Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

„Rynek Kolejowy”: Darty nie pojawią się na trasach od 13 grudnia

Dodano: 02.12.2015 | 15:40
PESA Dart

PKP Intercity podjęło decyzję, że na początku funkcjonowania nowego rozkładu jazdy darty zostaną zastąpione tradycyjnymi składami wagonowymi.

Na zdjęciu: Darty oraz flirty wyprodukowane przez konsorcjum firm Newag i Stadler są elementem modernizacji polskiej kolei.

Fot. Bogusław Białas

Niespełna miesiąc pozostał bydgoskiej Pesie, aby dostarczyć PKP Intercity wszystkich dwadzieścia zamówionych elektrycznych zespołów trakcyjnych marki Dart. Tymczasem przewoźnik nie odebrał dotąd ani jednego i – jak podaje „Rynek Kolejowy” – właśnie zadecydował, że pojazdy bydgoskiego producenta na pewno nie trafią do eksploatacji pod koniec przyszłego tygodnia.

Termin ten jest kluczowy, bowiem oznacza początek funkcjonowania nowego rozkładu jazdy, który wejdzie w życie w niedzielę, 13 grudnia. Zarówno darty, jak i flirty miały być jednym z flagowych elementów nowego otwarcia przewoźnika, który ostatnio pochwalił się rosnącą liczbą pasażerów [WIĘCEJ NA TEN TEMAT]. Ale o ile Newag i Stadler dostarczyły już PKP Intercity osiemnaście pojazdów, o tyle przewoźnik od Pesy nie odebrał ani jednego.

W Pesie, o czym informowaliśmy kilkakrotnie, trwa walka z czasem. Zamówienie dla kolei nie jest jedynym, które czeka w kolejce. A zegar tyka, bowiem pod koniec grudnia upływa termin rozliczania wydatków kwalifikowanych przy inwestycjach współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej.

Przedstawiciele Pesy zapewniają, że zdążą wykonać zamówienia. W tym celu do pracy skierowani zostali dodatkowi specjaliści między innymi z Krakowa, który również czeka na finalizację zamówienia i dostarczenie „Krakowiaków”. Bydgoski producent wskazuje również, że życie utrudnia mu działanie konkurencji, która miałaby nakręcać nagonkę na Pesę.

Tymczasem polski rząd od kilkunastu dni sygnalizuje chęć rozmowy o wydłużeniu przez Komisję Europejską wspomnianego terminu rozliczeń inwestycji z udziałem unijnego kapitału. Sekunduje mu w tym Rumunia, która ma spore problemy z zamknięciem projektów. Pod koniec listopada doszło do spotkania przedstawicieli rządów państw członkowskich, ale przełom od tego momentu nie nastąpił.