Pudełko po lodach jako bomba w Warlubiu. Mąż nauczycielki usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa
Dodano: 13.06.2017 | 14:31Atrapa bomby doprowadziła do ewakuacji 700 osób.
Na zdjęciu: Wczoraj policjanci zatrzymali 42-letniego mężczyznę.
Fot. archiwum
W poniedziałek pod samochodem nauczycielki Zespołu Szkół w Warlubiu znaleziono podejrzaną paczkę. Po ewakuacji ok. 700 osób z pobliskich budynków pirotechnicy doprowadzili do detonacji ładunku. Wiadomo już, co się w nim znajdowało.
Jak poinformował serwis rmf24.pl, pod samochodem zamontowano pojemnik po płynie do spryskiwaczy z palącą się lampką, który miał przypominać bombę. W nim znalazły się kolejne dwa pudełka – jedno po lodach, z petardami, a drugie – po soku – z nieustaloną masą pirotechniczną. Wszystko było podłączone do budzika i 9-voltowej baterii.
W poniedziałek po południu do sprawy zatrzymano 42-letniego męża nauczycielki, z którym kobieta jest skonfliktowana od dwóch lat. Jak informuje nas prok. Janusz Borucki, jutro mężczyzna usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa. Wniosek o ewentualny areszt będzie zależał od tłumaczeń podejrzewanego.