Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
Metropolia BydgoskaKoronowoFotorelacjeRodzina w wyniku pożaru straciła wszystko. Taki lokal zastępczy zaproponował burmistrz Koronowa [ZDJĘCIA]
13.02.2024 | 10:06

Rodzina w wyniku pożaru straciła wszystko. Taki lokal zastępczy zaproponował burmistrz Koronowa [ZDJĘCIA]

Zdjęcia: nadesłane

W Koronowie ponownie zawrzało za sprawą lokalnych władz. Tym razem chodzi o lokale zastępcze – a raczej ich brak – które, są udostępnianie mieszkańcom w sytuacjach kryzysowych. Burmistrz Patryk Mikołajewski oraz jego zastępca Piotr Kazimierski stanowczo odpierają wszelkie zarzuty.

Był 24 stycznia. Tuż przed godz. 13 straż pożarna otrzymała zgłoszenie: pożar poddasza domu jednorodzinnego w Witoldowie. Na miejsce zadysponowano liczne środki. Kiedy strażacy dojechali pod wskazany adres ogniem objęty był dach budynku oraz wnętrze domu. Pomimo szybkiej i sprawnej akcji straży straty okazały się bardzo duże. Obiekt nie nadaje się do zamieszkania. Rodzina straciła cały dorobek swojego życia. Wszystko co mieli w ułamku sekundy zamieniło się w popiół. Z pomocą ruszyli znajomi, którzy zaczęli zbierać fundusze na zakup najpotrzebniejszych rzeczy jak ubrania, pościel, środki higieny, artykuły szkolne.

„Nasz świat się zawalił”

– Straciliśmy wszystko co przez nasze całe wspólne życie udało nam się zbudować – informuje w mediach społecznościowych pani Magda. – Na koniec budynek nadawał się tylko do wyburzenia. W pierwszej chwili nasz świat się zawalił, brak jakiejkolwiek perspektywy na przyszłość. I co dalej? No i pojawiło się światełko w tunelu, nadzieją że wszystko jakoś się ułoży. Zaczęła spływać do nas pomoc z każdej strony. Słowa wsparcia, porady gdzie się udać żeby uzyskać pomoc. Powstały zbiórki pieniążków, ale też najpotrzebniejszych do codziennego funkcjonowania rzeczy. Jedną z podpowiedzi było to, aby udać się do burmistrza Koronowa Patryka Mikołajewskiego, aby poprosić o mieszkanie zastępcze. Jak powiedzieli nam mieszkańcy, mieszkania są dostępne w Witoldowie w szkole więc pewnie nie będzie problemu żebyśmy jakieś dostali na czas póki nie staniemy na nogi – dodaje.

„Do mieszkania wchodźcie na wdechu”

Pani Magda zaznacza, że nadzieja tak szybko jak się pojawiła tak automatycznie zgasła. Burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski oraz jego zastępca Piotr Kazimierski stwierdzili, że mieszkań zastępczych w gm. Koronowo nie ma. Później przekazano, że jest mieszkanie, ale do remontu. – W naszej sytuacji kilka podrapanych ścian to nie problem – zauważa pani Magda. – Pełni nadzieję jedziemy oglądać. Na odchodne rada od zastępcy Burmistrza „do mieszkania wchodźcie na wdechu”. Na miejscu towarzyszyły nam dwie Panie. Dojechaliśmy pod adres Stopka 2. Z zewnątrz wszystko ok. Pani otworzyła mieszkanie, ale zarówno pierwsza jak i druga Pani nie weszły do środka twierdząc „że nie są w stanie wytrzymać smrodu”. To co zastaliśmy to przekroczyło nasze wyobrażenia o mieszkaniu zastępczym. Miejsce to było do remontu, ale nie spodziewaliśmy się że do generalnego łącznie z położeniem instalacji, kanalizacji. Niby stan surowy ale najpierw musimy doprowadzić do porządku. Po rozeznaniu przez firmę budowlaną w remont trzeba by było włożyć 70-90 tysięcy. Trochę lipa biorąc pod uwagę że nie mamy nic. Oczywiście otrzymaliśmy pomoc w postaci datków i zbiórek ale na tą chwilę to nie jest nawet 1/5 tego co potrzeba. Cała nadzieja prysła. Jedyne co się przewija przez myśli to, że najwięcej pomocy dostaliśmy od ludzi, którzy nas nie znają, od znajomych i rodziny. Burmistrz, który powinien pomagać mieszkańcom gminy raczej nie poczuwa się do jakiejkolwiek pomocy. Zostaje tylko zawód i rozczarowanie. Na prawdę nie oczekiwaliśmy mieszkania nie wiadomo na jakim poziomie, ale to nas przerosło – dodaje.

