Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pustostany wywołały awanturę w koalicji. Kto komu ukradł projekt?

Dodano: 22.09.2016 | 19:06
Anna Mackiewicz Rafał Bruski

Wkrótce warunki najmu pustostanów mają być korzystne dla przedsiębiorców. Nie wiadomo jednak, kto wpadł na taki pomysł.

Na zdjęciu: Anna Mackiewicz i Rafał Bruski

Fot. archiwum

Projekt wprowadzenia korzystnych warunków najmu pustostanów zaprezentowali w czwartek radni klubu SLD – Lewica Razem. Kilka godzin później prezydent Rafał Bruski stwierdził, że pomysł został mu ukradziony i przedstawił założenia swojego programu, a w koalicji rządzącej Bydgoszczą doszło do poważnego zgrzytu.

Oba zaprezentowane programy zakładają, że przedsiębiorcy, którzy po raz pierwszy zakładają działalność gospodarczą lub prowadzą pierwszą nie dłużej niż przez jeden rok będą mogli wystartować w konkursie ofert, a w przypadku jego wygrania – w pierwszym roku płacić zaledwie 1 zł za m kw. Różnice między projektami radnych SLD-Lewicy Razem i prezydenta dotyczą kolejnych lat najmu – projekt przedstawiony przez Ireneusza Nitkiewicza i Tomasza Puławskiego zakłada, że przedsiębiorca płaciłby w drugim roku 40 proc. zaproponowanej stawki, w trzecim – 70 proc., a dopiero w czwartym roku jej pełną wartość. – Wiadomo, że niektórzy będą chcieli przetestować taki układ i po roku zrezygnują, ale każda inicjatywa pobudzi przedsiębiorczość, a nie będzie generowała dużych kosztów dla miasta – tłumaczył Puławski. Program zgłoszony przez Bruskiego zakłada za to, że w drugim roku opłata nadal wynosiłaby 1% zgłoszonej kwoty.

Jak wynika z danych ze strony ADM, w Bydgoszczy jest 100 wolnych lokali użytkowych, z czego 59 atrakcyjnie usytuowanych. Podobny problem wystąpił w Gdańsku, gdzie tamtejsi radni już podczas najbliższej, wrześniowej sesji rady miasta zajmą się obniżeniem stawek najmu takich lokali i to właśnie działaniami kolegów z Trójmiasta tłumaczyli swoje zainteresowaniem tematem radni klubu SLD-Lewica Razem. Założenie bydgoskiej wersji projektu zaprezentowali podczas czwartkowego briefingu prasowego.  – W naszym mieście robi się wiele dla przedsiębiorczości, czego najlepszym przykładem jest Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny, ale nie możemy zapominać o mniejszych przedsiębiorstwach, które w Polsce dają większość miejsc pracy – mówił Puławski. Projekt miał zostać wkrótce zgłoszony, a na obradach rady miasta miał pojawić się w październiku. – Na razie nie konsultowaliśmy jeszcze naszego planu w ramach koalicji, ale takie inicjatywy z reguły spotykają się z pozytywnym przyjęciem przez prezydenta – tłumaczył Puławski. Radny musiał być zaskoczony, gdy usłyszał słowa, które prezydent Bruski powiedział kilka godzin później. – Znam ten projekt, bo to jest mój projekt. Radni skradli go i sprzedali jako swój – mówił prezydent zapytany o program podczas własnego spotkania z mediami dotyczącego budowy centrum logistycznego Carrefoura.

W czasie konferencji ratusz wystosował także oświadczenie, w którym tłumaczył, że Administracja Domów Miejskich na prośbę prezydenta przygotowała projekt programu i wczoraj, tj. 21 września, projekt ten został przekazany do urzędu miasta. „Odpowiednie zarządzenie prezydenta będzie podpisane w pierwszych dniach października 2016 r. tak, aby jeszcze w tym roku program mógł zacząć funkcjonować” – czytamy w komunikacie.

Zaskoczony oskarżeniami prezydenta jest Ireneusz Nitkiewicz. Jego zdaniem, podczas poniedziałkowego spotkania rządzącej koalicji Bruski nie powiedział, że prowadzi działania w kwestii pustostanów. – Ważne, że myślimy o tych samych rzeczach. Nie kłóćmy się, kto był pierwszy, ale zmodyfikujmy nasze projekty podczas wspólnego spotkania, aby były jak najkorzystniejsze dla przedsiębiorców – tłumaczy radny. I zapewnia, że Bruskiemu wcześniej zdarzało się przypisywać sobie sukcesy Lewicy – Było kilka takich sytuacji, chociażby wczoraj, kiedy w tekście o Rodzinnych Ogródkach Działkowych na stronie bydgoszcz.pl wszystkie działania przypisywano prezydentowi, a zaangażowana była przecież także Anna Mackiewicz. Niech więc przestaną opowiadać bzdury, bo jest to żenujące i niepoważne. Rozumiem, że prezydent chce sobie wszystko przypisywać i jest liderem, ale chyba zapomniał, że nie jesteśmy radnymi Platformy, tylko radnymi koalicji  – zakończył Nitkiewicz.

Najbliższą sesję rady miasta zaplanowano na 28 września.

Sebastian Torzewski