Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Radny Wenderlich dostał PIT nieznanej osoby. Urzędnicze zaniedbanie czy zwykła pomyłka?

Dodano: 09.03.2017 | 09:51
Paweł Bokiej, Jarosław Wenderlich, Szymon Róg, Rafał Piasecki

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Radny Jarosław Wenderlich (drugi z lewej) podczas obrad sesji rady miasta.

Fot. Sebastian Torzewski

Radny Jarosław Wenderlich, ku swojemu zaskoczeniu, otrzymał za miniony rok podatkowy dwa PIT-y z urzędu miasta. Jeden swój, drugi – zupełnie obcej osoby. Ratusz tłumaczy, że to nienotowany od ponad dwudziestu lat incydent.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ratusz wprowadza podatek od deszczu. Chce naprawić kanalizację

Swój PIT odebrałem już wcześniej, tymczasem pocztą dotarł do mnie kolejny, pani, której nie znam – tłumaczy w rozmowie z nami Wenderlich. Dokument odesłał prezydentowi, załączając do niego interpelację z pytaniem, czy to efekt bałaganu organizacyjnego w Wydziale Księgowości czy też jednorazowy przypadek.

My również zapytaliśmy miejskich urzędników, skąd PIT innej osoby mógł znaleźć się w skrzynce radnego. Rzecznik prezydenta Marta Stachowiak zapewnia, że była to jednostkowa sytuacja. – W bieżącym roku wystawiono 1691 deklaracji – tłumaczy nam Stachowiak. – Ponad 1100 dla pracowników, 32 – dla radnych oraz niemal pół tysiąca dla podatników niebędących pracownikami. I dodaje, że PIT trafił do radnego, ponieważ nazwiska Wenderlicha oraz osoby, której deklarację również otrzymał, znajdowały się w wykazie Centrum PIT obok siebie.Pracownik omyłkowo umieścił w kopercie PIT innej osoby – dodaje Marta Stachowiak.

Rzecznik Rafała Bruskiego podkreśla również, że od momentu wejścia w życie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – czyli od przeszło dwóch dekad – podobny przypadek nie miał miejsca. – Z pracownikiem, który dopuścił się pomyłki (w Referacie Płac Wydziału Księgowości pracuje pięć osób – dod. red.) przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą, a kierownik komórki został pouczony, aby zapewnić mu odpowiednie warunki pracy – zaznacza Marta Stachowiak.

Osoba, której PIT omyłkowo trafił do Jarosława Wenderlicha, została za ten incydent przeproszona.