Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Śmiertelne potrącenie pieszej przez kierującego hulajnogą. Jest sądowy wyrok

Dodano: 27.01.2024 | 11:50

Na zdjęciu:

Fot. Archiwum

Można być pewnym, że sprawa potrącenia pieszej wróci na sądową wokandę. Jak słyszymy, zarówno prokurator, jak i adwokat skazanego zamierzają złożyć apelację.

Nieprawomocny wyrok zapadł w minionym tygodniu w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Sąd uznał kierującego hulajnogą winnym doprowadzenia do potrącenia 52-latki, która zmarła w szpitalu w wyniku doznanych obrażeń. Akt oskarżenia skierowała do sądu nadzorująca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.

Jak początkowo się dowiadywaliśmy, mężczyźnie postawiono zarzut z art. 177 2 kodeksu karnego, tj. spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (doszło do niego we wrześniu 2022 r., przy ul. Wojska Polskiego – na odcinku ścieżki rowerowej pomiędzy marketem Lidl a kościołem pw. św. Jadwigi Królowej Polski przy przystanku autobusowym). Śledczy oparli akt oskarżenia o ustalenia biegłego z zakresu ruchu drogowego, który ocenił, że kierujący hulajnogą w momencie zdarzenia jechał zbyt szybko, jednak dokładnej prędkości nie dało się ustalić.

Sąd skazał mężczyznę na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności, przy czym warunkowo zawiesił okres wykonania kary na trzy lata. Ma on także roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, trzyletni zakaz prowadzenia hulajnóg elektrycznych oraz musi zapłacić zadośćuczynienie rodzinie zmarłej 52-latki. Jak się dowiadujemy, śledczy wnioskowali o karę półtora roku bezwzględnego pozbawienia wolności i trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Wyrok po wypadku na Wojska Polskiego. Będą apelacje?

Można być niemal pewnym, że sprawa niebawem wróci na sądową wokandę. – Wnieśliśmy o pisemne uzasadnienie wyroku, po zapoznaniu się z nim nie wykluczamy apelacji – usłyszeliśmy w prokuraturze. Na podobny krok chce zdecydować się obrońca skazanego mężczyzny. – Złożę wniosek o uzasadnienie wyroku, po zapoznaniu się z nim podejmę decyzję co do dalszych kroków – mówi w rozmowie z nami mec. Wojciech Mazur, który broni mężczyzny.

Wiadomo, że sąd uznał, iż kierujący hulajnogą jechał za szybko, ale do zdarzenia przyczyniła się także sama 52-latka, która wtargnęła na drogę rowerową. Wyrok, jaki zapadł w sądzie pierwszej instancji jest nieprawomocny.

Szymon Fiałkowski