Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Radni pokazali burmistrzowi Koronowa żółtą kartkę. Czy część inwestycji jest zagrożona?

Dodano: 18.07.2024 | 10:41

Na zdjęciu: Gmina ma problem z trwającymi inwestycjami, a część zadań próbuje przełożyć na następny rok

Fot. IN

Fiaskiem zakończyła się ostania nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Koronowie. Radni nie zdecydowali się na wprowadzenie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Burmistrz Mikołajewski zgania winę na wykonawców inwestycji, premiera i prosi o pomoc… Boga.

Tuż przed wyborami na urząd burmistrza hucznie zapowiadano inwestycje, podpisywano umowy, komitet włodarza zapowiadał wiele zmian. Teraz okazuje się, że problemem są fundusze, nie zakończone inwestycje, projekty na które nie ma pieniędzy. Część osób przewidziało taką sytuację i mówiło wprost, że Patryk Mikołajewski sympatyzuje z PiSe-m i po zmianie władzy w kraju nie będą już rozdawane tzw. „kartony” na pokrycie części inwestycji. Tych programów zresztą – zdaniem burmistrza – brakuje.

Gmina próbuje przesunąć inwestycje w czasie

Podczas wtorkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Koronowie próbowano dokonać zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Warto tutaj zaznaczyć, że nie chciano zrezygnować z żadnej inwestycji tylko próbowano część zadań przełożyć na następny rok (lub np. rozpocząć w tym roku i zakończyć w kolejnym). Mowa chociażby o budowie ul. Krótkiej i Tyrakowskiego w Mąkowarsku, przebudowie drogi w Nowym Jasińcu, rozbudowie drogi Więzowno-Bytkowice, termomodernizacje świetlic w Osieku i Skarbiewie, dokończenie przebudowy ulic na osiedlu 1000-lecia w Koronowie, zagospodarowanie stawu we Wtelnie, budowę studni głębinowej we Wtelnie, dokumentację projektową kanalizacji sanitarnej w Starym Dworze, modernizację boiska w Mąkowarsku, budowę skateparku i toru rolkarskiego w Koronowie, termomodernizację budynków SP nr 2 w Koronowie.

Zmniejszenie wydatków o 15 mln zł

Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał wiceprzewodniczący rady Bogusław Guziński. – Chciałbym się dowiedzieć jak pan burmistrz odbiera tę sytuację z tak znaczącym zmniejszeniem środków na wydatki przede wszystkim majątkowe, mówimy o inwestycjach, bo to jest zjazd praktycznie z dnia na dzień o 15 mln zł – mówił podczas obrad Bogusław Guziński. – Do tego mamy inwestycje, które są w trakcie i ich przebieg nie jest do końca zadowalający, przykład terenu rekreacji przy ul. Bydgoskiej, pomnik – dopiero wczoraj była jakaś większa liczba pracowników – dzisiaj wróciło wszystko do normy. Szkoła w Wierzchucinie idzie jak idzie, a rok szkolny zbliża się szybkim tempem, a jeszcze trzeba zrobić wyposażenie. Ogólnie obraz delikatnie mówiąc jest niezbyt ciekawy. Jak my sobie z tym poradzimy, jeżeli w ciągu roku dochodzą nowe projekty, coraz więcej tych projektów idzie już powoli na półki do szafy, a my przenosimy część zadań z tego roku na następny i jeszcze potem na następny, aż nam się któregoś roku to skumuluje i nie będzie na to w ogóle pieniędzy. To znaczy co, nie będziemy wykonywać tych projektów, wyrzucimy je do kosza, zmarnujemy te pieniądze? Chciałbym się dowiedzieć bezpośrednio od pana burmistrza jaką ma wizję w tym zakresie, bo początkowo mówimy tutaj o kampanii wyborczej, czyli budżet inwestycyjny w granicach 60 mln zł, a teraz zjechaliśmy na poziom 47 mln zł, a to jest poziom praktycznie Sicienka. Porównując Sicienko z taką dużą gminą to nie ma czym się chwalić – grzmiał Guziński.