Szczur uciekający przez okno

Pani Magda opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia jak wygląda lokal zaproponowany przez burmistrza. Dzięki uprzejmości osoby poszkodowanej możemy je wykorzystać. Ocenę stanu „mieszkania” pozostawiamy Państwu. My dotarliśmy także do zdjęcia na którym przez uchylone okno w owym lokalu wybiega szczur (sytuacja miała miejsce, kiedy „mieszkanie” było zamieszkiwane przez poprzedniego lokatora). Szczur nie przeżył. W mediach społecznościowych zawrzało. Padło sporo gorzkich słów pod adresem władz Koronowa. Chodzi m.in. o stan lokalu, komentarze zastępcy burmistrza, że do mieszkania trzeba wchodzić na wdechu, brak lokali zastępczych, a także to, że gmina robi wielomilionowe niepotrzebne inwestycje jak np. przebudowę budynku przy MGOK na cele kulturalne za 14 mln zł (taka kwota jest w planie finansowym), a nie potrafi zadbać o najpilniejsze potrzeby mieszkańców.

Oświadczenie burmistrza

Na reakcję burmistrza nie trzeba było długo czekać. Na drugi dzień wydał oświadczenie. – Odpowiadając na zarzuty zamieszczone przez Panią Magdalenę Świerblewską na portalu społecznościowym Facebook przedstawiam stanowisko w sprawie – czytamy w oświadczeniu. – Niezwłocznie zleciłem wypłatę zasiłku celowego z uwagi na zdarzenie losowe, które dotknęło Państwa Świerblewskich. Zapewniłem na koszt gminy kontenery na odpady, użyczyłem koparkę i zapewniłem pracowników przy pracach porządkowych po pożarze. Byłem na miejscu osobiście. Zaproponowałem sfinansowanie przez gminę pobytu w ośrodku wypoczynkowym na terenie Koronowa, na cały potrzebny czas, na co Poszkodowani nie zgodzili się. W trakcie rozmowy przekazałem informację, że gmina nie dysponuje własnym lokalem, który mogłaby przydzielić w ramach pomocy. Poinformowałem, że gmina posiada lokal, który został niedawno opuszczony przez zaniedbującego go lokatora. Jednoznacznie wyjaśniłem, że mieszkanie jest przeznaczone do remontu, ze względu na zły stan. Pan Świerblewski wyraził zainteresowanie lokalem zapewniając, że poradzi sobie z remontem. Lokal wizytowany był dwukrotnie. Wszystkie dokumenty dotyczące sprawy są dostępne w Urzędzie Miejskim w Koronowie – dodaje na zakończenie Mikołajewski.

„Koszty przerosły nasze możliwości”

Oświadczenie spotkało się z ripostą poszkodowanych. Pani Magda informuje, że otrzymano pomoc finansową od Gminy w kwocie 6 tys. zł. Nie jest prawdą, że zakwaterowanie w ośrodku wczasowym miało nastąpić na cały potrzebny czas, ale tylko na kilka dni. – Zostaliśmy poinformowani, że mieszkanie jest do remontu, a nie że jest w tak złym stanie – pisze pani Magda. – Mąż remontował nie jedno mieszkanie, więc poprosiliśmy o wgląd żeby ocenić czy sobie poradzimy. Nie było sytuacji, że bierzemy je w ciemno, bo sobie poradzimy. Zresztą wiedząc że nie mamy środków jak mogliśmy potwierdzić, że na pewno damy sobie z tym radę. Lokal był wizytowany dwa razy. To się zgadza. Za drugim razem z mężem pojechał znajomy budowlaniec, żeby wycenić koszt ewentualnego remontu, ponieważ mąż nie dałby rady sam tego zrobić. Niestety koszty przerosły nasze możliwości. Niestety my jako główni zainteresowani do dzisiejszego dnia (post pisany 12 lutego) nie otrzymaliśmy żadnego pisma związanego z wnioskiem, który złożyliśmy o mieszkanie zastępcze . Mąż odwiedził dzisiaj Urząd Miejski i nawet widział się przelotnie z Panem Burmistrzem, który poinformował go że u nich żadnych dokumentów nie ma – dodaje.

Więcej skarg

Przypomnijmy, że skarg na działalność burmistrza Koronowa w zakresie lokali zastępczych, które udostępnianie są w tego typu przypadkach jest więcej. Niedawno kontaktowali się z nami pogorzelcy z Iwickowa. Sytuacja była dramatyczna, bo w tym przypadku też stracono dobytek życia. Jedno z dzieci jest niepełnosprawne. Gmina zapewniła tymczasowe zakwaterowanie w ośrodku na Pieczyskach. Mogli tam przebywać tylko przez jakiś czas i później radzić sobie sami. – Burmistrz Koronowa powiedział wraz z opieką, że nie mogą nam więcej pomóc, ponieważ nie mają ani finansów ani mieszkań – mówiła nam w rozmowie kobieta. – Jedyne mieszkanie jakie mogli nam zaproponować to 15 km od Koronowa, gdzie nie ma ani dojazdu ani żadnego sklepu – w samym lesie, gdzie pani chce za to mieszkanie 2400 zł plus 2400 zł kaucji. Do tego doszedłby opał – dodała.

„Gmina stara się, aby lokal zamienny był zawsze dostępny”

Poszkodowani tańsze mieszkanie znaleźli sami bez pomocy gminy. Pogorzelcy mają żal do władz Koronowa, że z pomocą przyszły obce osoby, a pomoc ze strony gminy była znikoma. Kolejną bulwersującą sprawą jest to, że kiedy rodzina w dramatycznej sytuacji oczekiwała na pomoc i próbowaliśmy ustalić coś w tej kwestii w Urzędzie Miejskim w Koronowie to zastępca burmistrza Piotr Kazimierski kazał nam pisać oficjalne pisma. Na odpowiedź czekaliśmy 11 dni. – Właścicielem lokalu, który uległ uszkodzeniu jest osoba prywatna, nieruchomość ta nie należy do gminnego zasobu mieszkaniowego – wyjaśniał burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski. – Jedno gospodarstwo domowe (siedem osób) nie mogło pozostać w zajmowanym lokalu z uwagi na szkody spowodowane pożarem oraz brak możliwości zapewnienia lokalu zamiennego przez właściciela nieruchomości. Osoby zostały tymczasowe zakwaterowane przez Gminę Koronowo w Ośrodku Wypoczynkowym Polonez w Koronowie na czas znalezienia odpowiedniego mieszkania. Gmina Koronowo stara się, aby lokal zamienny był zawsze dostępny, jednakże z uwagi na niewielką ilość wolnych lokali w zasobie gminnym a duże zapotrzebowanie na takie lokale nie zawsze jest to możliwe – dodał burmistrz.

Pytania bez odpowiedzi

W piśmie zapytaliśmy także ile lokali zastępczych ma w zasobach Gmina Koronowo i jakie procedury uruchamiane są w przypadku tego typu zdarzeń. Na te pytania burmistrz Koronowa nie udzielił nam odpowiedzi.