Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Śledztwo ws. utonięcia w Borównie wciąż trwa. Jak przebiega praca prokuratury?

Dodano: 07.11.2016 | 19:10

Ustalenie tego jak zachowali się ratownicy, nie jest takie proste.

Na zdjęciu: To właśnie na terenie tego kąpieliska doszło kilka miesięcy temu do tragedii.

Fot. wolny dostęp/archiwum

Nie monitoring, nie zeznania świadków, ale opinia biegłego będzie kluczowa w sprawie utonięcia 17-latka na terenie strzeżonego kąpieliska w Borównie. – W ciągu miesiąca ma być znany efekt jego pracy – mówią nam śledczy.

Przypominamy, że do zdarzenia doszło pod koniec lipca tego roku. Na terenie strzeżonego kąpieliska w Borównie utonął 17-letni Michał, który przebywał tam w towarzystwie m.in. rodziców. CZYTAJ WIĘCEJ 

Sekcja zwłok wykazała, że chłopak zmarł w wyniku utonięcia. Ponadto postępowanie wyjaśniło też, że nastolatek nie zmagał się z żadnymi chorobami serca i nie miał problemów zdrowotnych.

W sprawie przesłuchano co najmniej kilkunastu świadków. Jednak ich wypowiedzi były bardzo rozbieżne. Niektórzy zarzucali ratownikom nieprofesjonalne przeprowadzenie akcji, a inni twierdzili, że zachowali się oni tak jak powinni.

W sierpniu przeprowadzono również analizę nagrań z monitoringu. Materiały wideo miały pomóc w ustaleniu kluczowej kwestii – szybkości reakcji ratowników, lecz niewiele one pomogły. – Nie jest to przełomowy moment w tej sprawie. Na nagraniu nie widać rażących zaniedbań ze strony ratowników. Widać po prostu kapiących się ludzi, pojawia się hałas, krzyk a następnie przybiegają ratownicy – wyjaśniał Adam Lis z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ

Po otrzymaniu opinii z Komendy Wojewódzkiej Policji dotyczącej nagrań z monitoringu, prokuratura podjęła kolejny krok. Zadecydowano o powołaniu biegłego odnośnie badania wypadków na wodzie. Miało to nastąpić na początku września, lecz biegły rozpoczął swoje prace dopiero pod koniec ubiegłego miesiąca, czyli października. Prokuratura tłumaczy, że tyla trwa realizacja procedur. Nad czym tak naprawdę pracuje?

– Przede wszystkim wyjaśniamy, czy postępowanie ratowników mieściło się w granicach ich obowiązków i czy nie doszło do rażących zaniedbań – mówi prokurator Adam Lis z Prokuratury Bydgoszcz-Północ. Powołany biegły ma wyjaśnić, czy zachowano reguły. Od jego opinii będą zależały dalsze decyzje procesowe prokuratora. – Jeśli biegły uzna, że zawinili ratownicy, to zostaną postawione im konkretne zarzuty, a jeśli tak nie stwierdzi, to sprawa zostanie umorzona – wyjaśnia prokurator Lis. Opinia osoby posiadającej wiedzę specjalistyczną z dziedziny ratownictwa wodnego jest bardzo istotna w tej sprawie. Kiedy ją poznamy? Powinno to nastąpić na początku grudnia br. Powinno…