedaż. Podejmiemy taką próbę w najbliższych miesiącach.

– Co może pan powiedzieć na temat tego nowego budynku?
– Powstanie on w pobliżu Audytorium Novum. Ma on przejąć przede wszystkim część funkcji dydaktycznych z istniejących budynków w Fordonie. Efektem tego będzie możliwość dalszego uwolnienia powierzchni w kampusie, co pozwoliłoby pomyśleć o przeniesieniu kolejnych pracowników do kampusu w Fordonie. Zwolnione w ten sposób obiekty sprzedać, a uzyskane środki finansowe przeznaczyć na kolejne budowy. Powinien być to proces ciągły, który będzie trwał przez następne lata. Doprowadzi to do powstania dużego kampusu w Fordonie – ogrodzonego, z parkingami. Nawet jeśli pozyskamy środki – o które również czynimy starania – na inne, bardziej odległe inwestycje, to wystarczy nam miejsca w Fordonie na wszystkie nasze zamierzenia.

– Urząd Miasta Bydgoszczy na swoich prezentacjach pokazuje wizję rozbudowy uczelni w kierunku ulicy Kaliskiego – na terenie przed Audiotorium Novum i RCI. Czy te plany są aktualne czy uległy zmianie?
– Te plany były kiedyś przedstawiane jako efekt prac studentów Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska. Niektóre z nich są bardzo interesujące i na pewno warte zobaczenia. Ich bezpośrednia aktualność jest na dziś niewielka, choć marzeniem władz uczelni byłoby powstanie reprezentacyjnego budynku, w którym mógłby mieścić się rektorat.

– Bazą uczelni są nie tylko budynki dydaktyczne, ale również akademiki. Firma Murapol planuje postawić w pobliżu kampusu obiekty zamieszkania zbiorowego. Czy plany prywatnego inwestora można łączyć z zamierzeniami rozbudowy kampusu?
– Nie są to plany konsultowane z uczelnią, ale o tych zamierzeniach wiemy i słyszymy. Inwestycje mieszkaniowe, które się tutaj pojawiły kiedyś, budowane były z myślą o uczelni – stąd w tych budynkach znajdziemy wiele małych mieszkań przewidzianych pod wynajem. Deweloperzy widzą tutaj swoje miejsce, to naturalny proces. Jeżeli chodzi o miejsc rozumianych typowo jako akademiki, myślę, że firma musi to zweryfikować swoje plany, bo nasze budynki nie są w pełni zapełnione. Być może mogliby konkurować z nami w kwestii ceny – ale to my mamy je najniższe – czy jakości, ale i z nią w akademikach jest coraz lepiej.

– UTP planuje nie tylko budowę obiektów dydaktycznych, ale również laboratoriów badawczych. Zapowiedź realizacji hali z hamownią silników spalinowych jest krokiem ku rozwojowi uczelni jako ośrodka badawczego?
– Są plany wiążące się z określonymi przedsięwzięciami. Jednym z takich planów jest hala, w której mogłyby się mieścić hamownie do silników. Ma to związek z PESĄ, ale i z taborem eksploatowanym w Polsce.

– Czyli testowane tu będą silniki przeznaczone do zespołów trakcyjnych i lokomotyw?
– Tak, to są duże silniki. To zupełnie inna skala niż silniki samochodowe. To jest tylko jeden z pomysłów – rozmawiamy także z firmą, która myśli o wykorzystywaniu grafenu. Tu także mamy przemyślenia odnośnie inwestycji, ale muszą się one w pełni ukształtować. W ramach kontraktu terytorialnego są przewidziane pieniądze na pewne zamierzenia związane z rozwojem części rolniczej naszej uczelni, w tym również na wybudowanie supernowoczesnej obory w zakładzie doświadczalnym w Minikowie. Byłaby to najlepiej wyposażona obora na terenie Polski północnej. Nasi studenci zobaczyliby, jak dziś może być prowadzona hodowla bydła na wysokim poziomie. Takie inwestycje są przewidziane – jeśli znajdą one uznanie, to otrzymamy środki finansowe na ich realizację.

– Gdzie zostanie zlokalizowana hamownia?
– W ramach naszego kampusu, blisko obiektu Wydziału Inżynierii Mechanicznego, gdzie obecnie mieści się laboratorium dla obiektów wielkogabarytowych.

– Plany rozwoju kampusu w Fordonie są szansą na to, by uczelnia zacieśniła swoje związki z tą częścią miasta? Fordoniacy podkreślają swoją odrębność od Bydgoszczy i silnie manifestują lokalną tożsamość. UTP brało udział w planach realizacji pomnika Jeremiego Przybory, które ze względu na problemy infrastrukturalne nieco wyhamowały. Jak uniwersytet zamierza włączać się w funkcjonowanie Fordonu i integrować się z jego mieszkańcami?
– Odbyłem dłuższą rozmowę z przewodniczącym Rady Osiedla Nowy Fordon Janem Kwiatoniem. Jesteśmy otwarci na całą Bydgoszcz, ale z racji położenia jesteśmy najbardziej otwarci na Fordon. Ja powiedziałem, że wszystkie otwarte przedsięwzięcia, które się tu odbywają – poczynając od wykładów, o których zawsze można przeczytać na stronie uczelni. Są to spotkania i wykłady z niezwykle ciekawymi ludźmi. Zapraszam wszystkich mieszkańców zaciekawionych daną tematyką – uczelnia prowadzi cykl otwartych wykładów. Jest całe mnóstwo wystąpień, które mają charakter interdyscyplinarny. Warto je posłuchać i zobaczyć. Sale wykładowe w takich wypadkach są zawsze pootwierane, również dla mieszkańców Fordonu. Mogę od razu na nie zaprosić.

UTP zamierza również występować z wykładami w kinie Jeremi, by móc być jeszcze bliżej Fordoniaków. Jesteśmy trochę na skraju naszej dzielnicy. Być może uczelnia w wyobrażeniu wielu osób jest niedostępna, ale nic bardziej mylnego. Jesteśmy otwarci na każdą inicjatywę dotyczącą współpracy z otoczeniem. Współpracujemy ze Stowarzyszeniem Miłośników Starego Fordonu, uczestnicząc w różnych przedsięwzięciach. Warto jednak bywać na drzwiach otwartych, kierowanych do młodych ludzi, ale mogą na nie przyjść także inni mieszkańcy. Przygotowujemy się na przyjęcie takich osób, by one również mogły zobaczyć, co dzieje się w naszych laboratoriach, jakie mamy wyposażenie i jakie realizujemy przedsięwzięcia. Chciałbym, aby mieszkańcy Fordonu przełamali barierę między osiedlami a uczelnią. Zapraszam wszystkich mieszkańców na stronę uczelni, na której informujemy ze znacznym wyprzedzeniem o wszystkich wydarzeniach.

Błażej Bembnista