Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Tramwaje ponownie wjadą na górny taras Bydgoszczy. Na razie – w ramach testów

Dodano: 26.09.2019 | 19:10

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: W piątek w okolicach węzła Szarych Szeregów będzie można zobaczyć dawno nienotowany widok - przejazdy tramwajów.

Fot. Błażej Bembnista / archiwum

W piątek przed południem odbędą się próbne przejazdy tramwajów na wyremontowanym torowisku na pograniczu Kapuścisk oraz Wyżyn. Ale na ich regularne kursy mieszkańcy tych osiedli będą musieli poczekać jeszcze aż dwa i pół miesiąca.

Jak poinformował Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, spółka ZUE, która odpowiada za remont na górnym tarasie miasta, zakończyła już prace przy części torowej. – Wykonawca ułożył nowe tory i rozjazdy, zamontował zwrotnice i wybudował pętlę (przy ulicy Magnuszewskiej – dod. red.). Zainstalował automatykę do sterowania ruchem, w tym nadawania priorytetu dla komunikacji. Odnowił też perony, dostosowując je do wysokości nowoczesnego taboru niskopodłogowego – wylicza rzecznik ZDMiKP Krzysztof Kosiedowski.

W ślad za tym wykonawca wraz z drogowcami planują, i to już w piątek, 27 września, wykonać testy z udziałem dwóch długich swingów. Mają one przejechać wszystkie dostępne trasy – w kierunku pętli Kapuściska (w nowej odsłonie gotowej do obsługi ruchu od blisko roku), na Glinki oraz do wspomnianej zmodernizowanej pętli przy ulicy Magnuszewskiej. – Sprawdzimy poprawność działania wszystkich elementów wpływających na obsługę komunikacji tramwajowej – deklaruje Kosiedowski. I zaznacza, że wykonawca „będzie kontynuował roboty”, a piątkowe testy służą „wyłapaniu elementów, które ewentualnie będzie musiał poprawić”. – Oczywiście może być tak, że wszystko zostało wykonane perfekcyjnie, ale żeby uzyskać pewność, musimy linie przejechać tramwajami – wskazuje rzecznik drogowców.

Nawet jeśli testy nowa infrastruktura zda celująco, nie oznacza to natychmiastowego powrotu tramwajów w ten rejon Bydgoszczy. Jak przekazał w środę odpowiedzialny za transport zastępca prezydenta miasta Mirosław Kozłowicz, mieszkańcy najprawdopodobniej będą mogli jeździć nimi dopiero od 12 grudnia. Powód – konieczność przeprowadzenia odbiorów całej inwestycji, czyli – jak wskazuje ZDMiKP – nie tylko sieci tramwajowej, ale również chodników, jezdni, sygnalizacji świetlnej czy oświetlenia ulicznego. – Dokonanie odbiorów i sporządzenie z nich protokołów umożliwi wykonawcy złożenie wniosku o pozwolenie na użytkowanie nowej infrastruktury drogowej. Zezwolenie jest zawsze niezbędne w przypadku, w którym infrastruktura drogowa została wybudowana od podstaw, a tak było w przypadku linii tramwajowej na Wojska Polskiego – mówi Kosiedowski.

Tyle że to jedynie część prawdy o tej inwestycji i terminach, które narzucono spółce ZUE. W pierwotnej wersji przetargu torowisko miało być gotowe już w połowie maja, aby od 1 czerwca na Kapuściska i Wyżyny mogły wrócić tramwaje. Po sugestiach od wykonawców zapis usunięto, gdyż nie byli oni w stanie zapewnić między innymi oczekiwanych przez drogowców rozjazdów. W umowie pozostał więc jeden termin zakończenia robót – połowa października, choć już bez zastrzeżenia związanego z konkretnym terminem przywrócenia ruchu tramwajów w rejonie węzła Szarych Szeregów.