Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Rewitalizacja bulwarów bez atrakcji. Czy mieszkańcy zawiodą się na długo oczekiwanej inwestycji?

Dodano: 24.11.2017 | 15:19

Bulwary czekają na rewitalizacje. Czy na taką, jaką proponuje mieszkańcom ratusz?

Na zdjęciu: Projekt rewitalizacji kolejnego odcinka bulwarów nie przewiduje dodatkowych atrakcji.

Fot. JW

W przyszłym roku planowane jest rozpoczęcie długo oczekiwanej rewitalizacji bulwarów nad Brdą na odcinku od mostu Bernardyńskiego do mostu Pomorskiego. Czy inwestycja spełni oczekiwania mieszkańców? Coraz głośniej mówi się o tym, że projekt nie przewiduje żadnych dodatkowych atrakcji, które przyciągnęłyby bydgoszczan nad rzekę.

Środowiska społeczne od lat postulowały o jak najszybszą rewitalizacje śródmiejskich odcinków bulwarów nad Brdą oraz budowę ciągu pieszo-rowerowego sięgającego aż do Brdyujścia. Argumentem za tymi inwestycjami były m. in. liczne głosy władz miejskich, odwołujących się do rzeki jako największego atutu Bydgoszczy. Po zakończeniu remontu nabrzeży na odcinku od ulicy Mostowej do Unii Lubelskiej ratusz nie czynił jednak dalszych starań, by „otworzyć się na Brdę”.

Przełom nastąpił w marcu 2017 roku. Prezydent Rafał Bruski ogłosił, że w związku z otrzymaniem dofinansowania na rozbudowę ulicy Grunwaldzkiej część środków, która miała być przeznaczona na tę inwestycję zostanie przesunięta na realizację innych zadań. Wśród nich znalazł się kolejny etap rewitalizacji bulwarów. Remont odcinka od mostu Bernardyńskiego do mostu Pomorskiego ma łącznie kosztować 22 miliony złotych.

Suma, jaką miasto zamierza przeznaczyć na oczekiwaną inwestycje, uruchomiła wyobraźnie bydgoszczan. Liczą oni na to, że odnowione bulwary zyskają nową funkcjonalność i urozmaicone miejsca wypoczynku oraz rekreacji, wzorem niedawno oddanych do użytku nabrzeży we Wrocławiu czy Warszawie. Niestety, projekt remontu odcinka wzdłuż ulicy Jagiellońskiej przewiduje jedynie budowę ciągu pieszo-rowerowego/drogi rowerowej oraz chodnika. Samo nabrzeże ma zostać wzmocnione. Uzupełnieniem nowych ścieżek mają być proste elementy małej architektury w postaci ławek czy koszy na śmieci. Nie znajdziemy w nim (przykładowo) siedzisk wkomponowanych w otoczenie, atrakcji wodnych czy zrealizowanych w Warszawie trampolin dla dzieci i dorosłych. Czy przyczyną tak ubogiej wizji rewitalizacji jest to, że jej projekt powstał na początku pierwszej kadencji prezydenta Rafała Bruskiego?

– Pierwszy projekt powstał w latach 2010-11. Był on przygotowywany z myślą o wykorzystaniu środków europejskich, analogicznie jak miało to miejsce na zrewitalizowanych odcinkach od Unii Lubelskiej do Starego Miasta. W obecnej perspektywie unijnej takie działania nie mogą liczyć na dofinansowanie. Dobra sytuacja finansowa miasta pozwoliła jednak powrócić do wcześniejszych planów z początkiem tego roku. Wiosną tego roku wznowione zostały prace projektowe. Polegają one na aktualizacji wcześniej przygotowanego opracowania i uwzględnieniu budżetu całego zadania na poziomie 22 mln zł. Jest to zadanie wieloletnie przewidziane do realizacji na lata 2017-2020 – powiedziała Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta.

Ograniczony zakres projektu wzbudził niepokój m. in. użytkowników forum Skyscrapercity. Według przekazywanych tam informacji, pracownik Wydziału Inwestycji Miasta na spotkaniu zespołu rowerowego miał powiedzieć, że ze względu na ograniczenia budżetowe w ramach inwestycji nie powstaną żadne dodatkowe atrakcje. Realizacja placu zabaw, elementów architektury czy miejsc wypoczynku na terenach przylegających do nabrzeża byłaby możliwa np. ze środków Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.