Rząd nie rozdaje już pieniędzy

Mikołajewski w odpowiedzi zaznaczył, że nie jest to wykreślenie żadnego zadania tylko „zbudowanie sobie wydłużonego frontu robót”. Niektórych zadań nie można zrobić w jednym roku ze względu na zawiłe procesy inwestycyjne i przepisy. Jako przykład podał zagospodarowanie stawu we Wtelnie, gdzie osiedlił się łabędź i nie można teraz wykonywać prac. W ubiegłym roku gminie udało się też pozyskać 17 mln zł dofinansowań ze źródeł zewnętrznych. – Od początku tego roku nie ma nawet u kogo lobbować, bo nie ma nawet żadnych konkursów – tłumaczył się burmistrz. – W połowie zeszłego roku mieliśmy zabudżetowanie na wysokości 9 mln zł z zewnętrznych dotacji, w tym roku 500 tys. zł. Mieliśmy nadzieję i tutaj trzeba ręce składać do Boga i pana premiera, aby te rządowe fundusze wróciły i żebyśmy mogli chociaż aplikować – dodał.

Ponadto gospodarz gminy stwierdził, że zakładając budżet sądzono, że te środki rządowe będą. Nie wie on jak to będzie dalej, bo będzie musiał dysponować fundusze gminne, a nie rządowe. Ponownie podkreślił, że w tym momencie gmina nie rezygnuje z zadań, tylko przenosi ich realizację w czasie.

Jeżeli chodzi o przeciągające się inwestycje jak remont pomnika lub strefa rekreacji przy ul. Bydgoskiej to Patryk Mikołajewski przyznał, że ma problemy z firmami wykonującymi te inwestycje.

Pieniądze zostaną wyrzucone w błoto?

Z kolei radna Ewa Szymańska mówiła, że plan inwestycyjny był ambitny, bo było to ponad 180 zadań. Teraz część przerzucanych jest na następne lata. Wyraziła ona obawę, że pieniądze przeznaczone na projekty zostaną wyrzucone w błoto. Skarbik tłumaczył natomiast, że ulice na os. 1000-lecia nie da się zrobić teraz, ponieważ nie ma wszystkich dokumentów. Inwestycja ta została przesunięta na początek wiosny. Jeżeli chodzi o drogę Więzowno-Bytkowice Gmina czeka na dotację (Gmina jest na 20. pozycji wśród oczekujących). Samorząd chce też się starać o środki na remonty świetlic, ale nie ma jeszcze naboru.

Nie otrzymano zestawienia

Radni mieli także zastrzeżenia, że podczas komisji prosili o wykaz projektów, które są gotowe i „leżą w szafie”, a mają pozwolenie na budowę. Takie zestawienie nie zostało przygotowane. Natomiast radny Olech Raddatz mówił o tym, że w poprzednim roku też były składane obietnice, że część zadań będzie realizowanych w tym roku, a tak się nie stało. Mikołajewski odpowiedział, że ul. Tyrakowskiego i Krótką w Mąkowarsku zaczną być może w tym roku. – Dobrze pan burmistrz powiedział, „zaczniemy być może w tym roku” – skwitował radny Raddatz.

Radni pokazali żółtą kartkę

Po debacie przystąpiono do rozpatrzenia projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Koronowo na lata 2024-2033. Za przyjęciem zmian było 6 radnych: Tomasz Gordon, Elżbieta Mojzesowicz, Tomasz Piasecki, Agnieszka Radwan, Wojciech Skoczek, Tomasz Skotnicki. Przeciwnych było 7 radnych: Danuta Czarnotta, Stanisław Gliszczyński, Wojciech Orliński, Olech Raddatz, Ewa Semrau, Maciej Szlagowski, Ewa Szymańska. Od głosu wstrzymało się 4 radnych: Bogusław Guziński, Iwona Madziąg, Krzysztof Meyze, Mirosława Pietryga. Nieobecni podczas sesji byli radni Adam Brona, Krzysztof Gradek, Mirosława Holka, Mariusz Weleziński. Projekt uchwały został odrzucony. Następnie na wniosek burmistrza nie przystąpiono do podjęcia uchwały dotyczącej zmian w budżecie. Oznacza to, że obowiązuje WPF i budżet podjęty podczas czerwcowej sesji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
B.O
B.O
2 godzin temu

Jak można było planować budżet biorąc pod uwagę pieniądze, których otrzymanie jest raczej na poziomie nadziei, bo nawet nie domysłów. Wszyscy wiedzieli, że kurek z pieniędzmi będzie zakręcony tylko nie ci co powinni takie rzeczy przewidywać.