Protest podczas koncertu Chóru Aleksandrowa w Bydgoszczy. „Łapy precz od Ukrainy” [WIDEO]
Dodano: 09.12.2018 | 14:33Na zdjęciu: Podczas koncertu Chóru Aleksandrowa w Bydgoszczy Rafał Suszek oraz Michał Wojcieszczuk weszli na scenę, prezentując transparenty przeciwko agresji rosyjskiej na Ukrainie.
Fot. Oko.Press / YouTube
W trakcie piątkowego koncertu Chóru Aleksandrowa w bydgoskiej hali Łuczniczka doszło do incydentu. Na kilkadziesiąt sekund przerwało go dwóch mężczyzn sprzeciwiających się rosyjskiej agresji na Ukrainę. „Kremlowski raszyzm won za Don” – napisali na jednym z transparentów.
O sprawie napisał portal Oko.Press, którego przedstawiciele byli obecni na koncercie. To również oni są autorami wideo, które dokumentuje całe zajście. W trakcie piątkowego wydarzenia po pieśni „Święta wojna” i prezentacji kozaków-akrobatów z szablami na scenie pojawili się: Rafał Suszek oraz Michał Wojcieszczuk znani z udziału w antyrządowych manifestacjach. Tym razem chcieli zaprotestować przeciwko działaniom Rosji w stosunku do Ukrainy. Pojawili się z flagami Polski oraz naszego wschodniego sąsiada, prezentując również dwa transparenty (drugi z napisem „Chwała Ukraińcom walczącym za wolność waszą i naszą”) i krzycząc: „Łapy precz od Ukrainy!”. Jak informuje Oko.Press, podczas wchodzenia na scenę jeden z nich przewrócił również znajdującą się niedaleko niej rosyjską flagę.
Zamieszanie trwało kilkadziesiąt sekund. Z widowni posypały się gwizdy oraz przekleństwa, po czym do akcji wkroczyli ochroniarze, wyprowadzając Suszka oraz Wojcieszczuka ze sceny. Obaj mężczyźni zostali następnie zatrzymani na korytarzu przy wejściu do hali od strony Brdy do czasu przybycia policji. „Przedostaliśmy się tam i próbowaliśmy filmować całe zajście. Akcją kierowało dwóch mężczyzn przedstawiających się jako organizatorzy koncertu. Wydawali polecenia ochroniarzom pracującym w hali Łuczniczki, miejscu koncertu. Byli bardzo agresywni, nie stosowali się nawet do poleceń sprowadzonej na miejsce policji. Krzyczeli: Wynajęliśmy cały obiekt, my tu rządzimy. Cały impet złości, a nawet fizycznej agresji (popychanie i szarpanie), skierowali na naszych dziennikarzy. Za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do filmowania. Padały nawet groźby rękoczynów, kilkakrotnie dochodziło do fizycznych przepychanek” – relacjonuje Oko.Press.
W końcu przybyły na miejsce patrol policji wylegitymował zarówno Suszka i Wojcieszczuka (następnie zostali wyproszeni z budynku), jak i dziennikarzy portalu. Podobnie zachował się w stosunku do jednego z organizatorów.
W sobotnie popołudnie do drzwi operatorki Oko.Press pracującej dzień wcześniej w Łuczniczce zapukali policjanci. Zażądali wydania nagrania z incydentu. Zdaniem portalu działali nielegalnie, gdyż nie uwzględnili tajemnicy dziennikarskiej (posiadali jednak nakaz przeszukania mieszkania). Sprawa znajduje się w toku.
Chór Aleksandrowa to istniejący od dziewięćdziesięciu lat chór akademicki armii rosyjskiej. Na przełomie 2016 i 2017 roku nie koncertował po katastrofie lotniczej, w której zginęła część zespołu lecąca na występ do Syrii.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022