Siatkarze BKS Visła spadli z PlusLigi. Chcą za rok do niej powrócić
Dodano: 28.03.2020 | 09:43
Na zdjęciu: Siatkarze BKS Visła spadli do niższej klasy rozgrywkowej. W tym sezonie PlusLigi wygrali tylko trzy spotkania.
Fot. Szymon Fiałkowski
Siatkarze BKS Visła Bydgoszcz spadli do I ligi. W bydgoskim klubie powoli zaczynają jednak nakreślać wizję szybkiego powrotu do PlusLigi. Do elity chcą wrócić po sezonie występów na jej zapleczu.
Nie ma się co oszukiwać – BKS Visła to najsłabszy zespół PlusLigi w sezonie 2019/2020. Bydgoszczanie zdołali wygrać tylko trzy spotkania: we własnej hali pokonali 3:2 Cerrad Enea Czarnych Radom i Asseco Resovię Rzeszów oraz 3:0 Ślepsk Malow Suwałki. Pozostałe spotkania, bydgoscy siatkarze przegrali, z czego aż siedem z nich po tie-breaku.
Pod koniec sezonu, klub zdecydował się na zmianę szkoleniowca – Przemysława Michalczyka zastąpił asystent Marcin Ogonowski. Poza tym, w trakcie sezonu z drużyną pożegnał się Słoweniec Toncek Stern, a w ataku godnie zastąpił go pozyskany z Czarnych Radom Michał Filip. Warto też wspomnieć o wymianie rozgrywających między klubami z Bydgoszczy i Zawiercia. Do „Jurajskich Rycerzy” przeniósł się Piotr Lipiński, a do BKS Visła trafił Michał Masny.
Jak już informowaliśmy, w minioną środę (25 marca), Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Siatkówki podjęła decyzję o zakończeniu sezonu PlusLigi w związku z pandemią koronawirusa. Jednocześnie zapadła decyzja, aby nie przyznawać tytułu mistrza kraju. Trzy czołowe drużyny w kraju: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Verva Warszawa Orlen Paliwa i PGE Skra Bełchatów otrzymały prawo występowania w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Bydgoski zespół zajął w tabeli ostatnie czternaste miejsce i w przyszłym sezonie wystąpi w rozgrywkach Tauron I Ligi.
Włodarze klubu, na czele z prezesem Wojciechem Jurkiewiczem wystosowali oświadczenie. Głównym celem zespołu będzie jak najszybszy powrót do PlusLigi. – Podjęliśmy już wiele konkretnych rozmów i uzyskaliśmy także pozytywne intencyjne decyzje, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość – czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie, podkreślają oni, że głównym celem dla klubu było ustabilizowanie sytuacji finansowej spółki. Przyznają, że od tego zależała wieloletnia przyszłość siatkówki męskiej w Bydgoszczy. – Zadanie to w dużej części zostało wykonane, lecz konsekwencją żelaznej dyscypliny finansowej był brak zaciągania zobowiązań bez pokrycia, które mogłyby doprowadzić klub do upadku – podkreślono w oświadczeniu.
Włodarze BKS Visła mieli nadzieję, że sportowo uda się obronić miejsce w PlusLidze, ale – jak podkreślają w oświadczeniu – ten sezon sportowo został przegrany. – Od początku podkreślaliśmy, że dla nas bydgoska siatkówka to projekt długofalowy, który chcemy budować transparentnie i odpowiedzialnie – precyzują prezesi siatkarskiego klubu, którzy mają już w głowie koncepcję tego, jak ma wyglądać skład na nowy sezon, jednakże na razie nie chcą zdradzać szczegółów. – Obecna sytuacja związana z koronawirusem – póki co – zawiesiła możliwość dopięcia wstępnych ustaleń. Dziś najważniejsze jest zdrowie zawodników, kibiców i ich rodzin oraz szybkie ustabilizowanie trudnej sytuacji gospodarczej wielu firm wspierających sport. Nasze działania ukierunkowane na budowanie silnego zespołu, mającego walczyć o awans do PlusLigi i tempo podejmowanych decyzji musimy dopasować do tych ważniejszych priorytetów dzisiejszej rzeczywistości – nie ukrywają działacze klubu.
Ponadto, jak słyszymy, w związku z pandemią koronawirusa zawieszone – przynajmniej czasowo – zostały rozmowy ze sponsorem tytularnym – hurtownią narzędzi Visła. Wiadomo za to, że zostanie wprowadzona korekta umowy klubu z miastem. Pod koniec stycznia informowaliśmy, że ratusz rozdzielił między cztery kluby występujące w najwyższej klasie rozgrywkowej kwotę 7,5 mln zł. Na konto BKS Visła trafić miała suma 3,129 mln zł, z czego 2,086 mln zł w tym roku, a kolejny 1,043 mln zł w przyszłym.
Z BKS Visła płynie jednak jasny przekaz: – Zrobimy wszystko, by za rok razem cieszyć się z powrotu do ekstraklasy – kończą włodarze zespołu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Taaa, jasne.
Oświadczenie i brednie jak od początku przejęcia przez New zarząd .
Aby im się kasa zgadzała w portfelach bo tu z tym myśleniem albo jego brakiem wietrze awans za 10 lat.