Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Rozmowa o wódce

Dodano: 27.10.2015 | 14:33
Maciej Starosolski. Ambasador Polskiej Wódki

Maciej Starosolski, ambasador Polskiej Wódki, wie o wódce prawie wszystko...

Na zdjęciu: Maciej Starosolski o wódce mógłby opowiadać w nieskończoność.

Fot. Stanisław Gazda

Wywiad z Maciejem Starosolskim, ambasadorem Polskiej Wódki, członkiem Stowarzyszenia Polska Wódka, prowadzącym w całej Polsce degustacje i szkolenia dotyczące wódek.

Wygłaszając popularny toast, wypowiadamy zwykle „magiczną” formułkę: „na zdrowie!” O co tu właściwie chodzi? Żeby nam wódka pomogła, czy nie zaszkodziła?
-Zacznijmy od tego, że i historycznie i tradycyjnie toast wpisany jest w styl konsumpcji, kulturę picia. Za czasów sarmackich na przykład, toasty potrafiły trwać pół godziny, a nierzadko dłużej. Toasty służyły wyrażeniu odczuć wobec rodziny, przyjaciół, władców, kraju etc. W dzisiejszych czasach, kiedy toast stał się raczej szybkim toaścikiem, pijąc „na zdrowie” nie mamy na myśli wpływu wódki na naszą kondycję zdrowotną sensu stricte. Zdrowie, obok szczęścia i powodzenia jest najbardziej pożądaną wartością, toteż pijąc „na zdrowie”, po prostu dobrze komuś życzymy.

Podobno percepcja pitego alkoholu potrafi zależeć od kształtu kieliszka, tego z czego jest wykonany, czy równie istotny dla skutków picia, jest kolor trunku, a więc obecność różnego rodzaju dodatków?
-Skutki picia alkoholu, zależne są przede wszystkim od jego jakości i ilości wypitego trunku oraz tego, z czym się go pije. Funkcjonował swego czasu kieliszek w kształcie odwróconego stożka, który w żaden sposób nie można było postawić na stole, więc trzymano go w ręce, jakby w ciągłej gotowości do uzupełnienia jego zawartości. Dobry spirytus, alkohol w ogóle, „lubi” dodatki, stąd chociażby popularność drinków, z tym że muszą to być dodatki naturalne. Wszystko sztuczne, chemiczne, nawet jeżeli zostanie „przyjęte” przez alkohol, nie oznacza że dobrze zostanie przyjęte przez nasz organizm.

Ale alkohol sam w sobie to przecież także chemia, może nierzadko sama chemia, skoro jedna wódka potrafi nas „sponiewierać”, a po innej czujemy się wyśmienicie.
-Reakcji na alkohol może być tyle i tak różne, ile jest osób pijących go. To bardzo indywidualna sprawa. Bardziej istotna jest jakość alkoholu, wynikająca z produktów służących do jego wytworzenia oraz z samego procesu technologicznego zastosowanego przy produkcji. Bo, choć istnieje możliwość wyprodukowania w pełni syntetycznego alkoholu, to jednak taki zabroniony jest do sprzedaży w celach konsumpcyjnych. Główną zatem przyczyną naszej takiej a nie innej reakcji dzień po, jest ilość wypitego alkoholu oraz solidność producenta, który bardziej lub mniej przejmuje się procedurami i normami.

-Czy kupując wódkę w Polsce, w naszym kraju wyprodukowaną, mimo to możemy wypić niepolską wódkę? Co decyduje polskości polskiej wódki?
-Patrząc na zagadnienie od strony producenckiej Chopin czy Krakus, to nadal marki produkowane przez polskie firmy, ale np. Soplica czy Bols należą obecnie do rosyjskiego koncernu Russian Standard, zaś Wyborowa, Pan Tadeusz, Polska Wódka i Luksusowa – do francuskiego Pernod Ricard. Ekskluzywna wódka Belvedere również jest francuska i produkowana przez słynący z dóbr luksusowych koncern LVMH – Louis Vuitton Moet Hennessy. Jednak o tym, czy pijemy polską wódkę, nie decyduje dziś narodowość produkującej ją korporacji, ale to, z czego, jak i gdzie wódka jest produkowana. Wprowadzone od stycznia 2013 roku ustawowe oznaczenie „Polska Wódka/Polish Vodka”, ma być gwarantem wódczanej „tożsamości narodowej”. Etykietowany tak alkohol musi być zgodny z tradycyjną recepturą oraz powstawać przy użyciu surowców polskiego pochodzenia: żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia i ziemniaków, a jego produkcja w całości ma odbywać się w Polsce.

W 2017 roku w stolicy otworzy swoje podwoje jedyne na świecie i pierwsze w Polsce Muzeum Polskiej Wódki, które będzie dziełem Stowarzyszenia Polska Wódka, zaś sfinansuje je koncern Pernod Ricard, którego częścią jest Wyborowa SA. Na co mogą liczyć odwiedzający tę niezwykłą placówkę?
-Przede wszystkim ma tam zostać pokazane sześćset lat polskiej tradycji wytwarzania wódki. Planowanych jest pięć galerii, prezentujących rozwój przemysłu spirytusowego na ziemiach polskich, łącząc to z definicją polskiej wódki, by dać zwiedzającemu informację, że wywalczenie oznaczenia geograficznego Polska Wódka jest wynikiem pracy wielu pokoleń gorzelników na przestrzeni owych sześciu wieków tradycji. Przyjrzymy się chronologicznie najważniejszym okresom w produkcji wódki oraz całej otoczce, czyli surowcom, miejscom powstawania wódek oraz poznamy wódki, które można nazwać ikonami przemysłu spirytusowego, aż po te, które dziś spełniają definicje Polskiej Wódki. Jedna z galerii przeznaczona będzie na zaprezentowanie wódki w polskiej obyczajowości: kulturze, literaturze, w malarstwie, filmie etc. Ale też będziemy się starać uzmysłowić, czym może grozić nieodpowiedzialne, nadmierne spożycie alkoholu. Przejście przez Muzeum zakończy degustacja wódki, ale tę możliwość rezerwujemy dla osób powyżej 18 roku życia.