Świetne GP Niemiec w Landshut. Kai Huckenbeck bez sukcesu na domowym torze
Dodano: 18.05.2024 | 21:58
Na zdjęciu: Kai Huckenbeck zajął dwunaste miejsce w GP Niemiec.
Fot. FIM Speedway Grand Prix
Zwycięstwem Mikkela Michelsena zakończyła się trzecia tegoroczna runda Grand Prix. Z występu na swoim domowym torze w Landshut nie może być zadowolony Kai Huckenbeck.
Huckenbeck świetnie prezentował się od początku sezonu w FIM Speedway Grand Prix i ze startem w Landshut, gdzie przez wiele lat jeździł w miejscowym klubie, mógł wiązać spore nadzieje. Sobotnie zawody nie ułożyły się jednak po myśli Niemca. Zawodnik ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz, który tydzień temu skończył turniej w Warszawie z urazem, po niezbyt udanych kwalifikacjach miał niekorzystny numer startowy.
Co więcej, organizatorzy SGP przygotowali zupełnie inny tor niż znamy ze zmagań ligowych w Landshut. Dla kibiców była to akurat dobra informacja, bo zawody obfitowały w mijanki i ciekawe wyścigi. Huckenbeck stracił jednak wiele z atuty znajomości toru.
Po pierwszych dwóch wyścigach w trudnej obsadzie Huckenbeck pozostawał bez punktów. W trzeciej serii zajął drugie miejsce za Mikkelem Michelsenem, ale przed Fredrikiem Lindgrenem i Szymonem Woźniakiem. W kolejnym starcie Niemiec wyszedł drugi spod taśmy, ale zamiast atakować prowadzącego Dominika Kuberę, musiał bronić się przed Andrzejem Lebiediewem. W efekcie z 4 punktami na koncie przed piątą serią nie miał już szans na awans do półfinału. Występ zakończył trzecim miejscem.
Do półfinału nie zdołał awansować także Szymon Woźniak, który zdobył 8 punktów. Z tego Grand Prix na pewno zapamięta jednak zwycięstwo z Bartoszem Zmarzlikiem. Polski mistrz świata wygrał fazę zasadniczą, a następnie półfinał, ale w decydującym biegu niespodziewanie zdecydował się na czwarte pole startowe. To nie dało pożądanego rezultatu. W finale najlepiej wystartował Michelsen i to on wygrał GP Niemiec. Zmarzlik na ostatnich metrach minął Jacka Holdera, zapewniając sobie pozycję lidera klasyfikacji generalnej. Dotychczas prowadzący Jason Doyle odpadł w półfinale.
Kai Huckenbeck zajmuje obecnie jedenaste miejsce z punktem przewagi nad dwunastym Szymonem Woźniakiem. Zawodnik ABRAMCZYK Polonii traci jednak tylko trzy punkty do szóstego Dana Bewleya. Kolejna runda 1 czerwca w Pradze.
