Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Szczepimy, bo myślimy. Kto za – może poprzeć projekt

Dodano: 28.11.2018 | 21:20

Na zdjęciu: Konferencja prasowa u posła Stasińskiego.

Fot. Stanisław Gazda

Poseł Michał Stasiński zwołał dziś (28.11.) konferencję prasową w sprawie obywatelskiego projektu ustawy „Szczepimy, bo myślimy”. Udział w spotkaniu z dziennikarzami wzięli przedstawiciele Bydgoskiej Izby Lekarskiej.

Obecny był prezes dr n. med. Marek Bronisz oraz sekretarz BIL dr nauk med. Radosława Staszak-Kowalska. Izby lekarskie w całym kraju, w tym bydgoska, już od dwóch tygodni, zbierają podpisy pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą. Zgodnie z nią, do żłobków i przedszkoli miałyby być przyjmowane dzieci zaszczepione. W razie przeciwwskazań, należałoby przedstawić zaświadczenie. Aby projekt był procedowany w Sejmie, potrzeba 100 tysięcy podpisów.

Została stworzona fałszywa perspektywa – mówił poseł Stasiński – osoby, które kwestionują sens i celowość szczepień, nazywają się „piewcami wolności”, mówią: jest ryzyko – musi być wybór. W związku z tym stawiają zarówno lekarzy, jak i przemysł farmaceutyczny, po tej drugiej, ciemnej stronie mocy… Akcja „Szczepimy, bo myślimy” jest okazją do pokazania, jaki jest naprawdę sens szczepień i dla czego są one dla nas wszystkich bardzo istotne.

Doktor Radosława Staszak-Kowalska wyjaśniła, iż obywatelski projekt ustawy zakłada bezwzględny obowiązek szczepień ochronnych zgodnie z ustalonym kalendarzem oraz możliwość wybranych, zalecanych szczepień dodatkowych, ale też by do żłobków i przedszkoli przyjmowane były jedynie dzieci zaszczepione. Bo te niezaszczepione stanowią zagrożenie epidemiologiczne nie tylko dla siebie, ale również dla całego otoczenia.

Teraz po prostu wszyscy musimy to poprzeć. Podpisy można składać w każdej izbie lekarskiej. Dużo mówi się o niepożądanych odczynach poszczepiennych. Państwowy Zakład Higieny podał konkretne dane. Jeden niepożądany odczyn występuje średnio raz na 10 tys. podanych szczepionek. Najczęściej są to bardzo łagodne objawy –  mówiła odnosząc się do zarzutów antyszczepionkowców doktor Staszak-Kowalska.

Doktor Marek Bronisz, nawiązując do działań antyszczepionkowców przyznał się, iż smuci go, iż we współczesnych czasach, gdzie tak wiele wiedzy rzetelnej i udokumentowanej znajduje się w zasięgu ręki, jest tak liczna grupa osób, która kłamiąc sieje zamęt i propaguje wynaturzoną wolność. I jest tak liczna grupa osób dających się wyprowadzić na manowce.

Każdy, kto uważa, że szczepienia są szkodliwe, albo chce pozwolić na dowolność w tym zakresie prezentuje postawę wysoce szkodliwą społecznie – uważa prezes BIL. – To są pseudo orędownicy pseudonauki i pseudo wolności. Co gorsza, nikt ich nie rozlicza ani z szerzenia tej potwornie szkodliwej wiedzy albo tajemnej, albo nieudowodnionej, ani przede wszystkim z konsekwencji takiej działalności. W tym miejscu chciałbym wystąpić do organów ścigania i sądów  z apelem o kwalifikowanie działań antyszczepionkowców,  jako naruszenie Art. 160 KK § 1. „Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

Z drugiej strony należy zadbać o to, by w przypadku wystąpienia udokumentowanych ciężkich przypadków odczynów poszczepiennych uregulowana zostały kwestie odszkodowawcze, by w sposób prawidłowy przebiegała kwalifikacja do szczepienia, które nie może być prowadzone przez kogokolwiek, gdziekolwiek, szczepionkami przechowywanymi w sposób niewłaściwy, albo przeterminowanymi, bo wszystko to jest „robieniem sobie pod górkę”, może wzbudzać lęk, brak zaufania, czy wręcz odwieść od zamiaru zaszczepienia się.

Doktor Radosława Staszak-Kowalska wspomniała również, iż antyszczepionkowcy są za dobrowolnością szczepień.

Zgoda, tyle że z dobrowolnością musi iść w parze świadomość społeczeństwa. W Szwecji szczepienia są dobrowolne i tam wyszczepialność jest na poziomie 95%. Tam ludzie zdają sobie sprawę ze znaczenia i korzyści płynących ze szczepień i się szczepią!