Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Ratusz przyjął plan zagospodarowania dla fragmentu Śródmieścia. Długa dyskusja o parkingach i nowoczesnej zabudowie

Dodano: 24.01.2018 | 15:09

Plan dotyczy obszaru w pobliżu ul. Pomorskiej.

Na zdjęciu: Teren przy Rywalu został w dokumentach określony jako "plac miejski".

Fot. BB

Rada miasta przyjęła miejski plan zagospodarowania przestrzennego „Śródmieście-Pomorska”. W dokumencie ustalono, jakie będą możliwości zabudowy terenów w ścisłym centrum miasta.

Plan obejmuje 16,5 ha pomiędzy Gdańską, Pomorską, Zduny, Sienkiewicza, Kwiatową oraz zapleczem ul. Cieszkowskiego i ma przyczynić się do ochrony wartości kulturowych istniejącej zabudowy, usprawnić proces remontowania zabytkowych kamienic i umożliwić szybszą zmianę funkcji lokali i obiektów usługowych. Daje też możliwość wprowadzania nowej zabudowy, ale z poszanowaniem już istniejącej. – Konsekwentnie obejmujemy kolejne obszary planami miejscowymi, bo zależy nam na dobrym wizerunku miasta – tłumaczyła dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Anna Rembowicz-Dziekciowska. – Można zauważyć, że Śródmieście pięknieje i odzyskuje swoje walory architektoniczne. Plan pozwoli przyspieszyć te procesy – dodała.

W czasie konsultacji do urzędu wpłynęło pięć pism zawierających uwagi do planu. Prawie wszystkie wnioski zostały odrzucone.  Jeszcze w październiku Bydgoska Spółdzielnia Spożywców sprzeciwiała się ustanowieniu przed domem handlowym „Rywal” placu miejskiego i postulowała, aby przeznaczyć teren na cele zabudowy usługowej i rozmieszczenia obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 mkw. lub parking powierzchniowy. Uwaga nie została  jednak zaakceptowana – „Przedmiotowy teren powinien stanowić ogólnodostępny plac o charakterze miejskiej przestrzeni pieszej, zagospodarowanej elementami małej architektury i zielenią. […] Atrakcyjnie zagospodarowana przestrzeń strefy wejściowej do jednego z większych w skali Śródmieścia obiektów usługowohandlowych stanowić będzie nie tylko wizytówkę miejsca, ale także miejsce spotkań i integracji klientów oraz mieszkańców intensywnie zurbanizowanego obszaru Śródmieścia” – czytamy w uzasadnieniu.

Na podstawie planu dozwolona będzie zabudowa narożnika Gdańskiej i Śniadeckich. Odrzucono jednak poprawkę zakładająca umożliwienie budowy do wysokości 38 metrów (zamiast planowanych 22 m). Jak tłumaczono, taka wysokość doprowadziłaby do powstania dominanty i nie znalazłaby uzasadnienia ze względów kompozycyjnych i funkcjonalno-przestrzennych. – „Dodatkowo dopuszczenie lokalizacji nowych powierzchni mieszkaniowych i usługowych we wnioskowanej ilości spowoduje nadmierne generowanie intensywnego ruchu samochodowego w miejscu trudnym do obsługi komunikacyjnej, co stanowić będzie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu” – tłumaczono.

Przy powstającej zabudowie  wskaźnik miejsca parkingowego na mieszkania ma wynosić minimalnie 0,5. W czasie konsultacji pojawił się wniosek, aby wynosił on 0, ale także został odrzucony. Radni pytali nawet, dlaczego wskaźnik nie jest jeszcze wyższy. – Wychodzimy z założenia, że im bliżej Śródmieścia, tym wskaźnik musi być mniejszy, aby przerzucić ciężar na komunikację publiczną – odpowiadała Rembowicz-Dziekciowska, dodając, że wskaźnik maksymalnie będzie wynosić 1,5. Radny Paweł Bokiej uważał jednak, że inwestorzy będą budować najmniej miejsc jak się da, a metody proponowane przez MPU nie będą skuteczne. –  To chciejstwo. Chcecie, żeby wprowadzający się mieszkańcy sprzedali swoje samochody – mówił polityk  PiS-u. Przewodniczący jego klubu Mirosław Jamroży zaproponował, aby na specjalnej sesji roboczej poświęcić więcej czasu tematowi miejsc parkingowych. Później dodał, że obecne zapisy to stawanie po stronie deweloperów. Dyskusja na temat miejsc parkingowych i możliwości ograniczenia powstawania nowoczesnych budynków (radny Frelichowski podawał przykład dworca PKP) w centrum miasta trwała ponad godzinę. Aktywny był m.in. Stefan Pastuszewski, który w pewnym momencie zarzucił pracownikom MPU brak kompetencji. To nie spodobało się Rembowicz-Dziekciowskiej, która przyznała, że słowami radnego czuje się obrażona, a pracownia od kilku lat przygotowuje plany zagospodarowania kluczowe dla zadbania o Śródmieście.

Ostatecznie radni przyjęli plan w kształcie zaproponowanym przez MPU. Przeciw byli Stefan Pastuszewski i Mirosław Jamroży.

Sebastian Torzewski