Przedstawiciele Konfederacji murem za funkcjonariuszami na granicy z Białorusią. „Skończył się czas pajacowania”
Dodano: 10.11.2021 | 14:33Na zdjęciu: Konferencja przedstawicieli bydgoskich struktur Konfederacji odbyła się przed wejściem do ratusza.
Fot. Szymon Fiałkowski
Przedstawiciele bydgoskich struktur Konfederacji zorganizowali w środę (10 listopada) konferencję prasową, na której mówili o wsparciu dla funkcjonariuszy, którzy działają na granicy z Białorusią. Na miejsce skierowani zostali także funkcjonariusze z naszego regionu.
W konferencji, która odbyła się przed ratuszem udział wzięli przedstawiciele Konfederacji: Krystyna Jarocka, Marcin Sypniewski, Damian Gastoł i Artur Grygrowicz. Wszyscy zgodnie przyznają, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest trudna.
– W ostatnim czasie władze naszego miasta podświetliły wieżę ciśnień, włączając się w akcję solidarności z imigrantami, którzy koczowali na granicy – mówił Sypniewski i dodawał: – Jako Konfederacja ze smutkiem zauważamy, że do dzisiaj nie ma żadnej akcji solidaryzującej się z tymi, którzy bronią naszej granicy. Miasto w żaden sposób nie wyraża swojej solidarności mimo tego, że są tam mieszkańcy Bydgoszczy.
Przywołujemy prezydenta Bruskiego i władze Bydgoszczy do porządku. Skończył się czas pajacowania, czas, gdy władze miasta włączyły się w retorykę liberalno-lewicowej opozycji, która mówiła, że trzeba wszystkich wpuścić i najwyżej później ich posegregować
– mówił dalej jeden z liderów bydgoskich struktur Konfederacji. Sypniewski przypomniał, że to najwyższy czas, aby wykazać solidarność z funkcjonariuszami, którzy bronią naszej granicy przed falą młodych ludzi, którzy próbują sforsować granicę. – My zwracamy się z apelem do władz miast, aby tak jak wcześniej podświetlały różne budynki, wywieszały tęczowe flagi, aby teraz solidaryzowały się z żołnierzami, którzy bronią naszej granicy – podkreślił Sypniewski. O wsparciu dla funkcjonariuszy mówił także Damian Gastoł. Nawiązał też do sytuacji z kryzysu imigracyjnego z 2015 roku i tego, co wówczas wydarzyło się na Węgrzech. – Opozycja potrafiła się zjednoczyć i wesprzeć znienawidzonego przez siebie (premiera) Orbana, ponieważ widzieli, że jest ten czas próby – mówił. W jego ocenie, czas próby jest teraz na granicy polsko-białoruskiej. – Musimy wspierać mundurowych i przestać pajacować przed granicą. Stańmy po jednej stronie, walczmy o nasze bezpieczeństwo – zakończył Gastoł.
– Podświetlanie wieży ciśnień na zielono w geście solidarności z emigrantami, których jest cała masa młodych mężczyzn, zdolnych ścinać drzewa siekierami i rzucać je na imitacje muru granicznego, to jest jakaś farsa prezydenta Bruskiego – mówił Artur Grygrowicz z Ruchu Narodowego i oczekiwał wsparcia od polityków opozycji i rządu wsparcia dla mundurowych. – Oczekujemy też budowy muru na granicy przed atakiem. Nie wiemy, czego po tych ludziach się spodziewać – dodawał. Krystyna Jarocka z Konfederacji Korony Polskiej podkreślała, że sytuacja jest bardzo poważna. – Zamiast świecić zielonym światłem na wieży ciśnień, spróbujmy zapewnić wodę na wypadek wojny. Chciałabym wiedzieć, mieszkając na Wyżynach, gdzie są źródła wody? Chcę wiedzieć, jak miasto jest przygotowane na ewentualne działania wojenne, bo jesteśmy w niebezpieczeństwie – dodawała i przyznała, że sojusznicy Polski zachowują się tak samo, jak w 1939 r. – Zapewniają nas o poparciu, wtedy też tak było. Wiedzmy, że musimy być przygotowani. Wsparcie dla żołnierzy i dla ludzi na wypadek, gdyby ten konflikt stał się poważniejszy, to jest to, co należy zrobić, a nie bawić się w światełka – zakończyła.
Na polsko-białoruską granicę zostali skierowani także funkcjonariusze z Bydgoszczy i regionu. Próbowaliśmy ustalić, ilu policjantów zostało skierowanych do pilnowania granicy, jednak rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku (tam zostaliśmy przekierowani), nie odbierał telefonu. W działania zaangażowani są także żołnierze 8 Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Od 8 listopada żołnierze pozostają w 24-godzinnej gotowości do powołania w trybie natychmiastowego stawiennictwa – mówi rzecznik K-P WOT por. Paweł Banasiak i precyzuje: – Oznacza to, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą mieli dwadzieścia cztery godziny na stawienie się w jednostce wojskowej, w której służą. Do tej pory terytorialsi z 8 K-PBOT wsparli żołnierzy z 1 i 2 Brygady Obrony Terytorialnej oraz Straż Graniczną poprzez wysłanie bezzałogowego statku powietrznego FlyEye 3.0 wraz z operatorami, zestawów oświetleniowych z obsługą oraz płaskodennej łodzi z zespołem wodnym do patrolowania wskazanego odcinka rzeki Bug.