Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Przełom w sprawie przyszłości kwiaciarek na placu Wolności. Konserwator już nie chce ich przeprowadzki

Dodano: 13.12.2019 | 11:54

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Osoby prowadzące kwiaciarnie na placu Wolności obawiały się o przyszłość swoich biznesów. Dlatego w środę spotkały się z wojewódzkim konserwatorem zabytków Samborem Gawińskim.

Fot. Szymon Fiałkowski

Środowe spotkanie wojewódzkiego konserwatora zabytków Sambora Gawińskiego z przedstawicielami kwiaciarek z placu Wolności przyniosło efekt – MetropoliaBydgoska.PL dotarła do dokumentu, który umożliwi im dalsze funkcjonowanie w tym miejscu. Warunek – znacząca poprawa estetyki pawilonów z kwiatami.

To znaczący zwrot w sprawie, która po raz drugi w ostatnich kilku miesiącach budzi spore emocje. Dalszy los kwiaciarek był niepewny z powodu projektowanego przez Miejską Pracownię Urbanistyczną nowego planu zagospodarowania przestrzennego dla placu Wolności. Prace wynikały z przygotowywanej przez Miejskie Wodociągi i Kanalizację inwestycji – budowy zbiornika retencyjnego. Ma on powstać w miejscu, gdzie dzisiaj stoją pawilony kwiaciarek. Tyle że aktualny plan zabrania de facto ich odtworzenia. A na zmianę tego zapisu nie chciał do tej pory zgodzić się sam konserwator. Dopuścił jedynie przeniesienie pawilonów w rejon szaletu, który także musiałby zostać poddany gruntownej modernizacji.

Kwiaciarki sprzeciwiały się takiemu rozwiązaniu. I dlatego w minioną środę ich reprezentacja pojechała do Torunia na rozmowy z Samborem Gawińskim. – Podczas spotkania usłyszałem, że kwiaciarki na placu Wolności są już od pięćdziesięciu lat. Skoro ta lokalizacja pozwala im na poprawne funkcjonowanie, to nie ma o co kruszyć kopii – przyznaje w rozmowie z nami Gawiński. Tym samym częściowo nieaktualne stanie się stanowisko Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, które prezentowaliśmy na łamach naszego portalu kilka dni temu. Janusz Flemming z bydgoskiej delegatury urzędu wskazywał bowiem, że punkty z kwiatami zakłócają widok na zabytki zlokalizowane na placu, a także uniemożliwiają odtworzenie pierwotnego układu alei i nasadzeń drzew.

Niezmienne pozostaje jedno – kwiaciarnie muszą przejść metamorfozę i być dostosowane zarówno do współczesnych standardów estetycznych, jak i śródmiejskiej zabudowy. – Nie musimy się chyba przekonywać, że dzisiaj tych standardów nie spełniają. A do prac nad zmianami można byłoby zaprosić chociażby studentów architektury – wskazuje Gawiński.

Zapis o poprawie estetyki punktów z kwiatami znalazł się w piśmie, które zaraz po spotkaniu z kwiaciarkami konserwator wysłał do dyrektor MPU Anny Rembowicz-Dziekciowskiej. Gawiński stawia w nim jeszcze jeden warunek – zamiast linii zabudowy pracownia ma wyznaczyć strefę dopuszczalnej lokalizacji. – Chodzi o to, żeby nie okazało się, że za pięć, dziesięć czy piętnaście lat nie ma w tym miejscu kwiaciarek, a jest pawilon z zupełnie innymi usługami – dodaje Sambor Gawiński.

Dyrektor MPU potwierdza, że takie pismo do niej wpłynęło. – To duży postęp i rozwiązanie podstawowego problemu związanego z przyszłością kwiaciarek – nie ukrywa Rembowicz-Dziekciowska. Z informacji, które nam przekazała, wynika, że do Wydziału Gospodarki Komunalnej urzędu miasta wpłynął także projekt wraz z docelową lokalizacją zbiornika retencyjnego budowanego przez MWiK. Ma to usprawnić proces uchwalania planu dla placu Wolności.

Temat dalszych losów kwiaciarek ma pojawić się na przyszłotygodniowej sesji rady miasta. Gawiński zapowiada, że zamierza się na niej pojawić.

W naszej sondzie, którą przeprowadziliśmy kilka dni temu, ponad trzy czwarte (z 340 głosujących) opowiedziało się za pozostawieniem pawilonów z kwiatami w dotychczasowej lokalizacji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments