Rowery cargo zmienią oblicze dostaw w centrum? Społecznicy chcą ich popularyzacji
Dodano: 14.01.2020 | 21:37Na zdjęciu: We wtorek, 14 stycznia organizacje Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy i Miasta Dla Rowerów zaprezentowały trzy różne typy rowerów towarowych.
Fot. BB
Przedstawiciele Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych zaprosili do Bydgoszczy członków organizacji Miasta dla Rowerów z Krakowa. Na płycie Starego Rynku wspólnie zaprezentowali oni różne typy rowerów cargo, które zdaniem społeczników powinny zostać wprowadzone do szerszego użytkowania – także jako środek transportu dla dostawców w tej części miasta.
Projekt udostępnienia mieszkańcom rowerów cargo był jednym z tych, które zyskał uznanie mieszkańców i został przeznaczony do realizacji w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. Zadanie o wartości 300 tysięcy złotych na razie nie ma jednak sprecyzowanego zakresu. Społecznicy chcieliby, aby towarowe jednoślady były dostępne zarówno w systemie Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego, jak i dla dostawców i punktów handlowych w ramach dłuższego wypożyczenia. Zdaniem Pawła Górnego ze Społecznego Rzecznika Pieszych, jest to dobre rozwiązanie do przewozu towarów w obrębie Starego Miasta.
– Warto by wtedy wyznaczyć punkt, gdzie można byłoby przeładować towar z auta na rower – podkreślił. I przyznaje, że zamknięcie Starego Rynku dla aut było podyktowane poprawą bezpieczeństwa dla pieszych i rowerzystów, a także poprawy jakości odnowionej przestrzeni. – To do tej pory świetnie się sprawdza – powiedział, wskazując na rozwój gastronomii i ogródków, które funkcjonują na placu także zimą.
Bydgoszczanin Łukasz Kryger posiada już rower towarowy. Udźwig bagażnika w jego pojeździe to aż 80 kilogramów, co pozwala przewieźć na przykład kilka worków ziemi do kwiatów. – Zdarzyło mi się przewieźć też szafkę – dodaje. A są też konstrukcje, które pozwalają na transport nawet 200-kilogramowego ładunku. Kryger przyznaje, że koszt jego roweru – solidnej, holenderskiej konstrukcji – to 6,5 tysiąca złotych.
Przybysze z Krakowa zaprezentowali także elektryczną odmianę roweru cargo. Jest ona znacznie droższa – kosztuje 25 tysięcy złotych – ale jak przekonywał Hubert Mazur z Miasta Dla Rowerów jest to wersja przeznaczona dla biznesu. – On jest skonstruowany do ciężkiej, codziennej pracy, zdolny pokonać 100 kilometrów w ciągu dnia na zasilaniu elektrycznym – stwierdził. Typ jednośladu, pokazany na Starym Rynku może przewieźć pakunki o wadze 150 kilogramów, a są odmiany znacznie pojemniejsze – mogą one przetransportować nawet europalety.
Mazur podał też przykłady firm i instytucji, które stosują rowery cargo – H&M w Amsterdamie, liczne firmy kurierskie jak DHL czy krakowskie muzeum. W Gdyni są natomiast realizowane dwa projekty unijne – jeden skierowany do przedsiębiorców, a drugi dla rodzin. – W tym pierwszym miasto kupuje 10 rowerów i wypożycza je firmom na długotrwałe testy – nawet do miesiąca – bez żadnych opłat. Mogą one sprawdzić, jak te rowery funkcjonują. W drugim projekcie analogicznie wypożycza się rowery rodzinom – opowiedział. Testowanie takiej formy transportu ma zachęcić innych do wykorzystywania bicykli typu cargo, a jednocześnie pozwoli na wybór optymalnego rozwiązania w wypadku ich wprowadzenia na gdyńskie ulice. Podobny projekt dla biznesu jest prowadzony w Krakowie.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024