Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Wojewoda o Emilianowie. Krytyka PiS i deklaracja przejęcia projektu przez Bydgoszcz i marszałka

Dodano: 31.07.2024 | 20:35

Na zdjęciu: Wojewoda Michał Sztybel wydał oświadczenie dotyczące dyskusji o losach terminalu w Emilianowie.

Fot. Szymon Fiałkowski

Do dyskusji na temat przyszłości terminalu w Emilianowie ponownie włączył się wojewoda Michał Sztybel. W oświadczeniu skrytykował on polityków Prawa i Sprawiedliwości, ale też ogłosił, że samorząd województwa i miasto Bydgoszcz mogą przejąć aktywa spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo.

Plan budowy terminalu przeładunkowego w podbydgoskim Emilianowie, który pozwoliłby na usprawnienie logistyki przewozów z portów w Trójmieście w różne zakątki Polski i Europy napotkał na poważny problem. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, czyli większościowy udziałowiec odpowiedzialnej za przygotowanie inwestycji spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo nie wyznaczył środków na jej dalsze funkcjonowanie. Wywołało to dyskusję publiczną, której pokłosiem były spotkania m.in. w urzędzie wojewódzkim, Sejmie (w ramach Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej) czy wystąpienia i inicjatywy bydgoskich polityków.

Losy spółki celowej wciąż nie są znane – jak informuje Portal Kujawski dziś (31 lipca) miało dojść do przekładanego od czerwca walnego zgromadzenia wspólników, lecz na wniosek KOWR – głównego udziałowca – jego termin odroczono na koniec sierpnia. Wszyscy mają jednak świadomość, że instytucja rolnicza opanowana przez działaczy PSL nie chce wziąć odpowiedzialności za losy inwestycji. I to nawet w sytuacji, kiedy jej wicedyrektorem jest Jan Szopiński, który jako poseł wspierał dążenia do budowy terminalu. Obecny dyrektor KOWR Lucjan Zwolak budował narrację, że spółka celowa jest przykładem niegospodarności rządów PiS – jego argumenty obalają jednak wyniki kontroli NIK. Jak ustaliliśmy, nie stwierdziła ona żadnych nieprawidłowości w działaniu spółki. Przyczyną obecnej sytuacji był przeciągający się – z zakładanych dwóch do czterech lat – etap przygotowania inwestycji.

Propozycji na znalezienie wsparcia i środków niezbędnych do rozpisania przetargu na projekt i budowę węzła przeładunkowego było kilka – poseł Piotr Król zaproponował, by w Emilianowo zainwestował Polski Fundusz Rozwoju, prezes spółki Paweł Bukowski chciał emitować obligację, a inni snuli wizję zaangażowania miasta Bydgoszczy (należąca do niego spółka Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny jest udziałowcem TIBE) i samorządu województwa.

Marszałek o Emilianowie: Jakiekolwiek wsparcie stanowiłoby niedozwoloną pomoc publiczną

Zaangażowanie marszałka województwa w przełomowy projekt dla lokalnej gospodarki to temat budzący spore emocje, zwłaszcza w Bydgoszczy. Jak wyjaśniał parlamentarzystom prezes Bukowski, marszałek chciał dokapitalizować spółkę kwotą miliona złotych. KOWR nie odmówił udziału urzędu marszałkowskiego w spółce Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo, ale nie chciał, by nastąpiło to na tym etapie zadania. Zdaniem posła Króla, marszałek nie miał wystarczającej woli do włączenia się w proces inwestycyjny, gdyż toruński urząd nie ma chęci do wspierania projektów związanych z Bydgoszczą.

O stanowisko Piotra Całbeckiego w obliczu bardzo trudniej sytuacji zadania zapytał niedawno radny sejmiku Jarosław Wenderlich. W odpowiedzi marszałek przypomniał o swojej propozycji, która nie spotkała się z zainteresowaniem KOWR, ale też stwierdził, że „obecne uwarunkowania prawne oraz sytuacja ekonomiczna spółki wydają się pozbawiać województwo możliwości finansowego czy rzeczowego wsparcia inicjatywy”. – Pozostaje zatem podejrzenie, że  jakiekolwiek wsparcie stanowiłoby niedozwoloną pomoc publiczną – tłumaczył Całbecki.

