Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Syreny alarmowe upamiętnią katastrofę smoleńską? Prezydent Bruski: Nie wykonam polecenia

Dodano: 09.04.2022 | 15:54

Na zdjęciu: W niedzielę - na polecenie wojewody - mają zostać włączone syreny alarmowe.

Fot. archiwum

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński polecił, aby w niedzielę w całej Polsce uruchomione zostały syreny alarmowe. Ma być to sposób upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. Taką formę oddania hołdu nie wszyscy oceniają dobrze. Prezydent Rafał Bruski zapowiedział, że polecenia nie wykona.

W niedzielę minie 12 lat od katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z Marią Kaczyńską. Polska delegacja była w drodze na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Jutro (10.04.2022) o godz. 8:41 w całej Polsce ma zostać uruchomiony ciągły dźwięk syren alarmowych. – Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę – powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Syreny alarmowe należą do systemu wykrywania i alarmowania. Ostrzeganie i alarmowanie ludności jest realizowane przez szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, a w gminie wójt.

Decyzja o uruchomieniu syren nie wszędzie została dobrze odebrana. Zdaniem wielu komentujących, takie sygnały alarmowe mogą wywołać traumę u uchodźców z Ukrainy, którzy w ostatnich tygodniach słyszeli głos syren uruchamianych nie symbolicznie, ale z powodu realnego zagrożenia. W Warszawie, Poznaniu, Katowicach czy Łodzi prezydenci zakomunikowali już, że syren nie włączą. Podobną decyzję zapowiedział prezydent Rafał Bruski.

–  Wojewodowie wydali już polecenia w całej Polsce. Ja jednak wystąpiłem do wojewody, aby wycofał się z tej złej i skandalicznej decyzji. Myślę, że nie wykonam tego polecenia. Słyszę, jaka to może być trauma wśród dzieci z Ukrainy, które w reakcji na dzwonek szkolny chowają się pod ławkami. Dla tych, którzy uciekali przed bombami, syrena alarmowa jest jak śmierć – argumentował prezydent Rafał Bruski podczas sobotniej konferencji prasowej zorganizowanej w związku z przyjazdem do Bydgoszczy przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

Rozmawiałem o tym z samorządowcami. Głosy są dość jednoznaczne, że to nie jest dobry pomysł. Program rocznicy jest bogaty: zaplanowano transmisję, kilka mszy świętych, spotkania. Wydaje mi się, że to nie jest najstosowniejsza idea, żeby włączać syreny – stwierdził Donald Tusk.

Trudno spodziewać się, aby wojewoda Mikołaj Bogdanowicz postąpił zgodnie z apelem prezydenta Bruskiego i cofnął polecenie. Jeszcze w sobotę przed godz. 15:00 Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki wysłał do mediów komunikat potwierdzający plany włączenia syren.  – Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Informacja o uruchomieniu syren została przekazana mieszkańcom z 24-godzinnym wyprzedzeniem, również za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) – poinformował urząd wojewódzki.

Sebastian Torzewski