Trener ABRAMCZYK Polonii przemówił przed rewanżem z Fogo Unią. Ta deklaracja nie pozostawia wątpliwości
Dodano: 13.09.2025 | 17:29Na zdjęciu: Tomasz Bajerski zapowiada, że jego zespoł jedzie do Leszna zawalczyć o pełną pulę.
Fot. Szymon Fiałkowski
ABRAMCZYK Polonia zremisowała u siebie w pierwszym meczu finałowym Metalkas 2. Ekstraligi z Fogo Unią 45:45. Teraz, by wygrać rozgrywki, musi pokonać leszczynian na ich stadionie. – Będzie bardzo trudno, ale po to tam jedziemy – mówi MetropoliaBydgoska.PL trener bydgoszczan.
Kibice Gryfów mogą odczuwać ogromny niedosyt, bo ABRAMCZYK Polonia miała Fogo Unię na widelcu. Po 10 wyścigach na tablicy wyników widniał rezultat 37:23. Goście jednak lepiej odczytali warunki torowe w drugiej części spotkania i sensacyjnie zdołali wyszarpać remis. Jak tamte wydarzenia ocenia trener bydgoszczan, gdy emocje opadły?
– Po prostu daliśmy ciała. Nie ma sensu rozgrzebywać starych ran i rozkładać tego wszystkiego na czynniki pierwsze. Teraz musimy się skupić tylko na rewanżu. Nie uważam jednak, że tor został zbyt intensywnie polany. Wiele zmiennych złożyło się na taki stan rzeczy. Pierwszy raz pojechaliśmy w tym sezonie w takich warunkach u siebie – mówi MetropoliaBydgoska.PL Tomasz Bajerski.
„Warunki były takie same dla wszystkich”
I dodaje, że to mogło wpłynąć na losy spotkania. – O podobnej porze rywalizowaliśmy tylko przeciwko drużynie z Ostrowa, ale od tamtego meczu upłynęło już sporo czasu. Nie zamierzam jednak się tym tłumaczyć. Warunki były takie same dla wszystkich. Tor się zmienił, a my to źle odczytaliśmy. Zawiedli wszyscy, ja jako trener, ale także zawodnicy, cały bydgoski obóz. Czasu nie cofniemy, teraz myślimy tylko o meczu w Lesznie – dodaje Bajerski.
W niedzielę, 14 września o tej samej porze odbędzie się rewanż na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Pogoda jest niepewna, co może być sprzymierzeńcem bydgoskiej drużyny.
– Choć to mecz na szczycie, miejsce jego rozgrywania ma znaczenie. Leszczynianie są bardzo groźni na domowym torze i nie ma sensu z tym polemizować. Czeka nas niezwykle trudne zadanie, gospodarze mają pewien handicap. Niemniej zobaczymy, co się wydarzy, bo każdy mecz to nowe rozdanie. W Lesznie pogoda też może utrudnić zadanie gospodarzom. My po prostu musimy błyskawicznie zaadaptować się do warunków i powalczyć o zwycięstwo. Taki jest nasz cel – przyznaje trener ABRAMCZYK Polonii.
Bajerski zdradza receptę na sukces. Jest prosta i klarowna
Obiekt w Wielkopolsce będzie wypełniony po brzegi. Gospodarze spodziewają się ponad 16 tysięcy widzów na trybunach. To szczególne wydarzenie i prawdziwe święto czarnego sportu.
– Mówimy o kolejnym meczu, dla mnie nic szczególnego. Chłopacy też są przyzwyczajeni do takich warunków i nie sądzę, że one mogą negatywnie wpłynąć na kogokolwiek z mojej drużyny. Raczej otoczka zadziała mobilizująco. Plan na to spotkanie jest prosty. Musimy wygrywać starty i utrzymywać pozycje na dystansie, co nie zawsze udawało się w poprzednim spotkaniu w Bydgoszczy. Unię też da się pokonać na wyjeździe i właśnie po to tam jedziemy – podsumowuje Tomasz Bajerski.
- Prezes ABRAMCZYK Polonii zabrał głos po finale. „Jestem optymistą przed barażami” - 15 września 2025
- Kujawsko-pomorskie atrakcje docenione przez National Geographic. Mają szanse na prestiżową nagrodę - 15 września 2025
- Trener ABRAMCZYK Polonii przemówił przed rewanżem z Fogo Unią. Ta deklaracja nie pozostawia wątpliwości - 13 września 2025