Oświadczenie wojewody Michała Sztybla

31 lipca głos ponownie zabrał wojewoda kujawsko-pomorski, który w czerwcu zorganizował spotkanie ws. przyszłości inwestycji. W oświadczeniu Michał Sztybel zapewnił, że projekt budowy terminalu w Emilianowie może być kontynuowany przez inny podmiot niż spółkę, której głównym właścicielem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego. Twierdzi jednak, że KOWR „został zaangażowany w ten projekt nie z przyczyn merytorycznych, ale politycznych”.

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego nigdy nie miał być docelowym podmiotem realizującym projekt, gdyż nie posiada ani narzędzi, ani właściwych do tego podstaw prawnych. Aby zrealizować inwestycję o takiej skali, w jednym podmiocie powinna znajdować się dokumentacja, co najmniej decyzja środowiskowa oraz prawo do dysponowania terenami. Od 2022 roku nie zrobiono nic w tym temacie, praktycznie ograniczając do minimum szanse na zewnętrzne dofinansowanie – stwierdził Sztybel. Brak własności gruntów to problem, sygnalizowany także przez prezesa Bukowskiego.

W oświadczeniu czytamy też, że „projekt Emilianowo” może przejąć… miasto Bydgoszcz i samorząd województwa. Przedstawiciel rządu w terenie twierdzi, że prezydent Rafał Bruski i marszałek Całbecki deklarują chęć pozyskania aktywów spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo „w przypadku jej likwidacji”.


CZYTAJ WIĘCEJ: Bój o pół miliona złotych. Od tej kwoty zależy powstanie portu w Emilianowie


Jednocześnie pozostaję w kontakcie z zarządem PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. oraz z innymi potencjalnymi partnerami dla samorządu województwa i miasta Bydgoszczy w celu kontynuowania projektu. Zaprzeczam, że ewentualna likwidacja Spółki w dzisiejszej formie to koniec projektu. Zaprzeczam także informacjom, że nie można przenieść decyzji środowiskowej na inny podmiot. Jest to prawnie dopuszczalne i wielokrotnie stosowane oraz akceptowane przez organy wydające decyzje środowiskowe – twierdzi wojewoda.

Sztybel dementuje, że kwota konieczna do realizacji projektu to zaledwie około pół miliona złotych (w publikacjach czy wystąpieniach twierdzono jednak, że jest to suma niezbędna do funkcjonowania spółki celowej, a nie całej inwestycji, której szacunkowy koszt oceniano na 144 miliony złotych). Wojewoda podaje też inną kwotę – według PKP PLK budowa portu miałaby pochłonąć 250 milionów złotych. – Projekt jest na tak wczesnym etapie przygotowania, że nie istnieją żadne formalne przeszkody, aby dokumentacja została pozyskana przez inne podmioty, zgodnie z deklaracjami marszałka i prezydenta – przekazuje wojewoda.

Komunikat polityka Koalicji Obywatelskiej kończy się krytyką przeciwników. – Politykom PiS chciałbym podziękować za dobre rady, ale Wasze zaangażowanie jest warte tyle, ile zapewniliście w budżecie KOWR na 2024 r. na budowę portu przeładunkowego i tyle, ile zrobiliście w sprawie przekazania gruntów do Spółki przez inne podmioty państwowe. Czyli nic – zakończył pismo wojewoda. Z jednej strony terminal miał ponadpolityczne wsparcie, a sama spółka – jak potwierdził NIK – działała poprawnie i doprowadziła do uzyskania decyzji środowiskowej. Trudno było jednak przebić przez rządowe spółki, które niezależnie od władającej nimi ekipy w wielu aspektach stanowią „beton”. Po 15 października lokalni przedstawiciele nowej koalicji liczyli, że Jan Szopiński idzie do KOWR po to, by „zabezpieczyć Emilianowo” – stało się jednak inaczej.

Deklaracje samorządowców prezentowane przez Sztybla z jednej strony można odebrać jako chęć doprowadzenia do budowy portu, ale z drugiej strony wynika, że inwestycję „zatrzymaną przez PiS” mają uratować lokalni politycy KO i to oni mieliby przypisać sobie sukces. Dodajmy, że komunikat pojawił się dzień po spotkaniu prezydenta Bruskiego i wojewody z wiceministrem Pawłem Olszewskim.