Za szybko wjechał na przejazd kolejowy. Efekt – 2 tysiące złotych mandatu [WIDEO]

Dodano: 20.02.2022 | 11:52

Na zdjęciu: Do zdarzenia doszło na przejeździe w miejscowości Warlubie. Na początku lutego, na sąsiednim przejeździe doszło do tragicznego w skutkach wypadku autobusu.

Fot. KPP Świecie

Kolejne zdarzenie „ku przestrodze” w miejscowości Warlubie (powiat świecki). W mijającym tygodniu policja poinformowała o zatrzymaniu kierowcy volkswagena, który pomimo czerwonego sygnału nadawanego przez sygnalizator wjechał na przejazd kolejowy. Niebezpieczne zachowanie 50-latka zarejestrował policyjny videorejestrator.

– Próba pokonania przejazdu przed zbliżającym się pociągiem mimo znaków „STOP” i sygnalizacji ostrzegawczej, omijanie zamkniętych półrogatek, a nawet przejeżdżanie pod zamykającymi się szlabanami to najczęstsze przyczyny wypadków na przejazdach kolejowych. Finał wielu z tych zdarzeń jest w skutkach tragiczny – ostrzega policja.

Niestety kierowcy wciąż ignorują obowiązujące przepisy, czego przykładem jest zachowanie kierowcy volkswagena golfa, który kilka dni temu wjechał na przejazd kolejowy w miejscowości Warlubie (pow. świecki) pomimo sygnału czerwonego nadawanego przez sygnalizator. – To niebezpieczne wykroczenie zarejestrowała kamera policyjnego video rejestratora. Zgodnie z nowym taryfikatorem, policjanci nałożyli na kierującego mandat karny w wysokości 2 tysięcy złotych – informuje podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Świeciu.

To jednak nie był koniec problemów 50-letniego mieszkańca Grudziądza. Jak się okazało, nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami. – Za popełnione wykroczenie będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości do 30 tys. złotych oraz obligatoryjny zakaz kierowania pojazdami – dodaje podkom. Tarkowska.

Warlubie. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii na przejeździe kolejowym

Przejazd kolejowy, na którym doszło do wspomnianego wykroczenia, znajduje się nieopodal miejsca niedawnego tragicznego wypadku. W czwartek, 3 lutego po godzinie szóstej rano na sąsiednim przejeździe w Bąkowie, pociąg relacji Gdynia Główna – Wrocław uderzył w autobus szkolny. W pojeździe znajdowały się dwie osoby – 71-letni kierowca zginął na miejscu, a 46-letnia kobieta zdążyła opuścić autobus przed uderzeniem pociągu. Przejazd jest wyposażony w półrogatki i sygnalizację.

Obecnie trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragicznego wypadku w rejonie miejscowości Warlubie. W Zakładzie Medycyny Sądowej odbyła się sekcja zwłok zmarłego kierowcy. Prokuratura czeka na jej wyniki; śledczy dokonali już oględzin miejsca zdarzenia, a sam autobus został zabezpieczony. – Do sprawy powołany zostanie biegły z zakresu mechaniki pojazdów – mówi szef świeckiej prokuratury Janusz Borucki. Biegły ma sprawdzić, czy autobus był w momencie wypadku sprawny technicznie.

Prokuratura przesłuchała już obu maszynistów pociągu, jak i kobietę, która jechała autobusem. – Ona zeznała, że prosiła kierowcę, aby staranował szlaban. Kazał jej wysiąść z pojazdu i go wyłamać. Nie udało jej się tego zrobić, on jest automatyczny. Kobieta dawała kierowcy znaki rękoma, aby ruszył, ale było już na to za późno – dodaje Borucki.

WIĘCEJ: Po wypadku na przejeździe kolejowym w regionie. Jest nagranie z tragedii [WIDEO]