Ratusz chce kąpieliska, ale są głosy sprzeciwu. Powstała też petycja
Dodano: 13.07.2024 | 21:24Na zdjęciu: - Nie ma szans, aby wybudować kąpielisko tak, aby nie zniszczyć Parku Centralnego - twierdzi MODrzew.
Fot. Urząd Miasta Bydgoszczy
W mijającym tygodniu Urząd Miasta Bydgoszczy ogłosił przetarg na projekt i budowę miejskiego kąpieliska przy Brdzie obok hali Łuczniczka. Zapowiadana inwestycja otrzymała – jeszcze za rządów PiS – rządowe dofinansowanie w kwocie ośmiu milionów złotych. Przeciwko jej realizacji jest jednak część społeczników, w tym stowarzyszenie MODrzew.
Po wielu latach Bydgoszcz ma znów mieć otwarte kąpielisko. Temat jego powstania pojawia się każdego lata – zwłaszcza ze strony mam, szukających form rozrywki dla swoich dzieci. Zapowiadane miejsce wodnej rekreacji ma powstać przy hali Łuczniczka, w Parku Centralnym.
– Budowa otwartego kąpieliska to jedna z najbardziej oczekiwanych bydgoskich inwestycji. W czasie konsultacji społecznych o utworzenie takiego miejsca postulowało kilka tysięcy bydgoszczan. Zdobyliśmy na ten cel odpowiednie środki, teraz zlecamy projekt i budowę – przekonuje prezydent Rafał Bruski. Te środki to przyznane pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości rządowe dofinansowanie w ramach Programu Inwestycji Strategicznych w kwocie ośmiu milionów złotych.
Do puli „dosypane” zostaną też środki z tajemniczego projektu ponadosiedlowego Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego, który wygrał zeszłoroczne głosowanie. Projekt budowy wodnego placu zabaw w Parku Centralnym zakładał realizację kilkunastu wodotrysków, mających dać frajdę najmłodszym mieszkańcom. Zadanie zyskało poparcie sześciu tysięcy głosujących i półtora miliona złotych wkładu do kąpieliska.
Kąpielisko w Bydgoszczy. MODrzew mówi „nie” dla tej lokalizacji
Inwestycja ma na celu zaprojektowanie i wykonanie zbiornika przepływowego o powierzchni około 3000 mkw. wraz z kanałem doprowadzającym i odprowadzającym wodę z rzeki Brdy z przeznaczeniem na kąpielisko miejskie wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Przewidziano powstanie plaży trawiastej, a przy niej strefy rekreacyjnej z zapleczem socjalno-gospodarczym, a także prysznicami, przebieralniami, obiektami dla ratowników czy elementami małej architektury. Obiekt zostanie dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Projekt kąpieliska ma być gotowy w rok od podpisania umowy. Budowa ma potrwać 2,5 roku – realny termin jego otwarcia to lato 2028 roku. Więcej na temat zadania przeczytasz TUTAJ.
Lansowany przez urzędników pomysł otwartej pływalni w parku Centralnym od początku ma wielu przeciwników. Prezydent Bruski w przedwyborczej rozmowie z naszą redakcją podkreślał, że ma wątpliwości w sprawie innego pomysłu kąpieliska – nad Balatonem – ponieważ pojawił się opór społeczny. – Jeśli więc ten projekt miałby być kontynuowany, to po szczegółowej analizie, czy mieszkańcy tego chcą – mówił. Zapytaliśmy zatem o Park Centralny, skoro ta lokalizacja również jest krytykowana.
– Trochę żałuję, bo ten projekt został źle zaprezentowany. Albo inaczej – projektant rysował grubą kreską wszystko, co popadnie, a można to było zrobić lepiej. Dzisiaj ten projekt jest mocno poprawiony. Chodziło przede wszystkim o drzewa, żeby robić plażę, nie trzeba ich niszczyć. Plaża jest moim zdaniem piękniejsza i bardziej funkcjonalna, jak można się znaleźć trochę cienia pod drzewem. Ten projekt został więc bardzo mocno zrewidowany pod tym kątem, aby ingerencja była jak najmniejsza. I uważam, że to będzie jedna z większych atrakcji w Polsce, że w naturalnej wodzie z rzeki będzie można się darmowo kąpać na długości około 100-150 metrów. To będzie nas wyróżniać na tle innych miast – przekonywał prezydent.
Stowarzyszenie MODrzew nadal jest w kontrze do kąpieliska w Parku Centralnym. – Nie ma szans, aby wybudować kąpielisko tak, aby nie zniszczyć Parku Centralnego – terenu, który właśnie w takie dni jak ostatnio (upał/ulewy) przydaje nam się najbardziej – przekonują społecznicy. Argumentują, że podmokłe tereny przy Brdzie to siedlisko ptaków i zwierząt, a także odpowiadają na komunikaty płynące z ratusza. MODrzew zaznacza, że inwentaryzacje przyrodnicze, którymi podpierają się urzędnicy nie pokazują to troski o przyrodę i drzewa, gdyż przy budowie zbiornika „wiele z nich zostanie zniszczonych”.
– Miasto: Prosimy nie wprowadzać bydgoszczan w błąd, że kąpielisko oznacza większe wycinki w parku. Inwestycję łączymy z nowymi nasadzeniami, nie mniej niż 100 nowych drzew. Nasza odpowiedź: ahhh!!! Nasz ulubiony argument – NOWE NASADZENIA! Pisaliśmy już o tym tyle razy, że szkoda nam pary. Krótko mówiąc – to antyargument, który wskazuje tylko, że osoba, która się nim posługuje nie ma się pojęcia o prawdziwej ochronie i wartości przyrody – twierdzi organizacja.
Zdaniem MODrzewia, kąpielisko w rejonie Łuczniczki jest „szalenie krótkowzroczne i na dłuższą metę szkodliwe dla wszystkich mieszkańców Bydgoszczy”. Poza licznymi głosami sprzeciwu, pojawiała się również petycja STOP budowie kąpieliska w Parku Centralnym w Bydgoszczy – a to jeszcze nie koniec, gdyż z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że oficjalne stanowisko bydgoskich społeczników ma pojawić się w przyszłym tygodniu.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024