Grand Prix Niemiec
1. Mikkel Michelsen (Dania) – 15 (0,3,3,2,2,2,3) – 20 punktów do klasyfikacji Grand Prix
2. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 17 (3,2,3,1,3,3,2) – 18 punktów do klasyfikacji Grand Prix
3. Jack Holder (Australia) – 13 (2,1,1,2,3,3,1) – 16 punktów do klasyfikacji Grand Prix
4. Dominik Kubera (Polska) – 13 (2,0,3,3,3,2,0) – 14 punktów do klasyfikacji Grand Prix
5. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 11 (2,1,2,3,2,1) – 12 punktów do klasyfikacji Grand Prix
6. Leon Madsen (Dania) – 10 (3,1,1,3,1,1) – 11 punktów do klasyfikacji Grand Prix
7. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 11 (3,2,3,0,3,0) – 10 punktów do klasyfikacji Grand Prix
8. Jason Doyle (Australia) – 9 (3,3,2,1,0,d) – 9 punktów do klasyfikacji Grand Prix
9. Szymon Woźniak (Polska) – 8 (1,3,0,2,2) – 8 punktów do klasyfikacji Grand Prix
10. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 8 (2,2,0,3,1) – 7 punktów do klasyfikacji Grand Prix
11. Martin Vaculik (Słowacja) – 8 (1,3,2,1,1) – 6 punktów do klasyfikacji Grand Prix
12. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 5 (0,0,2,2,1) – 5 punktów do klasyfikacji Grand Prix
13. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 5 (1,2,1,1,0) – 4 punkty do klasyfikacji Grand Prix
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 4 (1,0,1,0,2) – 3 punkty do klasyfikacji Grand Prix
15. Norick Bloedorn (Niemcy) – 1 (0,1,0,0,0) – 2 punkty do klasyfikacji Grand Prix
16. Jan Kvech (Czechy) – 0 (0,0,0,-,-) – 1 punkt do klasyfikacji Grand Prix
17. Martin Smolinski (Niemcy) – 0 (0) – 0 punktów do klasyfikacji Grand Prix
18. Erik Riss (Niemcy) – 0 (0) – 0 punktów do klasyfikacji Grand Prix
Bieg po biegu:
1. Doyle, Lambert, Woźniak, Bloedorn
2. Bewley, Kubera, Lindgren, Kvech
3. Madsen, Holder, Lebiediew, Michelsen
4. Zmarzlik, Woffinden, Vaculik, Huckenbeck
5. Woźniak, Zmarzlik, Holder, Kubera
6. Vaculik, Lebiediew, Lambert, Lindgren
7. Michelsen, Woffinden, Bloedorn, Kvech
8. Doyle, Bewley, Madsen, Huckenbeck
9. Michelsen, Huckenbeck, Lindgren, Woźniak
10. Kubera, Lambert, Madsen, Woffinden
11. Bewley, Vaculik, Holder, Bloedorn
12. Zmarzlik, Doyle, Lebiediew, Kvech
13. Madsen, Woźniak, Vaculik, Smolinski
14. Lambert, Michelsen, Zmarzlik, Bewley
15. Kubera, Huckenbeck, Lebiediew, Bloedorn
16. Woffinden, Holder, Doyle, Lindgren
17. Bewley, Woźniak, Woffinden, Lebiediew
18. Holder, Lambert, Huckenbeck, Riss
19. Zmarzlik, Lindgren, Madsen, Bloedorn
20. Kubera, Michelsen, Vaculik, Doyle
21. Zmarzlik, Michelsen, Madsen, Doyle (d)
22. Holder, Kubera, Lambert, Bewley
23. Michelsen, Zmarzlik, Holder, Kubera
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
W dotychczasowych 3 rundach GP (Gorican, W-wa, Landshut) do półfinałów dostawali się wciąż CI SAMI zawodnicy (z jednym drobnym wyjątkiem). Do końca rozgrywek pozostało jeszcze aż 8 (!) kolejnych rund (Praga, Malilla, Gorzów, Cardiff, Wrocław, Ryga, Vojens i Toruń). Czy wzorem poprzedniego sezonu (bo w zeszłym roku było prawie dokładnie tak samo!) będziemy świadkami „powtórki z rozrywki”, czyli rozgrywanie kolejno aż 8 razy półfinałów w niemalże dokładnie takim samym składzie żużlowców? Przecież to nudne jak flaki z olejem, aż do bólu przewidywalne – gdzie zatem te obiecane emocje? Czy musi wciąż tych samych 8-10 zawodników „zaszczycać” kibiców swoją nieustającą obecnością… Czytaj więcej »
Bo skład GP powinien być taki:
1. Zmarzlik (Polska)
2. Kvech (Czechy)
3. Vaculik (Słowacja)
4. Bellego (Francja)
5. Huckenbeck (Niemcy)
6. Parnicki (Ukraina)
7. Lebiediev (Lotwa)
8. Lahti (Finlandia)
9. Lindgren (Szwecja)
10.Pollestad (Norwegia)
11.Madsen (Dania)
12.Zagar (Slowenia)
13.Doyle (Australia)
14.Becker (USA)
15.Lambert (UK)
16.Li Ping Pong (Hong Kong) – stała dzika karta.
I wtedy Discovery będzie szczęśliwe.