Czy wykorzystywanie puli środków obywatelskich na uzupełnianie zadań realizowanych z innych działań budżetowych to odpowiednia praktyka? Joanna Drosdek z Wydziału Inwestycji Miasta potwierdza, że aktualny projekt rewitalizacji odcinka bulwarów nie obejmuje elementów rekreacji.

– Aktualizacja dokumentacji projektowej obejmuje zakres bez infrastruktury rekreacyjnej. Nie ma przewidzianych placów zabaw – przekazała nam Drosdek. Dodaje jednak, że w wypadku decyzji o rozszerzeniu zakresu prac, projekt zostanie zmieniony.

Ratusz twierdzi, że na razie nie dostał sygnałów o uwagach dotyczących zakresu rewitalizacji bulwarów. Wpływ na to może mieć fakt, że mieszkańcy nie są świadomi, co tak naprawdę powstanie nad Brdą. Urząd miasta nie dysponuje jednak żadnymi wizualizacjami przebudowy nabrzeża, ani też nie zamierza wystąpić o ich wykonanie.

– Prace projektowe jeszcze nie są sfinalizowane. W ramach opracowania powstaje przede wszystkim nowy ciąg pieszo-rowerowy z niezbędnym wyposażeniem. Stąd za zasadne uznane zostało skonsultowanie projektu przede wszystkim z Zespołem ds. polityki rowerowej. Jesteśmy otwarci na dyskusje o przygotowywanych projektach, ale do tej pory nie docierały do nas jakiekolwiek sygnały by w pierwszym opracowaniu na którym bazujemy zaproponowane rozwiązania budziły emocje. Tym bardziej, że projekt powstaje w oparciu o standardy wypracowane ze środowiskami rowerowymi i pieszych  (np. ciągi dla rowerzystów z betonu asfaltowego, chodniki z płyt betonowych). Dążymy też do tego, by bulwary na jak największym odcinku miały ustandaryzowany estetyczny wygląd, stąd wzorujemy się na odnowionych już fragmentach bulwarów i nie tworzymy estetycznie zupełnie nowego wyglądu nabrzeży. Jesteśmy jednak otwarci na wszelkie sugestie – przekazuje rzecznik prezydenta.

Kiedy można spodziewać się początku prac nad bulwarami? W projekcie budżetu miasta na 2018 rok na ten cel przewidziano jedynie siedem milionów złotych – w dodatku jest to kwota łączna, przeznaczona na realizację kilku zadań w ramach Gminnego Programu Rewitalizacji (m. in. remont ulic w Starym Fordonie).

– Jeszcze w pierwszej połowie 2018 roku planowane jest zakończenie prac nad dokumentacją projektową z niezbędnymi pozwoleniami oraz przygotowanie przetargu na prace budowlane. Projekt budżetu na 2018 rok zakłada, że zadanie będzie sfinalizowane w ciągu 2 lat – informuje Stachowiak.

Dyskusja nad projektem rewitalizacji nowego odcinka bulwarów pokazuje, że mieszkańcom bardzo zależy nad jak najefektywniejszym wykorzystywaniem atutów Brdy. Pomimo licznych deklaracji i wypowiedzi władz, podkreślających znaczenie rzeki dla promocji i rozwoju miasta, kwestie związane z nabrzeżami budzą wciąż wiele emocji. Urzędnicy są od lat krytykowani za brak bieżącego utrzymania zrewitalizowanych odcinków bulwarów czy nieusuwanie chwastów, porastających nabrzeże przy przystanku tramwaju wodnego Dworzec Autobusowy. Interwencje mieszkańców i radnych (m. in. interpelacja radnego Ireneusza Nitkiewicza) nie przyniosły oczekiwanych efektów. Bydgoszczanie liczyli, że dzięki utworzeniu w mieście Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej sytuacja ulegnie zmianie. Decyzje dotyczące Brdy będą jednak zapadać w RZGW Gdańsk i podlegającym mu Zarządzie Zlewni w Chojnicach.

Błażej Bembnista