Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Tragiczny finał awantury między siostrą i bratem w regionie. Jest zarzut zabójstwa dla 40-latki

Dodano: 18.12.2020 | 04:59

Wniosek o areszt rozpatrywał sąd.

Na zdjęciu: 40-letnią kobietę doprowadzono na przesłuchanie, gdzie postawiono jej zarzut zabójstwa brata.

Fot. KPP Inowrocław

Zarzut zabójstwa dla 40-latki, która w ubiegłą niedzielę (13 grudnia) miała zadać śmiertelne ciosy swojemu bratu. – Nadal wyjaśniamy przyczyny i okoliczności tego tragicznego zajścia – mówią śledczy.

Przypomnijmy: w niedzielny wieczór służby zostały zawiadomione o tragedii w jednym z domów w Skalmierowicach (gm. Gniewkowo, pow. inowrocławski). Jak się okazało, doszło tam do sprzeczki siostry i jej brata, a następnie – jak podał lokalny portal gniewkowo.eu – do zabójstwa mężczyzny. Podejrzewaną o ten czyn miała być właśnie kobieta.

Śledczy długo nie ujawniali szczegółów zdarzenia. Dopiero we wtorek (15 grudnia), prokuratura poinformowała o postawieniu zarzutów 40-latce. – Prokurator przedstawił Monice W. zarzut dopuszczenia się zabójstwa z zamiarem ewentualnym mężczyzny poprzez zadanie mu ciosów nożem i spowodowanie obrażeń ran kłutych, m.in. klatki piersiowej, w następstwie których doszło do zgonu mężczyzny – mówi rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Jak słyszymy, kobieta zasadniczo przyznała się do postawionego zarzutu.

Po przesłuchaniu, prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec kobiety tymczasowego aresztu. Jeszcze we wtorkowe popołudnie, sąd do tego wniosku się przychylił, co oznacza, że kobieta spędzi za kratkami najbliższe trzy miesiące, a za zarzut zabójstwa może jej grozić nawet dożywocie. Jak mówią nam śledczy, do tragedii doszło na tle rodzinnych nieporozumień.

Cały czas trwa gromadzenie materiału dowodowego w sprawie. Na miejscu tragedii zabezpieczono narzędzie zbrodni, a także przeprowadzono oględziny i przesłuchano świadków. Ciało zmarłego mężczyzny zostało zabezpieczone do przeprowadzenia sekcji zwłok.

Szymon Fiałkowski